-No to mamy przesrane-Powiedział Tomek
Siedzimy już w pokoju dobre 2 godziny słyszymy jak Mateusz rozmawia z kimś przez telefon i chrapanie Maksa. Po chwili rozmowa cichnie a Mateusz włącza TV.
-Mam pomysł tylko musisz mi pomóc-powiedziałam po czym spojrzałam na chłopaka siedzącego obok mnie na fotelu.
-Słucham uważnie-powiedział po czym uśmiechnął się
-No więc podniesiesz na mnie głos , zacznę "płakać"-w tym monecie zrobiłam cudzysłów w powietrzu-i walnę czymś w drzwi tak ,żeby było realistycznie.
-Ok możemy tak zrobić tylko najpierw chcę pogadać o Kubie.-Powiedział po czym spuścił głowę.
-Słyszałam ,że było źle i ,że ty go uratowałeś. Jest silny wbije tu z buta szybciej niż się spodziewasz.-uśmiechnęłam się pokrzepiająco- a teraz chodź -wstałam z łóżka a Tomek zaczął wykrzykiwać
-Ty mała szmato myślałaś ,że się nie dowiem-zrobił chwilę przerwę i zaśmiał się- jak mogłaś zrobić coś takiego?
-Ja przecież nic nie zrobiłam-powiedziałam powstrzymując się od śmiechu
-Właśnie ,że zrobiłaś -Tomek nie wytrzymał i wybuchnął śmiechem a ja razem z nim.- No to jesteś skazana na noc ze mną - powiedział i poruszył znacząco brwiami na co się zaśmiałam.
Do późna śmialiśmy się z chrapania Maksa i Matiego oraz słabych sucharów Tomka . Zobaczyłam na zegarek było już po 1 w nocy czas szybko mija kiedy ma się obok siebie osobą z którą można porozmawiać na każdy temat. Powoli robiłam się senna więc ułożyłam się na łóżku i przykryłam ciepłą kołdrą.
-Tomek nie wygłupiaj się -spojrzałam na niego i pokręciłam głową położył się na dywanie i przykrył kocem -chodź do łóżka.Tylko mnie nie zgwałć - wybuchnęłam śmiechem na co popatrzyła na mnie jak na wariatkę.
-Uwierz ,że chciałbym ale byś mnie zabiła -dodał cicho a na jego twarz wkradł się łobuziarski uśmiech.
-Dobra chodź tu bo się rozmyśle -obróciłam się plecami do chłopaka
-Dobranoc księżniczko-nie odpowiadając mu zasnęłam
*Godz. 4.50*
-Tomekkk wstań!!!-siadłam na łóżku i wydarłam sie mu prosto do ucha.
-Co chcesz duszo nieczysta -powiedział wyraźnie niezadowolony
-Siku-powiedziałam i podeszłam do drzwi ,szarpnęłam za nie niestety nadal były zamknięte
-To idź-obrócił się na drugą stronę
-Ale drzwi są jeszcze zamknięte-powiedziałam po czym podeszłam do okna ale ma lepszy pomysł-dobrze ,że wzieliście pokój na parterze wychodzimy - rozkazłam
On wstał z łóżka i podszedł do mojej szafy wyciagnął z niej swoja wczorajszą bluzę po czym przeciągnął przez głowę .Ja szybko na bluzkę z krótkim rękawem wciągnęłam sweter i byłam gotowa do zejścia. Tomek zszedł pierwszy aby mnie asekurować . Kiedy byliśmy już w recepcji poprosiliśmy o drugi klucz do naszego pokoju i skierowaliśmy się w stronę apartamentu w którym słodko spali chłopcy nie wiedząc co ich czeka.
***************
Postaram się wrzucać rozdziały dwa razy w tygodniu ale za to poroszę o większą aktywność.
Kocham was :*
CZYTASZ
To tylko zakład
FanfictionCzworo chłopaków założyło się o przypadkową dziewczynę z koncertu. Kto pierwszy ją poderwie będzie miał do niej wyłączne prawo.Który z chłopaków rozkocha w sobie dziewczynę?