Jadę moim czarnym samochodem z Margaret do domku nad jeziorem, który należał do naszych rodziców. Nie powinnyśmy być w mieście kiedy jest tutaj Katherine. Na szczęście Jenna wyjechała na delegację do Los Angeles, więc ona też będzie bezpieczna z dala od tego wszystkiego.
- Kath, dlaczego tam jedziemy? - brunetka otworzyła paczkę chrupek.
- To nasze małe wakacje. Nie wiem czy uda nam się wyjechać na święta więc jedziemy tam teraz - odpowiedziałam nie odrywając wzroku od drogi. -Elena za kilka dni powinna do nas dołączyć.
- A naprawdę dlaczego? - zgniotła butelkę
- Chcę wynagrodzić ci to że nie miałam dla ciebie ostatnio czasu. Podasz mi sok?
W międzyczasie kiedy pięciolatka sięgała po napój ja przyśpieszyłam.
- Katherine to nie jest sok, prawda?
Spokojnie Kath, ona nie zna prawdy. Bo kto by powiedział tak małej dziewczynce o wampirach?
- Skąd wiesz? - spojrzałam na nią.
Stąpam teraz po cienkim lodzie, bardzo cienkim lodzie. Jeden niewłaściwy ruch i będzie niedobrze. Podała mi odkręciną plastikową butelkę. Zdjęłam prawą rękę z kierownicy, złapałam nią butelkę po czym napiłam się.
- Słyszałam jak rozmawiasz z Damonem.
To wypowiedziane przez nią zdanie sprawiło, że zachłysnęłam się krwią. Ona nie miała wiedzieć. Ona miała być bezpieczna, a jej jedynym zmartwieniem miało być to że nie wie jaką sukienkę ubrać. A może podsłuchała o tym jak rozmawialiśmy o czymś innym.
- O czym? - zapytałam mając nadzieję, że jednak nie wie.
- O tym, że jesteś wampirem. Stefan i Damon też są wampirami tylko starymi- odpowiedziała.
- Ile razy mówiłam ci że nie można podsłuchiwać rozmów innych ludzi. A co do tego co już podsłuchałaś to nie możesz mówić o tym nikomu.
Za odgrywanie roli matki nie dostałabym Oskara. Sama nie powiedziałam nikomu oprócz Stefanowi, że jestem wampirem. Dziwnie czuję się z tym że ona wie.
- Elena wie? - zapytała, kiedy skręciłam w wąską ulicę w lesie.
- Nie. Jeszcze nie.
Po godzinie wolnej jazdy samochodem, dojechałyśmy na miejsce. Zanim brunetka wysiadła, podałam jej klucze, a po chwili zrobiłam to też ja. Wzięłam nasze małe bagaże z tylnego siedzienia i weszłam do środka domku. Najpierw zaniosłam jedzenie do kuchni, a potem nasze rzeczy do naszych pokoi. Gdy wypakowałam wszystko, zabrałam się za przygotowywanie obiadu z mrożonek.
***********
Myślałam, że uduszę się ze śmiechu kiedy zobaczyłam Margaret owiniętą w papier toaletowy. Nie wiem jak ona to zrobiła, ale brawa dla niej. Z pomiędzy dźwięku mojego śmiechu usłyszałam rozmowę Damona, Eleny i Stefana, a po chwili także ich śmiech.- Kath, powiedz jej teraz, ona nie ucieknie jak jest tu tyle wampirów - powiedziała Margaret, kiedy przestaliśmy się z niej śmiać.
Stefcio, Elencia i Damon spojrzeli na mnie spojrzeniem zatytuowanym 'zginiesz'.
- Margaret podsłuchała moją rozmowę z Damonem, z której wie, że jestem wampirem. Nie wiem dlaczego, ale wiedziała też o was, werbenie i Katherine - oznajmiłam, patrząc w oczy mojej bliźniaczki.

CZYTASZ
The Vampire Diaries
Fiksi PenggemarMystic Falls - nadnaturalne miasto, obecnie zamieszkane przez czarownice rodu Bennet, wilkołaki i dwa sobowtóry. Kto jeszcze w nim zamieszka ? Dowiecie się tego później. Poznajcie siostry Gilbert Książka jest w trakcie poprawy