-Dobra zostały tylko cztery-powiedziałam sama do siebie.
*Prv. Tomek*
-Mateusz patrz co znalazłem-zawołałem chłopaka podnosząc z regału duży pistolet na wodę.Po chwili chłopak stał obok mnie z uśmiechem na twarzy.
-Jest jeszcze jeden-zapytał a ja rozejrzałem się zauważając jeszcze jeden egzemplarz.
-Masz szczęście został ostatni-powiedziałem podając szatynowi broń.-To teraz do domu i lecimy polać Natalke.-zaśmiałem się i poszedłem po chipsy.
W drodze do domu omawialiśmy nasz nikczemny plan. Mati miał zajść Nati od tyłu i polać wodą kiedy ona się na niego wydrze do akcji wejdę ja , lejąc dziewczynę ogromnym pistoletem.
Kiedy skończyliśmy cała sofa pływała w wodzie a brunetka siedziała na niej patrząc się na mnie wrogo.
-Zabije cię kiedyś- wycedziła przez zęby, Mati zaczął się śmiać a ona automatycznie popatrzała na niego- a ty strzeż się w nocy-powiedziała i poszła się przebrać.
Opadłem na kanapę wyciągając z kieszeni mój telefon. Przejrzałem wiadomości na ig i odpisałem na kilka z nich. Później wszedłem na wiadomości kilka od babci. Standard. No i od mamy.
"Tomasz za 30 min widzę cię w domu. Nie obchodzi mnie jak się dostaniesz do domu. Pamiętaj czas leci"-wiadomość dostarczona o14.30
Popatrzyłem na zegarek 14.40. Fajnie.
-Kochanie chodź tu!-krzyknąłem i pożegnałem się z Matim. Kiedy Natalia przyszła poalowałem ją i pobiegłem w stronę domu.
*Prv. Kuba*
Nudziło mi się w domu więc postanowiłem ,że wpadnę do Matiego. Założyłem słuchawki i ruszyłem chodnikiem. Po drodze spotkałem Tomka wymieniłem z nim kilka zdań po czym ten pobiegł w stronę swojego domu. Kiedy dotarłem pod dom chłopaka zadzwoniłem do drzwi. Po chwili otwarła mi uśmiechnięta brunetka. No tak zapomiałem ,że ona tu mieszka. Brawo Kuba.
-Hejka-przytuliłem dziewczynę na powitanie-Jest Mati?
-Tak.-Wpuściła mnie do domu-Co tam?
-Ogólnie to spoko a jak ty się trzymasz?
-Szczerze jest zajebiście. Nigdy nie byłam taka szczęśliwa. Codziennie się śmieje. Mam chłopka. Żyje pełnią życia.-powiedziała z uśmiechem.
-Czekaj co-chwile nic nie mówiłem -Masz chłopaka?
-No tak Tomek się nie chwalił-zapytała patrząc się na mnie.
-Zabije tego gnojka przysięgam-Obróciłem się na pięcie i wybiegłem z domu trzaskając drzwiami.
*Prv. Mati*
-Boże kto znowu przyszedł -powiedziałem pod nosem i wyszedłem z pokoju. Zszedłem z schodów. Kiedy ktoś trzasnął drzwiami.
-Kto znowu?-spytałem siostry
-Szmajkowski-powiedziała - Wiesz może o co biega? Kiedy powiedziałam mu że jestem z Tomkiem powiedział ,że go zabije i wybiegł.
-Kurwa mać. Oni się pozabijają.- powiedziałem w stronę dziewczyny i pobiegłem tam gdzie mogłem ich spotkać . Do domu Tomka.
**************************
I wpada kolejny rozdzialik następny wrzucę 1 albo 2 września.Chyba ,że uda mi się wcześniej.
Buziaki<3
CZYTASZ
To tylko zakład
FanfictionCzworo chłopaków założyło się o przypadkową dziewczynę z koncertu. Kto pierwszy ją poderwie będzie miał do niej wyłączne prawo.Który z chłopaków rozkocha w sobie dziewczynę?