24

2.7K 157 18
                                    


- Dziwne - mruknęła Nomi, a ja spojrzałem na nią i zmarszczyłem brwi - Odkąd tutaj jesteśmy wszyscy na mnie dziwnie patrzą...
- Wydaje Ci się... - powiedziałem, próbując być spokojny. Ale tak naprawdę to miałem ochotę rozszarpać każdego kto na nią patrzył...
- No nie wiem... - powiedziała i wyciągnęła telefon. Kurwa... Wyrwałem jej go z ręki - Ej co jest?
- Dzień bez telefonu - odpowiedziałem i schowałem jej telefon do kieszeni.
- Dziwnie się zachowujesz - mruknęła i wróciła do jedzenia. Widziałem, że czuje się nieswojo... Nie chciałem, żeby tak się czuła. Ale nie mogłem jej powiedzieć prawdy, wiem jakby na to zareagowała... 
- Smakuje? - zapytałem, zmieniając temat.
- Bardzo - uśmiechnęła się i posłała mi buziaczka - Dziękuję, że tutaj mnie zabrałeś.
- Dla Ciebie wszystko - odpowiedziałem i pogładziłem ją po udzie.
Miałem nadzieję, że Namjoon już załatwił tą sprawę. Miałem nadzieję, że już nikt nie będzie oglądał takich zdjęć mojej Nomi... Ale jestem nieuważny...
- O czym myślisz? - zapytała i oparła się o krzesło.
- Co byś chciała teraz porobić?
- Spacer? Obiecałeś mi spacer.
- Spacer i lody?
- Brzmi nieźle. Chodźmy - powiedziała i wstała. Wyciągnęła do mnie rękę, a ja chętnie ją złapałem.

- Jak tu cudownie i cicho... - szepnęła Nomi i wtuliła się we mnie.
- Dlatego tutaj Cię zabrałem, z daleka od tego całego biegu, hałasu...
- Mogłabym tutaj zamieszkać.
- Chciałabyś mieszkać tak daleko ode mnie? - powiedziałem, a ona się zaśmiała.
- Tak! Mialabym spokój... - powiedziała i spojrzała na mnie zaczepnie.
Stanąłem i spojrzałem na nią.
- Ah tak? - zapytałem, a ona przygryzła wargę.
- No tak, nie tylko ty jesteś ze mną, żeby ratować facetów. Ja też ratuje kobiety.
- A przed czym je ratujesz?
- Przed Twoim urokiem, zabójczym uśmiechem, seksownym tyłkiem i ... - mówiła, ale ja jej przerwałem. Przyciągnąłem ją bliżej i złączyłem nasze wargi. Muskałem je powoli i delikatnie, Nomi mruczała w moje usta i zbliżyła się jeszcze do mnie.
- Yoongi - mruknęła i przerwała pocalunek - Nie całuj mnie tak.
- Jak?
- Tak jakby miało się coś stać...
- Słucham?
- Zawsze jak coś Cię męczy całujesz mnie tak jakby to miałbyć nasz ostatni raz. Ja to czuję...
- A jeżeli pocałuje Cię tak? - zapytałem i ponownie złączyłem nasze wargi. Tym razem całowałem ją trochę agresywniej, mocniej, ale dalej czułe.
- Tak też nie - powiedziała i odsunęła się ode mnie, a ja prychnąłem.
- A co teraz było nie tak?
- Nic - powiedziała i zrobiła się czerwona - Chodźmy.
- Ej! Ej! Powiedz mi.
- Ughh, nie mogę...
- Powiedz - powiedziałem i zacząłem ją łaskotać.
- Dobra, dobra! Poprostu jak tak mnie całujesz to chciałabym, żebyś powtórzył to co zrobiłeś mi kilka tygodni temu... - powiedziała i spuściła wzrok.
- Chciałabyś żebym to powtórzył? - mruknąłem do jej ucha.
- Przestań... - szepnęła.
- Dlaczego? 
- To nie miejsce na takie rzeczy - powiedziała i ruszyła przed siebie. Podbiegłem do niej i złapałem jej rękę.
- Wieczorem kochanie - powiedziałem tylko, a ona przygryzła wargę.

Weszliśmy do hotelu, Nomi prawie zasypiała na stojąco... Więc starałem się szybko przenieść nas do pokoju. Gdy zaśnie to pójdę do Namjoona i zapytam jak poszło usuwanie zdjęć. Miałem nadzieję, że już to załatwił i będzie po problemie. 

- Połóż się Nomi, ledwo trzymasz się na nogach - powiedziałem gdy weszliśmy do pokoju. Uśmiechnęła się sennie.
- Ale pójdziesz spać ze mną?
- Pójdę - szepnąłem i złapałem ją za rękę. 
- Pójdę się odświeżyć i zaraz wracam - powiedziała i poszła do łazienki.
- Mogę z Tobą? - krzyknąłem i usłyszałem jej śmiech.
- Nie! Zaraz będę - odpowiedziała. Opadłem na kanapę i nagle mój telefon zawibrował. Namjoon.

• Przyjdź do mnie natychmiast.

° Zaraz będę.

Westchnąłem i zebrałem się. Pewnie to coś ważnego. Miałem też nadzieję, że zdążę zanim Nomi wyjdzie z łazienki...

- Co jest? - zapytałem wchodząc do jego pokoju. Darowałem sobie nawet pukanie, musiałem jak najszybciej dowiedzieć się co dalej z tą sprawą.
- Yoongi... Tego nie da się usunąć tak łatwo... - powiedział Namjoon i upił łyk whisky.
- Jak kurwa nie da się? - warknąłem.
- Normalnie, każdy portal pisze o "ponętnym tyłku dziewczyny Agusta" albo "czy Min Yoongi uprawiał seks ze swoją dziewczyną na balkonie" - powiedział i przekręcił oczami.
- Ona się wścieknie... Zostawi mnie...
- Przestań! Nie zostawi, poza tym właśnie tak będzie wyglądało jej życie z Tobą. Będą o niej pisać, chwalić ją albo krytykować. Musi się do tego przyzwyczaić.
- Ale ja nie chcę dla niej takiego życia! Chce żeby żyła spokojnie, żeby nie musiała się stresować, że o niej piszą! - warknąłem. 
- Ale jej życie już takie nie będzie! Zrozum to i lepiej idź z nią pogadaj bo każdy tutaj już o tym gada - powiedział.
- Masz to w dupie... Dzięki Namjoon - powiedziałem i chciałem wyjść. Byłem na niego wkurwiony, mógł się bardziej postarać.
- Słucham?! Latałem cały dzień i prosiłem się żeby to usunęli! Jesteś niewdzięczny Agust - warknął Namjoon.
- Niech będzie, idę do Nomi - powiedziałam i wyszedłem.

Jak mogę jej powiedzieć o tym wszystkim? Przecież ona będzie zła, smutna... A już było między nami dobrze... Już tak dobrze się dogadywaliśmy. Wszedłem po cichu do pokoju, licząc że Nomi się jeszcze kąpie.
Ale przeliczyłem się, siedziała na łóżku i to na dodatek z telefonem w ręku... TRZY, DWA, JEDEN...

- Yoongi? Widziałeś te artykuły? - zapytała i spojrzała na mnie. Już miałem odpowiedzieć, że nie ale kurde...
- Widziałem... - mruknąłem i usiadłem obok - Starałem się to usunąć Nomi, ale nie da się...
- Okej - powiedziała tylko i odłożyła telefon - Idziemy spać? - zapytała i położyła się pod kołdrę.
- Tylko okej? Nic więcej nie powiesz?
- A co mam powiedzieć? Chyba lubią o mnie pisać, nic z tym nie zrobię. Ale następnym razem... Nie ukrywają tego przede mną, dobra? Mam prawo wiedzieć co się dzieje wokół mnie.
- Przepraszam, mam nadzieję, że nie będzie następnego razu - odpowiedziałem i pocałowałem ją w nadgarstek.
- Mhmm - mruknęła i przymknęła oczy, gładziłem ją po policzku i patrzyłem na to jak spokojnie zasypia.
- Kocham Cię - szepnąłem, ale nie usłyszałem odpowiedzi...

Z samego rana miałem masę prób, przymiarek i załatwiania. Nie miałem czasu nawet napić się kawy, czekałem tylko aż pójdę na makijaż i zobaczę moja słodka dziewczynkę. Tęskniłem za nią już tak cholernie mocno. Miałem nadzieję, że ma dobry dzień, że jadła i dużo się uśmiechała...
Non stop słyszałem jak ktoś o niej szepta, każdego po kolei upominałem. Nikt nie miał prawa komentować Nomi... 

- Już? - zapytałem i przewróciłem oczami.
- Daj mi chwilę Yoongi, tylko końcówki ci podetnę i możesz iść. Gdzie Ci się tak spieszy? - zapytała Stormi.
- Chciałbym się zobaczyć już z moją dziewczyną - odpowiedziałem - Więc pośpiesz się.
- Ale Nomi nie ma dziś. Ktoś inny ma Cię malować. 
- Co? A gdzie ona jest?
- Nie wiem, ale dziś jej w ogóle nie było. Pewnie Namjoon dał jej wolne - odpowiedziała, a ja zerwałem się z krzesła. Coś mi tu nie pasowało. Nomi ma wolne, ale przecież... Muszę się dowiedzieć o co chodzi.

- Namjoon! - krzyknąłem za nim, a on się odwrócił - Gdzie Nomi?
- Nie wiem, a czemu pytasz?
- Jak nie wiesz?! Dałeś jej wolne?
- Tak, ale nie mówiła dlaczego chce wziąć akurat dziś wolne.
- A gdzie poszła? 
- A co ja jej niańka jestem? Ogarnij się Yoongi i wracaj się ogarniać, pewnie jest w pokoju.
- Mam nadzieję - warknąłem i wróciłem na miejsce.

Miałem tylko nadzieję, że mnie nie zostawiła... 

Pierwsza piosenka. Druga piosenka. Trzecia piosenka. Czwarta piosenka. Piąta piosenka. Autografy. Zdjęcia. 

Koniec. Wybiegłem szybko z budynku i skierowałem się w stronę hotelu. 

Musi tam być. Musi.

- Nomi?! - krzyknąłem otwierając drzwi - O kurwa... 

NevermindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz