#41

470 17 3
                                    

Chyba nie muszę mówić na czym się skończyło
*Prv. Natalia*
Promienie porannego słońca świeciły na moją twarz niestety zmuszając mnie do otwarcia oczu. Rozejrzałam się dookoła i poczułam ogromy ból w głowie. Oho kac się odzywa złapałam się w bolące miejsce i syknęłam. Powoli przytaczałam zdarzenia z wczorajszego wieczoru i nocy. W sumie tego co pamiętam nie żałuję. Wstała z łóżka . Kurwa. Zabrałam ze sobą prześcieradło. O nie. Nie mogliśmy tego zrobić. Szybko przebiegłam do szafy patrząc na śpiącego Tomka. Wyciągnęłam dresy i przeszłam do łazienki wykonałam poranną rutynę ,wzięłam tabletki na ból głowy i wyszłam. Zauważyłam że mój chłopak już nie śpi więc podeszłam do niego i usiadłam na łóżku.

-Kotek-zaczęłam- pamiętasz coś ze wczoraj?

-Do butelki wszystko potem film mi się urwał-podrapał się po głowie -a co się stało?

-Popatrz pod kołdrę-powiedziałam

Chłopak wykonał moje polecenie po czym popatrzył na mnie.

-A ty coś pamiętasz?-spytał trochę zmieszany

-Nie-powiedziałam szybko

-No to trzeba powtórzyć.- Uśmiech nie znikał z twarzy chłopaka

-Jak cię walne to ci się ryj przekrzywi na drugą stronę-powiedziałam poddenerwowana- chcesz tabletkę?

-Jaką?-zapytał po czym poruszył śmieszne brwiami 

-Na ból głowy-sprostowałam chłopaka

-Chcę, pragnę jej, potrzebuje jej do życia.-powiedział w teatralny sposób- zupełnie tak jak ciebie-uśmiechnął się uroczo.

-Słodzić to możesz herbatę a nie mnie.-przewróciłam oczami.-Dobra ubierz się i schodzimy na śniadanie.

-No juuuż-chłopak wstał z łóżka z ja zaczęłam się śmiać.

-Tak tak 18 centów jakoś nie widać-rzuciłam się na łóżko śmiejąc się.

-HA HA HA-dodał ironicznie chłopak po czym wszedł do łazienki razem ze swoimi ubraniami.

Sprawdziłam godzinę. 9.12 . W sumie nie jest źle. Na szczęście tabletka na ból głowy zaczęła działać.Włączyłam insta i polubiłam kilka zdjęć z wczorajszej imprezy każdy z chłopców dodał zdjęcie i oznaczył wszystkich z naszej paczki. Weszłam na mój profil. Wow 16 tyś. obserwujących. Wczoraj było tylko 10 000. Ze szczęścia zaczęłam piszczeć i biegać po pokoju dopóki nie zderzyłam się z moim gigantem. Otworzyliśmy drzwi i razem wyszliśmy z mojego pokoju. Schodami zeszliśmy na dół gdzie czekali na nas już wszyscy pijąc kawę. 

-Hejka wszystkim-przytuliłam się z zebranymi w pomieszczeniu.

Razem z Tomkiem usiedliśmy na dwóch specjalnie dla nas zostawionych miejscach. Zrobiłam sobie kanapkę i zaczęłam jeść. 

-Jak się spało?-zapytał Mati

-Szczerze to nie pamiętam-zaczęła śmiać się Julka.

- A ja wam powiem ,że było was słychać aż na schodach-dogryzł jej Mateusz po czym dziewczyna spaliła buraka.

-Ale jakby coś to chce był chrzestnym -odezwał się Tomasz a ja uderzyłam go pod stołem. 

Dziewczyna westchnęła i popatrzała na Kubę.

*Prv. Kuba*

Właśnie przypomniało mi się ,że wczoraj na dyskotece spytałem się Julki czy będzie moją dziewczyną. Jednak nie pamietam co odpowiedziała i nie wiem jak mam zachować się w stosunku do niej. 

*Skip time*

Wszyscy umierali kac morderca nie ma serca. A ja i Kasztan postanowiliśmy się przejść i pogadać od wczoraj. Szliśmy ulicą po czym weszliśmy po parku i usiedliśmy na ławce przy jeziorze. 

-No więc tak oficjalnie bo nie wiem czy pamiętasz moje pytanie ze wczoraj.-podrapałem się po karku.

-Niezbyt-powiedziała zmieszana

-Dobrze wiesz co między nami wczoraj zaszło. Czasu nie cofniemy ale jeśli chcesz możemy spróbować razem jako para. Julka..-złapałem rękę dziewczyny i popatrzyłem w jej oczy- zostaniesz moją dziewczyną?-zapytałem na jednym wdechu.

-Kubuś...-zaczęła a ja poczułem się jak idiota. -Pewnie ,że tak!-wykrzyczała radośnie a ja wpiłem się w jej słodkie usta. Dziewczyna położyła głowę na moim ramieniu aja zacząłem śpiewać piosenkę.

-budzi mnie poranek za oknem ,budzi mnie poranek –to słońce wychodzę do ludzi –to mądre wychodzę na plus - mówią: takiemu to dobrze!budzi mnie poranek za oknem budzi mnie poranek –to słońce wychodzę do ludzi –to mądre wychodzę na plus - mówią: takiemu to dobrze!zabieram ją na dobry seks potem szlug potem jeść Czuje się jak Tommy Cash odwalam się: zakładam dres.-zacząłem śpiewać po cichu moją ulubioną piosenkę MIYO.

-Będzie lepiej Będzie lepiej tylko lepiej mamy siebie miliony słów zakładam płaszcz, wychodzę w tłum dobieram but uśmiecham się, uśmiecha klub miliony słów odpalam bum zabieram tłum zabieram tłum zabieram tłum nie wróci już-dziewczyna dołączyła się do mnie.

-Co dzień uczę się jak żyć Co dzień uczę się jak żyć szarpie z tych najlepszych chwil szarpie z tych najlepszych chwil łączę punkt, tworze film łączę punkt, tworze nić ona ochrania moje sny Co dzień uczę się jak żyć szarpie z tych najlepszych chwil łączę punkt, tworze nić ona ochrania moje sny ona ochrania moje sny ona ochrania moje sny-zaśpiewaliśmy razem po czy dziewczyna zaczęła się śmiać. Patrzyłem na nią z zachwytem. Wow czyli jednak jest moją dziewczyną.

*Prv.Maks*

Przez całe śniadane Ala nie odzywała się do mnie nie wiem co się odpierdzieliło ale chyba muszę ją przeprosić. Wyszedłem z domu Matiego kierując się w stronę kwiaciarni.  

-Dzień dobry-powiedziałam wchodząc do sklepu.

-Dobry dzień-odpowiedziała miło pani za kasą.

-Poproszę duży bukiet dla dziewczyny-powiedziałem.

*********************************************************

Kolejny rozdział wrzucę jak napiszę sprawdzian z matmy. 

Buziaki<3




To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz