#27

633 30 5
                                    

-Tomek...

*prv. Tomek*

-Co?-powiedziałem nie pewny

-Tak chcę być twoją dziewczyną!-wykrzyczała z uśmiechem na twarzy-Ale czy chcesz mieć chorą dziewczynę?-widocznie posmutniała.

-Jeśli ma być tobą to nie widzę przeszkód-powiedziałem i pocałowałem brunetkę a ona oddała pocałunek.

Kiedy skończyliśmy pocałunek Ona wstała z łóżka  podeszła do szafy z której wyciągnęła dżinsową kurtkę. Chwilę szukała czegoś w kieszeni po czym wyciągnęła kartkę.

-Daj mi chwilę muszę coś odhaczyć-powiedziała wyciągnęła długopis i coś napisała.

Chwilę jeszcze gadaliśmy po czym postawiliśmy na film "50 pierwszych randek". Nati od połowy filmu spała wtulona we mnie co mi nie przeszkadzało. Dokończyłem oglądanie i zgasiłem laptopa wtulając się do ciemnowłosej. 

Patrzałem jak jej klatka piersiowa powoli się porusza. Cholernie chciałem ,żeby żyła ale jeśli nie chce brać chemii musimy szykować się na najgorsze. Rano rozmawiałem z mamą Matiego powiedziała ,że zostało jej góra pół roku. Nie chciałem tracić mojego skarba. Taki wiem założyłem się o nią jednak od miesiąca znaczy dla mnie coś więcej. Kocham ją ok?

*Prv. Mateusz*

W nocy rodzice pojechali na delegacje. Więc w domu zostałem tylko ja ,Natalia i Tomek. Wbiłem do pokoju dziewczyny i zobaczyłem ją wtuloną w chłopaka. Zrobiłem im kilka zdjęć i wysłałem do reszty zespołu. Po czym zeszłem na dół zrobić naleśniki.Wyciągnąłem potrzebne składniki i zacząłem je mieszać. 

*Prv. Nati*

-Mmmm... Czuje naleśniki. Kochanie!!!!!Wstawaj!!!!!!-wydarłam się na cały dom.

-Dobra mniam. Daj mi dalej spać–powiedział w poduszkę

-Jak tam chcesz-Ruszyłam ramionami.

Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej czarne spodnie z adidasa i białą bluzkę.Zabrałam kosmetyki i ruszyłam do łazienki zostawiając chłopaka samego w pokoju. Po porannej toalecie wzięłam wodę do kubka i z nikczemnym planem podeszłam do śpiącego blondyna. 

-Tomi śpisz jeszcze?-spytałam stojąc nad nim z szklanką lodowatej wody.

-Tak-odburknął

-Już nie - wylałam na niego wodę. A on jak poparzony podskoczył i zaczął mnie gonić. 

Zaczęłam się śmiać w niebogłosy i uciekać przed tym psycholem. W końcu mnie dorwał i zaczął łaskotać na kanapie. Próbowałam się wyrywać ale mi nie wyszło ponieważ ten debil usiadł na mnie okrakiem. Zacząłam się drzeć jak idiotka.

-Tomasz hahahaha puść mnieee-krzyczałam-Kochanieee złaź hahahahaha-kolejny punkt odhaczony. Śmiać się jak nigdy wcześniej.Pomyślałam

-Nie -powiedział -chyba ,że dasz mi buziaka z rana-poruszał śmiesznie brwiami.

Podniosłam się na łokciach i przyssalam się do ust mojego chłopaka. 

-Ehem ja tu jestem-odezwał się głos za naszymi plecami.

*********************

łooo już 2 rozdział dzisiaj wrzucam. 

Buziki i do kolejnego


To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz