49

2.3K 139 16
                                    

Siedziałem w studiu i pracowałem nad nową ale już ostatnią płytą. To nie tak, że nie chciałem już sławy ale są rzeczy ważne i ważniejsze. A teraz chciałem się poświęcić mojej rodzinie.

Chociaż miałem dużo pracy to i tak wracałem do domu i spędzałem czas jeszcze z Nomi i...

- Taaaaatoooo! Taaaaatoooo - usłyszałem głos DaMi - Co robisz? - zapytała i wdrapała się na moje kolana.
- Pracuje - odpowiedziałem i założyłem jej słuchawki na uszy i puściłem muzykę. Zaczęła podrygiwać w rytm i uśmiechnęła się do mnie tym swoim szczerbatym uśmiechem. Pocałowałem ją w głowę i odwróciłem się w stronę drzwi. Po chwili pojawiła się w nich Nomi z plecakiem DaMi i dwoma kawami. Podniosłem się i posadziłem dziecko na moim fotelu, a sam podszedłem do Nomi.
- Witaj żono - mruknąłem i musnąłem jej wargi. Uśmiechnęła się i podała mi kawę.
- Witaj - odpowiedziała - Wpadłyśmy tylko na chwilę, DaMi chciała Cię odwiedzić.
- I dobrze. Tęskniłem za wami - odpowiedziałem i zabrałem od niej plecak. Odłożyłem go na bok i pociągnąłem Nomi na kanapę - Jak dzień? 
- Oh... Świetnie, tylko mam masę roboty w pracy i nie wiem jak się z tym wyrobić - odpowiedziała i oparła się o moje ramię. Przytuliłem ją do siebie.
- Nie przemęczaj się, dobrze?
- Postaram się - odpowiedziała - O której będziesz w domu?
- Myślałem żeby teraz się z wami zabrać, na dziś mam dość.
- Naprawdę?
- No tak - odpowiedziałem, a ona musnęła mnie w policzek.
- Świetnie, dawno nie było Cię tak wcześnie w domu - powiedziała, a ja się zaśmiałem.
- Jeszcze chwila i będę cały dzień. Aż będziesz mnie miała dość.
- Nigdy nie mam Cię dość - mruknęła i musnęła moje wargi. Uśmiechnąłem się i chciałem pogłębić pocałunek ale nasze pięcioletnie szczęście jak zawsze nam przeszkadzało...

- Taaaaatoooo to jest super, zrobisz mi też takie studio w pokoju? - krzyknęła DaMi i usiadła pomiędzy mną a Nomi. 
- Przecież jesteś dziewczynką - mruknęła Nomi i przyciągnęła ją do siebie - Nie bądź już taka chłopczycą, kupię Ci kosmetyki chcesz? - zapytała, a DaMi się wykrzywiła.
- To nudne mamo! - powiedziała i przewróciła oczami.
- Ah no tak, wiadomo. Córeczka tatusia - odpowiedziała i pocałowała ją w jej tłusty policzek. 
- Ty też byłeś córeczką tatusia? - zapytała się mnie. A ja zaprzeczyłem - Nie? To ja też nie będę - odpowiedziała i wstała.
- Gdzie idziesz? - prychnęła Nomi.
- No jak to gdzie? Potańczyć z Jungkookiem - mruknęła i pobiegła.

- Yoongi... Dlaczego zrobiłeś z niej kopię siebie? 
- Hm. Mocne geny - odpowiedziałem dumnie. A ona się zaśmiała.
- To nasze pierwsze i ostatnie dziecko - odpowiedziała. A ja zmarszczyłem brwi i przyciągnąłem ją do siebie. Posadziłem ją sobie na kolanach i złapałem za pośladki.
- Ale ja chcę jeszcze jedno - mruknąłem i pocałowałem ją w szyję.
- Oszalałeś - prychnęła i walnęła mnie w ramię.
- No chodź Nomi... Chciałbym syna - mruknąłem i musnąłem jej wargi. Mruknęła i zaśmiała się.
- Teraz?
- Jak najszybciej, kocham jak jesteś moją kuleczką - odpowiedziałem, a ona odskoczyła ode mnie.
- Wyglądałam jak kuleczka? Cholera! Okłamywałeś mnie przez tyle miesięcy?! Jesteś okropny - powiedziała i walnęła mnie w ramię.
- Żartuje - odpowiedziałem i chciałem ją przytulić. Ale wyrwała się.
- Zapomnij Min Yoongi - warknęła - Od dziś śpisz na kanapie - wstała z moich kolan i wyszła.

Kiedyś utnę sobie ten język... Cholera.

***

Hejo! Jak tam Mikołaj? Odwiedził was już?

Jak nie to tutaj macie prezent ode mnie ❤️. 

Bądźcie zdrowe i dużo się usmiechajcie. Uwielbiam was! ❤️❤️❤️❤️

+ Dajcie dużo miłości mojemu nowemu opowiadaniu "all of my life" bo coś ostatnio nie mam motywacji 😑

NevermindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz