#30

569 28 0
                                    


-Kurwa mać. Oni się pozabijają.- powiedziałem w stronę dziewczyny i pobiegłem tam gdzie mogłem ich spotkać . Do domu Tomka.

*Prv. Tomek*

Zwolniłem z biegu do chodu i teraz szedłem podziwiając okolice. Przecież nic się nie stanie jeśli spóźnię się 5 minut. Postanowiłem wyciągnąć telefon i nagrać krótkie insta stories. Obróciłem kamerkę na przednią i lekko podniosłem telefon. 

-Hejka wszystkim ja właśnie idę do domu-przerwałem na chwilę bo zauważyłem w ekranie iphona kogoś biegnącego w moją stronę - A u was co słychać?-Odłożyłem telefon do kieszeni i odwróciłem się w stronę ktosia. 

-Do jasnej cholery co ty odwalasz-Kuba przyłożył mi w nos. Potem w głowę. Podniosłem głowę i mocno przywaliłem mu w brzuch. Nawalaliśmy się coraz mocniej do czasu kiedy ktoś nas nie rozdzielił. 

-Kuba, Tomek co wy robicie?-krzyknął w naszą stronę 

W momencie zrobiło mi się słabo i oparłem się  mur budynku obok mnie. Przed moimi oczami pojawiły się mroczki a ja zsunąłem się po ścianie. Naprawdę dziękuje Kuba. 

*Prv. Nati*

Mati wybiegł z domu.A ja zostałam w holu więc ubrałam bluzę i nałożyłam na nogi czarne vansy. Postanowiłam się przejść do domu Tomka i przy okazji poszukać Mateusza. Do uszu włożyłam słuchawki i włączyłam moją ulubioną play listę. 

*Prv. Kuba*

Tomek ostatni raz przywalił mi w brzuch po czym rozdzielił nas Mateusz. Krzyknął na nas po czym blondyn zsunął się po murze. Kurwa. 

-Kuba dzwoń po karetkę-krzyknął do mnie Mateusz. Wybrałem numer ratunkowy i czekałem na głos po drugiej stronie. W tym czasie szatyn próbował jakoś pomóc niebieskookiemu. Naprawdę nie chciałem ,żeby tak wyszło poniosły mnie emocje. Niepotrzebnie wymierzyłem mu cios w głowę. 

-Halo-odezwał się głos po drugiej stronie

-Dzień dobry nazywam się Kuba Szamajkowski - powiedziałem w miarę opanowany-Pobiłem się z przyjacielem , on teraz leży pod murem i nie kontaktuje.

Sru tu tu tu reszty rozmowy nie bd pisać

Teraz zostało tylko czekać na karetkę. Usiadłem pod murem obok nie przytomnego chłopaka i pomogłem Matiemu w pomocy.

*Prv. Natalia*

Szłam chodnikiem i pisałam wiadomości do Tomka. Bałam się o niego po tym co powiedział Kuba. W oddali zauważyłam karetki podbiegłam tam i zobaczyłam Tomka leżącego na noszach. Kurwa. Obok niego siedział poobijany Kuba. Wybrałam numer do mamy mojego chłopaka i kazałam jej przyjechać na miejsce. Podbiegłam do Mtiego i mocno go przytuliłam cały czas płacząc. 

-Co z nim będzie-zapytałam cały czas wtulona w brata. 

-Lekarz mówił coś o wstrząsie mózgu -powiedział cicho po czym zaprowadził mnie trchę dalej od miejsca wypadku ,żebym nie musiała na to patrzeć.

-Mati ide do niego-próbowałam się wyrwać z objęć chłopaka jednak on mi na to ie pozwolił.

-Ani się waż pojedziemy do szpitala wtedy z nim pogadasz. -powiedział i mocno przytulił.

*Prv. Maks*

Żaden z chłopaków nie odzywał się do mnie od początku dnia co było bardzo dziwne. Dzisiaj miałem przedstawić im moją nową dziewczynę. Wiedzieli tylko tyle ,że chcę im coś powiedzieć. Mam nadzieję ,że się polubią i złapie fajny kontakt z Natalią. Mega mi na tym zależy. Ala bo tak się nazywa, jest szczupłą, średniej wysokości szatynką o niebieskich oczach. Poznałem ją przypadkiem w nowej szkole. Na 15 umówiłem się z nią na spacer. Może wejdziemy do Nati i Matiego. Z rozmyśleń wyrwał mnie telefon

-Halo? Maks?-odezwał się głos z słuchawki.

-No hej czemu się nie odzywacie?-spytałem

-Nie ma czasu. Wiesz gdzie jest żabka tam gdzie prawie rozjechało cię auto?

-No wiem

-To przyjdź tu po Natalie bo ja musze z tymi debliami do szpitala jechać.-powiedział Mati

-Będę za 5 minut czekajcie tam na mnie-rozłączyłem się ubrałem moje trampki, krzyknąłem mamie ,że wychodzę i wybiegłem z domu.

*************************

Niummmm nowy rozdział tak jak obiecałam. 

573 słowa.

Jak podoba wam się nowy teledysk chłopaków/Mi bardzo się podoba tylko Tomke w tych oksach tak śmieszy.

Buziaki i do kolejnego <3





To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz