Epilog

658 24 13
                                    

*Skip time*
*Prv. Kasztan*
-Ja, Kuba Szmajkowski biorę Ciebie Julio za żonę i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.-Chłopak wypowiedział słowa patrząc mi w oczy.
-Ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować-Kapłan skierował słowa w naszą stronę a Kuba wpił się w moje usta, całował powoli ciesząc się chwilą.
-Kocham cię moja żono-powiedział Loczek
-Ja ciebie też mężu-zaakcentował ostatnie słowo i odwróciłam się w stronę naszych świadków. Po stronie mojego męża stał Tomek, Maks i Mateusz natomiast po mojej lewej stała Oliwia(nowa dziewczyna Prezesa) trzymająca na ręku mojego małego synka Alana, Ala i Marta. Uśmiechnęłam się do niech serdecznie i odebrałam od Oli dziecko. W tle zaczął lecieć marsz Mendelsona a ja razem z brunetem wyszliśmy z kościoła.
Co do reszty naszej paczki. Może zacznę od Tomka ,wysłaliśmy go na terapię gdzie poznał swoją dziewczynę. Pozbierał się po śmierci Natalii i teraz żyje normalnie. Ala z Maksem są szczęśliwą parą. Od dwóch miesięcy są narzeczonymi. Planują razem przyszłość i zaadoptowali psa. Mati i Marta czasem się kłócą ale ogólnie bardzo się kochają i są mega zgrani a co do nas urodziłam 3 miesiące temu Kubie synka, wszyscy razem mieszkamy w dużym domu my jako księżniczki naszych chłopaków mamy się jak w niebie.
Po 10 minutach dojechaliśmy do eksluzywnej restauracji wyszliśmy z auta i weszliśmy do środka gdzie wszyscy już czekali. Usiedliśmy przy stole jednak Ala i Maks nie zajęli miejsc popatrzałam się na nich pytająco a dziewczyna uśmiechnęła się.
-Jeśli jesteśmy tu wszyscy chcemy wam coś powiedzieć.-Maks złapał dziewczynę za rękę i dalej mówił -moja najwspanialsza dziewczyna jest w ciąży. KUŹWA LUDZIE ZOSTANĘ TATĄ- Maks wykrzyknął a Ala szturchnęła go. Z uśmiechem podleciałam do dziewczyny i mocno ją przytuliłam. Życie dało nam mocno w kość. Każdy dzień jest nową przygodą a my jako paczka trzymamy się razem. W ciągu naszej przygody było sporo łez nie tylko smutku ale też i radości. A pomyśleć ,że gdyby nie jeden koncert nic by się nie zaczęło.
*************************
Koniec.
W tym miejscu bardzo chce wam podziękować za aktywność pod tą książką. Za wszystkie wyświetlenia,gwiazdki i komentarze. Bardzo dziękuje osobą które czytają tą książkę od samego początku i pomagały mi się rozwijać.
Zapraszam was na moją nowa książkę którą znajdziecie na moim profilu.
Kocham was wszystkich mocno❤️

To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz