21

3K 185 11
                                    

- Tęsknisz za domem Yoongi? - zapytała Nomi gdy leżeliśmy na dachu.
- Niespecjalnie... Wszystko co kojarzy mi się z domem mam przy sobie - odpowiedziałem.
- To znaczy co? 
- Ty - powiedziałem. A ona się zaśmiała.
- Czasami potrafisz być uroczy - odpowiedziała.
- A ty tęsknisz? - zapytałem, ale nie usłyszałem odpowiedzi - Nomi?
- Nie mam domu, więc nie mam za czym tęsknić ani do czego wracać - szepnęła, a jej głos brzmiał tak jakby miała się rozpłakać. Odwróciłem się do niej i przejechalem palcem po jej szczęce.
- Przecież masz dom, mieszkasz ze mną - powiedziałem.
- Mam Ci przypomnieć, że mnie wyrzuciłeś? Nie mam domu Yoongi - powiedziała i spojrzała na mnie.
- Jestem idiotą... Nigdy nie pozwolę Ci sie ode mnie wyprowadzić. Mój dom to i Twój dom, rozumiesz? 
- Zmieńmy temat.
- Na jaki?
- Obojętne, nie chce rozmawiać o smutnych rzeczach - powiedziała.
- Kochasz mnie?
- Ej to też jest smutny temat.
- Dlaczego? - zapytałem, a ona spojrzała zdziwiona.
- Kocham - odpowiedziała, a ja złapałem ją za rękę.
- Ja też Cię kocham - odpowiedziałem.
- Co?
- Tez Cię kocham Nomi - odpowiedziałem jej. Taka była prawda, kochałem ją. Może ciężko było jej w to uwierzyć ale taka była prawda. Bez niej moje życie było bez barw...
- Nie żartuj Yoongi - powiedziała i wstała - Jestem głodna.
- Dlaczego uważasz, że żartuje? - zapytałem i również wstałem.
- Bo wiem jak zachowywałeś się ostatnimi czasy, poza tym wtedy ta dziewczyna... - zaczęła ale jej przerwałem.
- Nie spałem z nią, rozumiesz? Nie wiem dlaczego powiedziałem, że ja przeleciałem, ale tak nie jest... Poprostu wyszliśmy razem, ona chciała mnie pocałować ale nie umiem... Odkąd pocałowałem Ciebie to tylko Ciebie chcę całować - powiedziałem najszybciej jak tylko potrafiłem. Zamknęła na chwilę oczy i westchnęła.
- Cieszę się - szepnęła. Podszedłem do niej i objąłem ją, na chwilę zesztywniała ale później odwzajemniła uścisk.
- Jeżeli jesteś głodna to chodźmy - powiedziałem i pocałowałem ją w skroń.

- Najadłaś się? - zapytałem, a ona skinęła zadowolona głową.
- Tak! KFC jest najlepsze! - powiedziała i oparła się o stół.
- A ja? To ja Cię tutaj zabrałem - powiedziałem.
- Sorry Yoongi, ale nic nie wygrasz z jedzeniem w KFC - odpowiedziała i wyszczerzyła zęby.
- Jestes okropna! - powiedziałem i zacząłem udawać obrażonego. Nomi zaśmiała się i wstała, podeszła do mnie i usiadła mi na kolanach.
- Przestań się gniewać - powiedziała i przytuliła się do mnie. Byłem trochę zdziwiony tym co robi, ale kurde! Tego chciałem. 
- Co byś chciała teraz porobić? - zapytałem i przejechałem ręką po jej plecach.
- Jestem umówiona z Jungkookiem - powiedziała, a ja się spiąłem... Czemu myśli o nim będąc ze mną? 
- Proszę Cię odwołaj to... Chcesz iść na kręgle? Może film chciałabyś pooglądać? - zapytałem, a w moim głosie było słychać desperację.
- Ale... - zaczęła.
- Proszę Nomi... Dopiero co się pogodziliśmy... Poza tym, on na Ciebie leci. Nie podoba mi się to - powiedziałem i przyciągnąłem ją bliżej. Zaśmiała się i spojrzała na mnie.
- Jesteś zazdrosny? Poważnie? 
- Cholernie zazdrosny - odpowiedziałem.
- Okej, ale... Chciałabym pójść na basen, widziałeś jaki w hotelu jest na wypasie?
- Mówisz i masz - powiedziałem.
- Dziękuję.

Czekałem na Nomi, miała tylko przebrać się w strój a czekam już na nią chyba pół wieczoru... 
- Już? - zapytałem i zapukałem do jej pokoju. Drzwi się otworzyły i zobaczyłem Nomi w spiętych włosach i szlafroku.
- Nie wiem czy to dobry pomysł - szepnęła i spuściła głowę. Podszedłem do niej i złapałem ją za biodra.
- Coś nie tak?
- Oh... Poogladamy film?
- Nie zmieniaj tematu, co się dzieje?
- Chyba nie wypada iść na basen... - powiedziała i przygryzła wargę.
- Nomi a co chciałabyś robić? Skoro nie basen? - zapytałem. Odsunęła się ode mnie i spojrzała w końcu na mnie.
- Wiesz chyba powinnam się spotkać z Jungkookiem - powiedziała i złapała za drzwi. Zatrzymałem ja, nie wiedziałem o co jej chodzi.
- Dlaczego? Co zrobiłem nie tak?
- Wszystko jest okej i to jest problem - powiedziała, a ja się skrzywiłem - Zawsze Yoongi po takim dobrym dniu kłócimy się i znów wracamy do punktu wyjścia.
- Nie tym razem - szepnąłem i wtuliłem się w nią - Zrobię wszystko, żeby już zawsze było dobrze.
- Obiecujesz? - szepnęła.
- Tak kochanie - odpowiedziałem. A ona mocno mnie przytuliła i poczułem jak oddycha z ulgą. Zaufała mi, więc nie mogę tego spierdolić.

- Yoongi szybciej ruszaj tymi nogami - warknął Jungkook - Wiem, że chcesz się spotkać z Nomi ale musisz najpierw zrobić trening.
- Przestań... Mam dość - odpowiedziałem i upadłem na ziemię.
- Jeszcze 5 minut i Cię puszczę - powiedział - Zrób jeszcze 6 serii i możesz iść.
- Dobra - powiedziałem i w tym samym momencie drzwi się otworzyły i zobaczyłem Namjoona. Stanął i podrapał się po głowie.
- Słuchaj Yoongi... Nomi - zaczął, a ja zerwałem sie.
- Co? 
- Idź do niej, jest w garderobie - powiedział, a po jego minie wiedziałem, że coś jest nie tak. Cholera... Wybiegłem z sali treningowej, musiałem jak najszybciej dowiedzieć się o co chodzi.

Wszedłem do garderoby i zobaczyłem ją. Siedziała na kanapie i płakała. Moje serce prawie się połamało. Podszedłem do niej szybko i ukleknąłem.
- Co się dzieje maleńka? - zapytałem. A ona rozpłakała się jeszcze bardziej. Złapałem ją za rękę i pocałowałem w nadgarstek - Ciii nie płacz, co się dzieje?
- Bo... Bo oni mnie nienawidzą - szepnęła.
- Kto? 
- Twoi fani... - odpowiedziała i pokazała mi telefon. Zobaczyłem artykuł na jakimś plotkarskim portalu
"Agust D znalazł sobie dziewczynę?" Były tam zdjęcia z wczoraj, ktoś nas widział gdy jedliśmy kolację. Zjechałem niżej i zdrętwiałem... Kurwa. Było masę obraźliwych komentarzy w stronę Nomi. Byłem zły... Jak oni mogli? Moi fani? 
- Przestań, to wszystko brednie - powiedziałem i przytuliłem ją - Jesteś wspaniała, najukochańsza, najlepsza, najpiękniejsza. Słyszysz?
- Ale oni mnie nienawidzą... Poza tym ja nawet nie jestem Twoją dziewczyna...
- Nie jesteś?
- A jestem?
- Myślałem, że to oczywiste kochanie - powiedziałem do niej i starłem z jej cudownej buźki łzy. Ale ona się rozpłakała jeszcze bardziej, już nic kompletnie nie rozumiałem...
- Dlaczego dalej placzesz?
- Jesteśmy razem! A twoje fanki mnie nienawidzą, to jeszcze gorsze... Rany - zaczęła biadolić. Usiadłem obok niej i posadziłem ją sobie na kolanach.
- Nie płacz... Jak Cię poznają to napewno zmienia zdanie, poza tym to tylko kilka komentarzy... Tym nie warto się przejmować. Jak może ktoś napisać, że jesteś beznadziejna nie spędzając z Tobą ani minuty?
- Ale... - zaczęła, ale przerwałem jej.
- Nie ma ale Nomi. Nie przejmuj się już, proszę - powiedziałem do niej, a ona uśmiechnęła się nieśmiało.
- Nie będę - powiedziała - Możesz już wrócić na trening..  Przepraszam, że odrywam Cię od obowiązków.
- Trening skończony, pójdę się wykąpać i spędzimy razem czas, dobrze? - zapytałem, a ona skinęła głową.
- Dziękuję - szepnęła i musnęła mój policzek.
- Za co? 
- Za to, że za każdym razem mnie ratujesz... 



NevermindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz