44

2.1K 160 28
                                    

Strzał. Krzyk. Krew. Karetka. Nie,nie,nie...

Przyciągnąłem ją do siebie i trzymałem w ramionach.

- Nomi... Nomi niee - warknąłem - Nie rób sobie żartów...

Zaczęli ją szarpać, ale trzymałem mocno. Ona żartuje, ona zaraz otworzy oczy...

- Yoongi puść ją - usłyszałem krzyk Hoseoka, szarpał mnie - Puść, ona musi jechać do szpitala!

Szpital. Nomi. Ktoś postrzelił moją dziewczynę... To nie sen...

Puściłem ją i już po chwili znalazła się na noszach, wszędzie było tyle krwi. Za dużo... Ale ona dalej wypływała... 

Siedziałem na ziemi i patrzyłem jak ją zabierają... Czułem się jak w jakiejś grze. Albo śnie. Bo to sen prawda? Obudzę się zaraz obok niej? 

- Nie oddycha! - krzyknął lekarz. Wynieśli ją, już jej nie widziałem.

- Wstawaj, Yoongi kurwa wstawaj! Musimy jechać rozumiesz? - usłyszałem głos Namjoona.

Ludzie dalej krzyczeli, bylo zamieszanie...

Nagle jakbym obudził się. Wstałem. Ona musi przeżyć...

- Jedziemy - warknąłem.

Operują ją już 5 godzinę... Dlaczego to tyle trwa...

Policja, zeznania... Miałem dość, muszę ją już zobaczyć... Tak cholernie za nią tęsknię, ona mnie teraz potrzebuje...

- Yoongi kochanie - usłyszałem głos mamy. Spojrzałem na nią i chyba po raz pierwszy od dawna przytuliłem się do niej - Namjoon do mnie zadzwonił...
- Boje się...
- Nie bój się... Nie stracisz jej. Nie znam Nomi ale ona napewno jest silna.
- Jest najsilniejsza... Jest... Boże ona nie może... - ryknąłem. A mama przytuliła mnie mocniej.
- I nie zrobi tego... Nie zostawi Cię.

7 godzin. Już tyle ją operują... Cos jest nie tak, czuje to. 
Chodziłem od ściany do ściany. Patrzyłem jak Namjoon przytula płaczącą Hayoon, Hoseok trzyma Veronice... Nie chciałem na to patrzeć, nie chciałem widzieć ich dopóki nie mam przy sobie mojej drugiej połówki... To tak cholernie bolało.

- Wynocha stąd! - wrzasnąłem patrząc na nich. Spojrzeli przerażeni.
- O co chodzi? - szepnął Namjoon.
- Nie mogę... - warknąłem i zacząłem płakać - Nie mogę na was patrzeć... Zostałem sam, chce zostać sam!

Namjoon podszedł do mnie i uklęknął. Hoseok zabrał dziewczyny i wyszli.

- Yoongi... Nie możesz zostać sam. Musisz być silny dla niej. Ona będzie Cię potrzebowała, rozumiesz?

W tym samym momencie drzwi się otworzyły. Spojrzałem w ich kierunku i zobaczyłem lekarza. Wstałem i podbiegłem do niego.

- Co z moją dziewczyną? - zapytałem.
- Dostała 3 kulki w klatkę piersiową... To cud, że przeżyła. Było ciężko, traciliśmy ja kilka razy... Jej stan jest krytyczny ale... Jeżeli przeżyje noc będę dobrej myśli - powiedział.

Jeżeli przeżyje noc... 

Przeżyje! Musi...

- Mogę do niej wejść?
- Za godzinę i tylko na chwilę - powiedział lekarz i odszedł.

Spojrzałem na Namjoona.

- A co jeżeli?
- Przestań! Przestań tak pieprzyć - warknął - Przeżyje! Musi!

Godzina ciągnęła się jak 5 godzin. 

- Ale tylko na chwilę - szepnęła pielęgniarka i wpuściła mnie do środka.

Spojrzałem na łóżko. Była na nim, blada, drobna... Miała pełno rurek podpiętych. Maszyny pracowały... Podszedłem do niej i usiadłem. 

Moja najukochańsza. Najcudowniejsza.

- Nomi... Obiecałem, że nie pozwolę Ci odejść... Słyszysz? Nie możesz mnie zostawić... Nie wiem kto Ci to zrobił ale dopadnę go... Tylko nie zostawiaj mnie...

Cisza. Nienawidzę tej ciszy.

- Chyba od tej ciszy wolę jak na mnie krzyczysz, wiesz? Dlatego obudź się i mów do mnie... Chce Cię słyszeć... 

Drzwi się otworzyły i weszła pielęgniarka.
- Na dziś koniec. Ona musi odpocząć - powiedziała, a ja skinąłem głową.
- Trzymaj się kochanie... Jestem tutaj - mruknąłem i musnąłem jej rękę.

W poczekalni zobaczyłem, że wrócił już Hoseok.

- I jak? - zapytał.
- Chujowo...
- Nie wiem czy to dobry moment ale... Yoongi zobacz sobie telefon Nomi - powiedział Namjoon i podał mi go - Wejdź w wiadomości.

Zrobiłem to co mi kazał i przeraziłem się.

Nieznany: zostały Ci 3 dni. Jak go nie zostawisz, wiesz co Ci zrobię.

Było podobnych smsów mnóstwo... 

Kto ją zastraszał?! Kurwa... Dlaczego ona nic mi nie powiedziała?! 

- Ale jak to możliwe, że ja nic nie wiedziałem? Że nie zauważyłem? 
- Ona dobrze to ukrywała... - szepnął Hoseok.
- Czas na zostawienie Ciebie minął wczoraj... W twoje urodziny... Ona wiedziała co ją czeka, a pomimo tego...
- Nie zostawiła mnie - szepnąłem i znów zacząłem płakać.

Wróć do mnie Nomi. Bez Ciebie jestem zagubiony...



NevermindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz