#24

650 31 1
                                    

-Ja jestem jej chłopakiem ,Oni to jej bracia-wskazałem ręką na Maksa i Mateusza-A blondyn to jej bliski przyjaciel - powiedziałem z nie ukrywaną satysfakcją.

-Niestety...

*Prv. Kuba*

-Niestety dopóki opiekun prawny dziewczyny nie potwierdzi waszej tożsamości nie możecie do niej wejść- pani za biurkiem odwróciła się do nas plecami aby odebrać telefon jednak my nie mieliśmy czasu na czekanie.

-Mati ,Maks ,Gregorczyk idziemy-powiedziałem i ruszyłem w stronę klatki schodowej.

-Kuba czekaj przecież mogę zadzwonić do rodziców chodź tu-chłopak przywołał mnie ruchem ręki i ruszyłem w jego stronę.

Już po chwili szatyn prowadził nas w stronę wskazanej przez jego rodziców sali. Kiedy doszliśmy na miejsce zastaliśmy małżeństwo siedzące na stołkach.

*Prv. Tomek*

-Wiedzą państwo gdzie Natalia?-powiedziałem i przykucnąłem przy matce Mateusza

-Poszła do toalety-popatrzała na zegarek i później na mnie-co ona tam tyle robi?

Jak poparzony wstałem i ruszyłem w stronę damskich toalet. Otwierałem po kolei drzwi wszystkich toalet tylko jedna była zamknięta bez wachania wywarzyłem drzwi i wbiłem do środka. Natalia leżała tam bez jakichkolwiek oznak życia. Podeszłem do niej i wziąłem ją na ręce. Była tak krucha , jej włosy poszarpane tak samo ja ubrania. Była leciutka jak piórko. Po moich policzkach zaczęły cieknąć łzy. Wybiegłem z toalety z kruszynką na rękach. Muszą jej pomóc. Po prostu muszą.


*Prv. Maks*

Siedziałem na bardzo nie wygodnym krześle przed salą. Moja głowa była wygodnie osadzona na rękach a ja czekałem na chłopaka razem z dziewczyną. Przymknąłem oczy , dzisiejszy dzień był zdecydowanie trudny. Ogólnie cały ten miesiąc był nie śmiesznym żartem.Z moich rozmyśleń wyrwał mnie przeraźliwy krzyk o pomoc. Podnosłem wzrok i zobaczyłem Tomka z dziewczyną na rękach. Zerwałem się z miejsca i podbiegłem do nich. 

###time skip###

Już od dwóch godzin lekarze robią badania brunetce. Wiedzą tylko ,że jej dawny przyjaciel ją zgwałcił. Na szczęście jest już w rękach policji. Ona leży teraz popodpinana do różnych urządzeń. Jest tylko jeden znak zapytania dlaczego straciła przytomność, narazie jest cisza. Wszyscy siedzimy na korytarzu przed salą. I czekamy tylko to nam pozostało. 

-Chłopaki ja odpadam- popatrzyłem na blondyna i kiwnąłem głową.

-Ja też nie mam na to sił-dopowiedział loczek po czym wstał i gdzieś polazł. 

Wstałem z miejsca i ruszyłem za nim.

*Prv. Tomek*

Chłopaki gdzieś poszli więc zwolniły się dwa miejsca na stołkach wykorzystałem sytuację i usiadłem na jednym z nich. Nawet nie wiedząc kiedy moje powieki opadły a ja zasnąłem.

***************************

Kochani dziękuje wam za ponad 2 tyś. wyświetleń ,50 komentarzy i 200 gwiazdek .

OBY TAK DALEJ 

Buziaki :*

To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz