Położyłem Nomi na łóżku i spojrzałem przez chwilę na nią. Była taka piękna, a w tej bieliźnie wyglądała jak anioł.- Źle wyglądam, że tak na mnie patrzysz? - zapytała Nomi i podniosła się do siadu. Wszedłem na łóżko i położyłem ją znów.
- Jesteś Najpiękniejsza, wiesz? Nigdy w to nie możesz wątpić - powiedziałem i musnąłem jej wargi, uśmiechnęła się i skinęła głową. Złapałem ją za biodro i zbliżyłem usta do jej szyi. Składałem delikatne pocałunki na jej szyi. Powoli zacząłem schodzić niżej, nieodrywajac ust od jej ciała. Wolną ręką gładziłem jej podbrzusze. Tak bardzo tęskniłem za jej bliskością, chciałem się nią nacieszyć. Całować, dotykać i kochać całą noc. Wróciłem do całowania jej ust i ku mojemu zdziwieniu Nomi zasnęła... Zaśmiałem się i odsunąłem od niej. Najwidoczniej zanudziłem ją...
Powoli ściągnąłem z niej stanik i założyłem moja koszulkę. Sam szybko się rozebrałem z ciuchów i wskoczyłem obok niej do łóżka. Przyciągnąłem ją do siebie i wtuliłem się w jej szyję. Tak też jest przyjemnie...
- Yoongi! Yoongi! Obudź się! - usłyszałem przez sen głos Nomi. Powoli otworzyłem oczy i zobaczyłem jej głowę nad moją.
- Co się stało? - mruknąłem i przeciągnąłem się.
- Nic nie pamiętam! Rozumiesz nie pamiętam mojego pierwszego razu z Tobą... - powiedziała zawiedziona. A ja się zaśmiałem.
- Żałuj, było gorąco - odpowiedziałem i przyciągnąłem ją do siebie.
- Co? Poważnie?
- O tak! Byłaś taka... Zmęczona, że zasnęłaś gdy Cię całowałem - zaśmiałem się. Spojrzała mi w oczy i zrobiła zdziwiona minę.
- Żartujesz?
- Nie.
- Przepraszam... - powiedziała i schowała głowę w poduszkę.
- Nic się nie stało - odpowiedziałem i po raz kolejny przyciągnąłem ją do siebie. Oparła głowę na mojej klatce piersiowej i zaczęła gładzić mój brzuch, a ja przypomniałem sobie, że ona leży obok mnie bez bielizny. Ma na sobie tylko moją koszulkę i majtki... Nie mogę o tym myśleć...- Czemu jesteś taki spięty? - zapytała i spojrzała na mnie, a ja chyba po raz pierwszy w życiu poczułem jak palę buraka.
- Chciałbym dokończyć to co zaczęliśmy... - mruknąłem.
Zawisnąłem nad nią przenosząc pocałunki na jej szyję. Pachniała tak cudownie, a ja wręcz nie panowałem nad sobą zaznaczając jej ciało czerwonymi śladami. Zdjąłem jej koszulkę, a widok jej nagiego ciała sprawił, że aż wtrzymałem oddech. Wpatrywałem się w nią zbyt długo przez co zaczęła się zakrywać, lecz nie pozwoliłem jej na to.-Chcę Cię podziwiać kochana- wyszeptałem do jej ucha, a ona uroczo zachichotała.
Przygryzłem swoją wargę i tym razem całowałem jej obojczyki, piersi i brzuszek. Musiałem na cieszyć się każdym skrawkiem jej ciała. Zsunąłem z niej majtki, które rzuciłem gdzieś za łóżko. Oddychała coraz głośniej łapiąc za skrawek mojej koszulki, którą ze mnie zdjęła. Dotykałem ją delikatnie przez co była coraz bardziej nie spokojna. Zacząłem całować jej uda, drżała coraz bardziej ciągnąć za końcówki moich włosów. Sam byłem już zbyt bardzo podniecony, żeby dłużej z tym zwlekać. Dotknąłem jej czułe miejsce, a ona cicho jęknęła. Włożyłem w nią palca, którym wolno poruszałem, a ona wiła się i prosiła o więcej. To co ze mną robiła było niemożliwe. Chciałem kochać ją całym sobą i dać jej najpiękniejszy pierwszy raz.
-Y-Yongi proszę...
-Spokojnie- nachyliłem się do jej ucha liżąc je i ssając. Wyciągnąłem z niej palca i wróciłem do pieszczenia jej pełnych usteczek.
Wiła się i wypychała biodra do góry ocierając się o moją stojącą męskość. Cholera... Szalałem przez nią. Gdy jej ręce dobrały się do mojego rozporka, wiedziałem, że już nie zdołam się powstrzymać. Zdjąłem spodnie razem z bokserkami, a ona słodko przygryzła wargę.
-Poczekaj jeszcze chwilę- cmoknąłem jej usta i zacząłem w szafce szukać prezerwatywy, którą szybko założyłem. -Gotowa?- gdy skinęła głową zbliżyłem się do jej wejścia, w które powoli zacząłem wchodzić. Czułem się jak jeszcze nigdy. Dopełnialiśmy się idealnie, a jej słodkie jęki coraz bardziej mnie nakręcały. Poruszałem się powoli, ale dokładnie chcąc dać jej jak najwięcej przyjemności. Zaciskała dłonie na moich ramionach i objęła nogami moje biodra przez co mocniej się na nią nabiłem.
-Yoongi-ah!- krzyknęła całując moją szyję, a ja czułem jak coraz mocniej się na mnie zaciska.
Z każdym ruchem delikatnie przyspieszałem. Czułem, że sam już dłużej nie wytrzymam. Była tak idealna i tylko moja. Nie był to tylko jej pierwszy raz, ale także i mój. Pierwszy raz kochałem się z kobietą, którą kochałem, tam cholernie mocno.
- Jak się czujesz? - zapytałem i przyciągnąłem ją do siebie?
- Chyba dobrze - mruknęła i wtuliła się we mnie.
- Chyba? - zapytałem i złapałem ją z podbródek.
- Bo nie wiem jak mam się czuć... Czuje się trochę skrępowana, trochę zmęczona, trochę szczęśliwa - odpowiedziała, a ja ją pocałowałem w nosek.
- Nie krępuj się mnie nigdy - odpowiedziałem i musnąłem jej wargi - Dziś zostaniemy w domu i odpoczniemy. Jutro pojedziemy po twoje rzeczy do Namjoona.
- Wyrzucił mnie? - zapytała i automatycznie się spięła.
- Nie wyrzucił, ale... Po tym co się teraz wydarzyło już nie mogę pozwolić Ci mieszkać z daleka ode mnie. Wpadłem po uszy Nomi - mruknąłem, a ona się zaśmiała i pogładziła mój policzek. Powoli zbliżyła się do moich ust i muskała je powoli i delikatnie.
- Może... - powiedziała i zjechała ręką na moje podbrzusze - Może powtórka?
- Jeszcze nie masz dość? - zapytalem i zaśmiałem się. Nie spodziewałem się, że aż tak szybko znów o to poprosi.
- Chyba zbyt bardzo mnie kręcisz - szepnęła do mojego ucha i usiadła na mnie - To jak?
- Runda druga maleńka - odpowiedziałem i złączyłem nasze wargi.
CZYTASZ
Nevermind
FanfictionAgust D - koreański bóg rapu i seksu. Gdy czegoś chce zawsze to dostaje. Ale pojawia się Ona i już nic nie będzie takie łatwe...