42

2.3K 141 36
                                    

Nieznany: 

Nieznany: Ładnie to tak się zabawiać?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Nieznany: Ładnie to tak się zabawiać?

Kurwa. Kurwa. Kurwa...

Odłożyłam telefon i wyszłam z łóżka. Zarzuciłam na siebie sweter i spojrzałam na śpiącego Yoongiego. Wykasowałam smsa i wyszłam do kuchni. 

Co jak te zdjęcia wstawi ktoś do internetu? Albo wyśle do jakiejś gazety plotkarskiej? Ale by były problemy...

Usiadłam na kanapie i wyciągnęłam telefon. Po raz pierwszy od tygodnia odpisałam na wiadomość.

Nomi: Czego chcesz?

Nieznany: Ciebie... Zawsze tylko Ciebie.

Nomi: Jimin... Cholera, przecież ty mnie nawet nie kochasz...

Nieznany: Ale chce wszystkiego co należy do Yoongiego.

Nomi: Dasz mu spokój jak od niego odejdę?

Nieznany: Tak.

Wiedziałam... Odłożyłam telefon i oparłam się o kanapę. Muszę go zostawić? Dlaczego po raz kolejny ktoś wtrąca się pomiędzy nas? Może nie jesteśmy sobie pisani...

- Dlaczego nie śpisz? - usłyszałam zaspany głos Yoongiego. Usiadł obok mnie i objął.
- Nie umiem spać...
- Nie zmęczyłem Cię za bardzo? 
- Najwidoczniej - odpowiedziałam i oparłam się o jego klatkę piersiową.
- To może powtórka? Tylko tym razem na kanapie - mruknął i pogładził mnie po udzie. Odsunęłam się od niego. Nie możemy... Jimin napewno dalej mnie obserwuje... 
- Nie Yoongi, nie mam ochoty - odpowiedziałam, a on zaśmiał się i cmoknął mnie w czoło.
- Dobrze, dobrze. To może film?
- Poprostu przytul mnie - powiedziałam i wyślizgnęłam się na jego kolana. Zaśmiał się i objął mnie mocno.
- Co Cię męczy maleńka?
- Nic takiego... Poprostu czuje się zmęczona tym wszystkim...
- To może chcesz sobie zrobić przerwę i pojechać gdzieś?
- Ale masz pracę... Ja mam studia i pracę...
- Na weekend hm? - zapytał, już miałam się zgodzić ale przypomniało mi się, że Yoongi ma urodziny.
- W ten nie mogę, ale następny czemu nie - odpowiedziałam.
- A co robisz w tej weekend? - zapytał i spojrzał na mnie.
- Hm... Umówiłam się że znajomymi... - skłamałam, a on posmutniał.
- Oh... No okej, nie było tematu - powiedział - To jak? Wracamy do łóżka czy może wolisz pooglądać film?
- Łóżko - szepnęłam i zarzuciłam ręce na jego ramiona. Wstał razem ze mną i ruszył w kierunku sypialni.

- Hallo Nomi!! Słuchasz mnie? - potrząsnął mną Hoseok. Spojrzałam na niego i przestałam na chwilę myśleć o Jiminie.
- Sorry, co mówiłeś? - zapytałam.
- Ja już ogarnąłem salę i gości - powiedział Hoseok.
- A ja catering, tort, muzykę - powiedział Namjoon i spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
- A ja co?
- Ty masz kupić coś ładnego i zapewnić później atrakcje Yoongiemu w łóżku - powiedział Hoseok i poruszył brwiami. Namjoon się zaśmiał a ja walnęłam Hoseoka w głowę.
- Odwal się - powiedziałam.
- Oj no żartuje - powiedział Hoseok i mnie przytulił.
- O której te urodziny? Szybko wam to poszło.
- Sobota godzina 19 - powiedział Hoseok.
- Dużo będzie osób? - zapytałam, a Namjoon skinął głową.
- Skoro zapraszał ludzi Hoseok to tak. Będzie ich kurewsko dużo.
- Rany... Zaczynam się stresować... - mruknęłam. A Hoseok objął mnie mocniej.
- Z nami nie musisz się stresować - powiedział. A ja skinęłam głową i znów przypomniałam sobie o Jiminie. Ciekawe czy jest tutaj...

Telefon Hobiego zawibrował. Spojrzał na niego i uśmiechnął się.
- Dobra muszę lecieć. Jesteśmy w kontakcie - powiedział i dopił kawę. Skinelismy głową z Namjoonem i już po chwili nie było go. 

- Zakochany... - mruknęłam. A Namjoon się zaśmiał.
- Nareszcie przyszedł i czas na niego - odpowiedział. Oparł głowę na dłoniach i spojrzał na mnie - Co się dzieje Nomi?
- Nic... A czemu pytasz?
- Jesteś wystraszona, zamyślona... Cos się dzieje - powiedział.
- Wydaje Ci się... - mruknęłam i chciałam wstać. Ale złapał mnie za rękę.
- Jimin? 
- Co?
- Jimin nie daje Ci spokoju?
- Przestań... - warknęłam i chciałam się wyrwać. Ale trzymał mnie mocno.
- Co znów chce od Ciebie? Czemu nie przyszłaś i nie powiedziałaś, że coś jest nie tak? - powiedział z pretensja w głosie.
- Bo jestem duża Namjoon, radzę sobie sama - odpowiedziałam. A on puścił moja dłoń.
- Nomi... Nie możesz... Pogadaj z Yoongim - powiedział Namjoon.
- Nie ma o czym - powiedziałam i wyszłam z kawiarni. Ruszyłam szybkim krokiem w kierunku domu. Musiałam przejść przez cholerny park, robiło się już ciemno... Nienawidzę zimy. Założyłam kaptur, rękawiczki i spuściłam wzrok. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu...

- Witaj Nomi, nareszcie się spotykamy... - powiedział jakiś damski głos. Podniosłam wzrok i zamurowało mnie.
- Lisa? 



NevermindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz