#33

518 26 2
                                    

-Dobra to ja i Tomek, Ala i Maks, Kuba i Mati- wyliczałam palcami-Dobra lecimy nie śpimy.

*Prv. Maks*

Wsiadłem z Alą do kajaku. Odpłynęliśmy kawałek od reszty ,żeby inni mogli odbić od brzegu.

-Maks proszę tylko nas nie wydup- powiedziała Ala

-No spróbuję ale nic nie obiecuję-powiedziałem i uśmiechnąłem się do szatynki.

-Dobrze ,że wzięłam wodoodporne etui-powiedziała i przewróciła oczami. Na jej gest głośno się zaśmiałem i zacząłem kołysać sprzętem.

-Jak wyjdziemy to dostanie ci się -powiedziała surowo w moją stronę i odwróciła wzrok. 

-Co tam gołąbeczki?-spytał Tomek podpływając do nas swoim kajakiem.

-Ala ma focha-zaśmiałem się .

-Wcale ,że nie!-wykrzyknęła dziewczyna.

-Wcale, że tak!-pokazałem jej język.

-Boże Nati odpływamy bo tu kłótnie małżeńskie się zaczynają-powiedział blondyn po czym odpłynęli śmiejąc się.

SKIP TIME ZIUMMMM

Wszyscy razem wypłynęliśmy z zatoczki i skierowaliśmy się w stronę punktu docelowego. Załadowanie chłopaków do kajaku zajęło trochę więcej czasu niż przypuszczaliśmy bo Mati nie przebrał butów i musiał jeszcze podbiec do busa. 

-Dobra plutonie robimy wyścigi!-krzyknął Kuba i razem z Mateuszem i ruszyli na sam początek.

-Musimy to wygrać -usłyszałem głos niebiesko okiego. Chwilę później Natalia i Tomek wyprzedzali nas. 

-No kurwa Maks wiosłuj a nie-powiedziała oburzona dziewczyna.

-To mi pomóż-zaśmiałem się i ruszyliśmy za całą resztą. Z tego co zaobserwowałem Tomek wybił się na prowadzenie.

*Prv. Kuba*

-No Mateusz pokaż ile dała twoja siłownia-zwróciłem się do szatyna siedzącego przede mną -WIOSŁUJ!-krzyknąłem

-No już ,już -odpowiedział mi i przyśpieszyliśmy zostawiając resztę w tyle.

Szczerze widoki były piękne. Serio. Pierwszy raz byłem na kajakach i chyba będę tu przyjeżdżał częściej. Powoli dopływamy na miejsce niespodzianki jestem ciekaw jak Natalia zareaguje na niespodziankę.

*Prv. Tomek*

Zaraz będziemy na miejscu. Muszę się pochwalić. Nie wygadałem się co jest strasznie dziwne. Teraz tylko zostaje zrobić jej jak największą niespodziankę.

-Nati kochanie możesz zamknąć oczy?-spytałem i uśmiechnąłem się.

-No ok tylko po co?-spytała mnie poruszając ramionami

-No po prostu zamykaj a nie gadasz cały czas-zwróciłem się do dziewczyny 

Brunetka zamknęła oczy a ja podpłynąłem do brzegu i bezpiecznie wyprowadziłem ją z łodzi. 

Serio nie wiedziałem ,że tutaj tak dobrze wygląda na wszystkich drzewach wisiały lampki na środku stał duży basen a przy wodzie były rozłożone materace i rzutnik na którym leciał Ed Sheeran. Nie wiem czy wspominałem ale ona go uwielbia. Po drugiej stronie były rozłożone stoły z jedzeniem. Ok czyli tak spędzimy ten wieczór.

-No dobra już możesz otworzyć-powiedziałem cicho i złapałem jej rękę.

Dziewczyna powoli otworzyła oczy i szeroko się uśmiechnęła.

-Boże jesteście wspaniali-obróciła się i popatrzała na naszych przyjaciół. Po czym skierowała swój wzrok na mnie i wpiła się w moje usta. Kiedy skończyliśmy usłyszeliśmy piski i klaskanie.

-Tomek naprawdę nie musieliście- wtuliła się we mnie -i tak za chwilę mnie nie będzie-uśmiechnęła się smutno

-Nie mów tak kochanie zawsze będziesz w moim serduszko ,niezależnie od tego co przyniesie nam czas.Kocham cię najmocniej wiesz? -mocno przytuliłem mojego skarba.

-Wiem-powiedziała cicho i  mocno wtuliła się we mnie .

Obok nas pojawiła się reszta  i wszyscy razem się przytuliliśmy .

-Kocham was wszystkich bardzo mocno pamiętajcie-po jej policzku spłynęła samotna łza-nawet jeśli będę tam-pokazała palcem w niebo- zawsze będę z wami i będę was wspierać. A jak któryś mi się narazi to ohoho- zaśmiała się 

-Dobra zapamiętałem nie jeść twoich żelków-powiedział cicho Mati udając skupionego, i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.

-Zapamiętaj-powiedziała i pogroziła mu palcem nadal śmieją się. 

************************

WOW NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ TA KSIĄŻKA MA JUŻ 4 TYŚ. WYŚWIETLEŃ. Napradę to było moje marzenie a wy je spełniliście. Dziękuje!!!!

I pyk dzisiaj ponad 500 słów.

KOcham was i do kolejnego <3

To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz