#19

740 30 1
                                    

Umówiłem się z Natalią w parku. Jednak to tylko wymówka. Dzisiaj jest tylko jeden cel. Chcę ją mieć tylko dla siebie. Jeśli nie dobrowolnie to z przymusu.

-Ślicznie wyglądasz, zmieniłaś się- powiedziałem do brunetki i przysiadłem się do niej.

-Dziękuję- wychrypiała cicho unikając ze mną kontaktu wzrokowego.-ty też jesteś inny.

-Emm.. dziękuję -odpowiedziałem - stało się coś?

-Nie-popatrzyła się na mnie a ja wykorzystałem sytuację i wpiłem się w usta ciemnookiej. Nie oddawała pocałunku więc chwyciłem ją za rękę i przycisnąłem do ławki. Robiło się późno a ludzie dotychczas przesiadujący w parku z niego znikali. Nie powiem cieszyło mnie to. Kiedy stwierdziłem ,że z całowaniem koniec wstałem z ławki złapałem Natalię za rękę i pociągłem za sobą.

*Prov. Natalia*

Kacper złapał mnie za rękę i ciągnął za sobą. Zbytnio mi się to nie podobało więc zaczęłam się stawiać. Kiedy chłopak zorientował się ,że coś jest nie tak przystanął i spojrzał na mnie.

-Jesteś śliczna nie chcę aby coś ci się stało-powiedział dumny z siebie-nie wyrywaj się

Szarpnęłam ręką jednak on za mocno trzymał. Chłopak przyśpieszył kroku i chwilę poźniej znaleźliśmy się w jakieś ciemnej ,obskurnej uliczce.

-Kurwa, Kacper gdzie jesteśmy?-zapytałam prawie płacząc

-Mówiłem żebyś nie stawiała oporu-powiedział i uśmiechnął się cwaniacko.

Przybliżył się do mnie a jego usta wylądowały na mojej szyi. Poczułam lekkie swędzenie co oznaczało ,że pojawiła się tam malinka. Zajebiście.

*Prov .Mati*

Z chłopakami rozdzieliliśmy się przy kinie. Każdy poszedł w swoją stronę. Wiedzieliśmy ,że musi być w galerii lub blisko. Kuba wyszedł na zewnątrz razem z Maksem i Tomkiem a ja zostałem w galerii aby jej poszukać. Pytałem napotkanych ludzi czy nie widzieli dziewczyny jednak oni tylko kiwali przecząco głową i życzyli powodzenia w poszukiwaniach. Po pół godzinie miałem dość więc wyszedłem na zewnątrz aby tam jej poszukać.

*Prov.Kuba*

Szukaliśmy już Natalii dobrą godzinę w międzyczasie dojechała do nas mama i tata Mateusza. Plułem sobie w brodę ,że dalem jej iść z tym typem. Mam jednak nadzieję ,że nic jej się nie stanie i wrócimy do dawnych relacji. Szedłem w stronę parku kiedy obok mnie pojawił się Tomek. Zmęczony poczuciem winy i poszukiwaniami usiadłem na ławce i rozpłakałem się jak małe dziecko.

*********************

Hejka 

Kolejny rozdział. Trzymajcie się do następnego. Buziaki


To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz