13

3.2K 180 10
                                    

~4~
- Yoongi miętowy albo czarny - powiedziałam - Wybieraj.
- Blond - fuknął, a ja się zaśmiałam.
- Nie, jeszcze raz. Miętowy albo czarny - powiedziałam.
- Nie chce tych kolorów na głowie - warknął i oparł się o fotel.
- Przestań! Będzie Ci dobrze w tych kolorach - odpowiedziałam i usiadłam na biurku. Spojrzał na mnie z byka.
- Czarny... - mruknął pod nosem, ledwo to usłyszałam. Poglaskałam go po policzku i uśmiechnęłam się.
- Dziękuję Yoongi - powiedziałam i zeszłam z biurka. Musiałam jak najszybciej zacząć go farbować póki nie zmienił zdania.
- Zaczekaj - powiedział i złapał mnie za rękę.
- Hm?
- A gdzie nagroda? - zapytał i mrugnął do mnie. Walnęłam go w bark.
- Dopiero jak już zobaczę Cię w czarnych włoskach - powiedziałam i ruszyłam rozrobić farbę.

- I jak Yoongi? Podoba Ci się? - zapytałam i poprawiłam kosmyk włosów, które już nie były blond tylko czarne. Chwilę milczał i przyglądał się im, z minuty na minutę byłam coraz bardziej nerwowa. A może to był błąd, że go zafarbowałam. Odwrócił się do mnie i złapał mnie za rękę, pociągnął na kolana.
- Są... Fajne - odpowiedział i przytulił się.
- Fajne? Tylko fajne? - zapytalam. A on się zaśmiał.
- Są zajebiste, dziękuję - powiedział i pocałował mnie w policzek - Ale po trasie wrócimy do blondu?
- Wrócimy, obiecuję - powiedziałam i przeczesałam jego włosy. Uśmiechnął się od ucha do ucha i zaczął zbliżać się do mnie. Nagle drzwi się otworzyły i ktoś wszedł. Chciałam zejść z jego kolan ale przytrzymał mnie.
- Czego? - warknął.
- Yoongi słuchaj... Przepraszam, że wam przerywam ale masz próbę z tancerkami - powiedziała jakaś dziewczyna i uśmiechnęła się do niego nieśmiało.
- Będę za 15 minut - odpowiedział, a ona skinęła głową.
- Dobrze. Tak w ogóle to świetny kolor Yoongi - powiedziała i oparła się o ścianę.
- Wiem, a teraz zostaw nas samych - powiedział i przekręcił oczami. Dziewczyna posmutniała i wyszła.
- Dlaczego byłeś dla niej niemiły? - zapytałam z wyrzutem.
- Bo przerwała nam - odpowiedział i znów się do mnie zbliżył. Walnęłam go w rękę i zeszłam z jego kolan.
- Przestań - powiedziałam.
- Dlaczego? - powiedział i wstał z fotela. Podszedł do mnie.
- Znajomi tak nie robią.
- Znajomi? Uważasz, że jestem Twoim znajomym?
- Tak, a czym innym moglibyśmy być?
- Myślałem, że więcej dla Ciebie znacze - warknął.
- Bo znaczysz, ale to nie zmienia faktu, że jesteśmy tylko znajomymi - odpowiedziałam.
- Myślałem, że... A kurwa! - warknął i odwrócił się - Jesteś taka ślepa i taka głupia Nomi.
- Dlaczego? - zapytałam.
- Bo nie widzisz ile dla mnie znaczysz - warknął i wyszedł trzaskając drzwiami.

Stałam i nie bardzo rozumiałam o co mu chodziło. Znów był na mnie zły a ja kompletnie nie wiedziałam co powiedziałam nie tak... Przecież taka prawda, że nic więcej nas nie łączyło... Chociaż chciałabym aby... Zaprosił mnie kiedyś na randkę, żeby powiedział, ze mnie kocha... Oh, co ja plotę. Przecież Min Yoongi napewno nigdy mnie nie pokocha...

Zaczęłam sprzątać po farbowaniu, musiałam umyć po sobie. Potem muszę czekać, aż Yoongi skończy próbę i muszę go pomalować na spotkanie z fanami...

Ktoś wszedł do pomieszczenia, podniosłam wzrok i spotkałam się z wkurzonym wzrokiem Min Yoongiego.
- Już skończyliście? - zapytałam i wstałam. Gdy czekałam na Yoongiego postanowiłam trochę poczytać.
- Dlaczego tak między nami jest? - zapytał, a ja zmarszczyłem brwi.
- Jak jest?
- Tak, że ja chcę a Ty mnie odpychasz - powiedział.
- Yoongi... Poprostu to nie czas i nie miejsce na takie rzeczy, musisz skupić się na czymś innym. Ja dopiero co zakończyłam związek z Jiminem - odpowiedziałam.
- Dalej go kochasz?
- Nie, ale to nie zmienia faktu, że nie chce odrazu pakować się w związek z kimś innym - odpowiedziałam a on skinął głową.
- Nie kochasz mnie?
- Nie - odpowiedziałam - Lubię Cię, lubię Twoje towarzystwo, lubię Twój śmiech, lubię wszystko w tobie ale to jeszcze nie jest miłość.
- Jeszcze?
- A Ty mnie kochasz? - zapytałam, a on spuścił wzrok.
- Nie wiem - odpowiedział.
- No właśnie, więc po co się spieszyć? Gdy Cię pokocham to będziesz pierwszą osobą, która się o tym dowie - odpowiedziałam.
- A ja gdy Cie pokocham... To... Wtedy dopiero znów Cię pocałuje - powiedział, a ja skinęłam głową.
- Dobrze, a teraz nie kłóćmy się już. Siadaj i zaraz się Tobą zajmę - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
- Ale pokochasz mnie kiedyś?
- Bardzo bym chciała - odpowiedziałam, a on usiadł na fotelu i uśmiechnął się od ucha do ucha.
- To maluj moja przyszła dziewczyno - powiedział, a ja zaczęłam się śmiać. Tylko z nim jednego dnia mogę się pokłócić a już po kilku godzinach śmiać.

Stałam za sceną i przyglądałam się jak wszystkie napalone fanki rozmawiają z Yoongim, przytulają i dają prezenty. Byłam ciekawa czy któraś mu się podoba... Były ładne, zgrabne i na dodatek szaleńczo w nim zakochane. Była to tylko miłość fanki do artysty ale to też jakiegoś rodzaju miłość.

- Zazdrosna? - usłyszałam głos Namjoona, który pojawił się obok mnie.
- No coś ty. Nie ma o co - odpowiedziałam i znów spojrzałam na Yoongiego.
- Przecież widzę jak na to patrzysz - powiedział i się uśmiechnął - Mam nadzieję, że znajdę kiedyś kogoś kto będzie na mnie patrzył jak Ty na Min Yoongiego.
- Nie przesadzaj Namjoon - odpowiedziałam.
- Ale taka prawda, tylko wy jesteście tacy głupi i nie widzicie tego ile dla siebie znaczycie. Zapytaj się kogoś z wytwórni, każdy odpowie to samo - powiedział. A ja pokręciłam głową, to niemożliwe, przecież ja go tylko lubię... No może trochę bardzo lubię. Ale to napewno nie to o czym myśli Namjoon.
- Nie myśl tyle, sprobujcie wytrzymać bez siebie kilka dni. Dam sobie rękę uciąć, że po tym czasie będziecie wiedzieć co czujecie. Do trasy koncertowej daje Ci wolne - powiedział i odszedł.
Może on faktycznie miał rację... Może powinniśmy sobie dać czas.
Wyciągnęłam telefon i napisałam do Jennie. Gdy już odpisała mi postanowiłam poszukać Namjoona.
- Masz rację, zatrzymaj go. Zostawię mu list - powiedziałam, a on skinął głową.
- Powodzenia - powiedział. A ja skierowałam się w stronę wyjścia.
Muszę pojechać spakować potrzebne rzeczy a później pomieszkam trochę u Jennie. Mam wolne więc będę miała czas to przemyśleć i mam nadzieję, że Yoongi też.

Mam nadzieję, że wytrzymam bez Ciebie Min Yoongi... ~ pomyślałam wychodząc z budynku.



" Yoongi,
Musiałam wyjechać na kilka dni, nie martw się o mnie. Dbaj o siebie i jedz dużo.
Nomi"

Zostawiłam kartkę na stole i wyszłam.



NevermindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz