#22

699 28 0
                                    

*Prv. Maks*

Rozmowę przerwali nam chłopcy razem z rodzicami Mateusza.

Od razu podbiegli do dziewczyny i zaczęli zadawać pytania.

-Kochanie coś ci jest? Dobrze się czujesz?-pytała zatroskana matka Matiego. 

Natalia stała bez ruchu i kiwała głową ,nic nie mówiąc. Podszedł do niej Kuba próbując przytulić jednak ona zrobiła unik i wtuliła się w Tomka obserwowałem wszystko z odległości ,siedząc na ławce. Ojciec chłopaka podszedł do mnie i zaczął zadawać pytania.

-Jak ją znalazłeś?-zapytał zatroskany.

-Szedłem tą ulicą kiedy usłyszałem cichy szloch. Kiedy się odwróciłem zobaczyłem dziewczynę , podniosła głowę, wtedy poznałem w niej Natalię -powiedziałem głośno wypuszczając powietrze z płuc.

-Myślisz ,że ktoś coś jej zrobił?-spytał marszcząc brwi

-Niestety tak-powiedziałem patrząc na mężczyznę. 

Chwilę później dziewczyna razem z rodzicami pojechała do szpitala na badania. Stałem na skraju ulicy rozmyślając nad zaistniałą sytuacją widziałem jak Tomek nerwowo krąży od jednego rogu ulicy na drugi. Nagle niespodziewanie podszedł do Kuby i uderzył go w twarz z pięści. Chłopak nie był mu dłużny i zaraz blondyn podpierał się o ścianę cały z krwi. Wytarł krwawiący nos ręką podszedł do Bruneta i jak mi się wydawało z całej złości i z sił które mu zostały uderzył ciemnookiego w brzuch. Ten syknął i zgiął się w pół z bólu. Mateusz gdzieś polazł więc musiałem sam rozdzielić tę dwójkę zanim któryś wyląduje z wybitymi jedynkami. Wkroczyłem na niebezpieczny terem (czytaj: obszar pomiędzy chłopakami ) i zacząłem się na nich wydzierać.

-KRETYNI! NIE WYSTARCZY WAM ,ŻE NATALIA JEST W SZPITALU MUSICIE SIĘ NAWALAĆ JAK ZWIERZĘTA?-krzyknąłem w stronę Tomka. -A TY KUBA CO JEJ ZROBIŁEŚ? MOGLIBYŚCIE CHOĆ NA CHWILĘ SCHOWAĆ DO KIESZENI WASZĄ DUMĘ I POROZMAWIAĆ JAK CYWILIZOWANI LUDZIE , ALE NIE WASZE EGO JEST WIĘKSZE NIZ WŁASNY ROZUM-skończyłem przemowę i odciągnąłem jednego cymbała od drugiego.

**************

Hejka 

Dzisiaj rozdział pisany tylko z perspektywy jednej osoby mianowicie Maksa.

Buziaki



To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz