Rozdział 39

1.7K 164 8
                                    

Kwiecień. 

Camila weszła do studia. Czekał na nią kolejny wywiad, ale dość nietypowy. Prowadzący programu zawsze wymyśla przeróżne zabawy i dziewczyna naprawdę nie widziała, czego ma się spodziewać. 

- Cześć, Camila. Co u ciebie?

- Naprawdę świetnie. Dzięki, że pytasz. - Uśmiechnęła się szeroko. 

- No cóż... Za chwilę może być trochę gorzej. Jesteś gotowa na moje wyzwanie?

- Zaczynam się bać, ale co mi tam. Kto nie ryzykuje, ten nie żyje. 

- Super! Do dzisiejszej konkurencji będzie ci potrzebny twój telefon. Masz go przy sobie?

- Zawsze - zaśmiała się. 

- Zabawa nazywa się Show or Eat. Zasady są proste. Będziesz musiała pokazać wskazaną przeze mnie rzecz w swoim telefonie. Jeśli odmówisz, czeka cię zjedzenie czegoś ostrego lub kwaśnego. Możesz odmówić tylko dwa razy. Zaczynamy?

- Jasne!

- Wyzwanie pierwsze, pokaż ostatnie zdjęcie, jakie zrobiłaś. 

- Nie ma sprawy. - Wyciągnęła telefon z kieszeni, weszła w odpowiednią aplikację, a chwilę później na zbliżeniu kamery ukazało się zdjęcie. 

- Wyszłam okropnie, ale co tam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Wyszłam okropnie, ale co tam. 

- Nie jest źle! Gotowa na drugie wyzwanie?

- Dawaj. 

- Pokaż ostatnie dwie wiadomości z ostatniej konwersacji. 

Nad tym porządnie się zastanowiła. W końcu uznała, że chyba nie były to żadne nieprzyzwoite wiadomości. 

- Więc... Ja napisałam 'liczyłam na inne', a w odpowiedzi dostałam 'jak będziesz grzeczna' - przeczytała dość zażenowana ostatnimi słowami. 

- Dowiemy się, o co dokładnie chodziło? 

- Nie, nie ma takiej opcji - zaprzeczyła z rozbawieniem. 

- Wyzwanie trzecie, pokaż swoją historię wyszukiwania. 

- O nie, nie, nie. Aż tak się nie skompromituje! Wolę coś zjeść. 

- Masz prawo odmówić. Zakręć naszym magicznym kołem, a dowiemy się czy będzie to coś ostrego czy coś kwaśnego. 

Camila wykonała polecenie. Wskazówka na kole fortuny zatrzymała się na czymś kwaśnym. Nawet się ucieszyła, bo przebada za takimi smakami. 

- Mamy dla ciebie turbo kwaśne cukierki. Przynajmniej producent zapewnia, że takie są - zaśmiał się prowadzący. 

Dziewczyna wzięła jednego i włożyła do ust. Fakt, był kwaśny, ale nie aż tak, aby miała się skrzywić. 

- Dobra jesteś! 

- Dzięki, dzięki. - Teatralnie odrzuciła włosy. 

- Lecimy dalej?

- Pewnie!

- Kolejne wyzwanie. Pokaż spis ostatnich połączeń. 

Oczyma wyobraźni już widziała 'Kotek' od góry do dołu. Nie chciała wzbudzać zainteresowania, więc postanowiła odmówić. 

- Dawaj mi coś ostrego - odparła od razu. 

- Jak sobie życzysz. 

Cabello musiała ugryźć jakąś papryczkę. Zrobiła to. Szybko pogryzła i połknęła, a zaraz po tym dorwała się do szklanki mleka, którą jej przygotowali. 

- Jezu... - wydyszała. - Nigdy więcej...

- Świetnie sobie poradziłaś - pochwalił ją prowadzący. - Możemy kontynuować? Zostało ostatnie wyzwanie. Jak wiesz, już wykorzystałaś swoje dwie odmowy. 

- Wiem, wiem. Mam nadzieję, że to nie będzie tragiczne wyzwanie. 

- Nie sądzę. - Uśmiechnął się. - Pokaż nam swoją tapetę. 

Kurwa - zaklęła w myślach. 

Już chyba wolałaby pokazać historię wyszukiwania...  

- Okej - mruknęła, pokazując do kamery swój telefon. 

- No, no

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No, no. Piękna dama. Powiesz nam, kim jest tajemnicza ślicznotka?

- Zostawię to dla siebie - odparła grzecznie. 

Wyglądała na spokojną, ale w środku wariowała. W całej tej sytuacji nie chodziło o wizerunek Camili, gdyby media poznały tożsamość jej dziewczyny. Ona martwiła się Lauren. Nie chciała jej narażać na ten cały szum, który by się wokół niej zrobił. 

Surprise SurpriseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz