*1 dzień do wyjazdu*
Obudziłam się rano wtulona w Igora, który mocno mnie obejmował. Delikatnie wyszłam z jego objęć, ubrałam bluzę i zeszłam na dół.
-Hej dzieciaki- skierowałam się do Julii i Franka siedzących na kanapie.
-Hejka- odpowiedzieli- Co dziś robisz?- zapytała Julia.
-Pójdę na pewno z Igorem na snowboard, potem jakiś obiad i w sumie nie wiem co dalej, a wy?- zapytałam ich robiąc śniadanie..
-Idziemy na cały dzień w góry pochodzić i w sumie to już spadamy- oznajmił Franek- Pa- złapał Julię za dłoń i wyszli.
Kończyłam robić śniadanie, gdy usłyszałam jak Igor schodzi ze schodów.
-Dzień dobry- rzekł z uśmiechem.
-Siemka! Siadaj- podałam mu śniadanie i kawę- Smacznego.
-Dziękuję- usiadł i zaczął konsumpcje- co dziś robimy?
-Snowboard!- powiedziałam entuzjastycznie.
-Okey, a wieczorem kolacja?- zaproponował.
-Randka?- zapytałam z uśmiechem.
-Um...- podrapał się po brodzie- Tak, to będzie randka, więc musisz się pięknie ubrać.
-No cóż... skoro trzeba- zaśmiałam się.
Po śniadaniu ubraliśmy się w nasze snowboardowe ubrania, wzięliśmy deski i poszliśmy na największy stok. Praktycznie przez cały dzień jeździliśmy. Zrobiliśmy tylko małą przerwę na obiad i znów powróciliśmy do zjazdów. Gdy zaczęło robić się ciemno, zebraliśmy się i wróciliśmy do domu.
-Za pół godziny wychodzimy?- zapytał.
-A zdążysz się ogarnąć?- zaśmiałam się.
-Możliwe- pocałował mnie i poszedł się ogarniać.
Przeszukałam całą walizkę, aby znaleźć coś wyjątkowego na ten wieczór. Znalazłam! Wyciągnęłam piękną, szarą, ołówkową sukienkę do połowy uda, czarne rajstopy i szpilki. Poszłam do łazienki się ubrać i zrobić makijaż, a następnie zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie Igor, ubrany w piękny garnitur składający się z białej koszulki i spodni oraz seledynowej marynarki.
-Wow...- powiedział.
-Ty też- odpowiedziałam z uśmiechem.
Ubraliśmy kurtki i udaliśmy się do jednej z zakopiańskich restauracji. Zajęliśmy tam stolik, a kelner od razu się nami zajął.
-Na wstępie butelkę prosecco poproszę- rzekł Igor.
Kelner kiwnął twierdząco głową i po chwili przyniósł nam kieliszki i wino, a następnie wziął od nas zamówienie.
-Zatem za naszą randkę- wzniósł toast.
-Za naszą randkę- powtórzyłam z uśmiechem.
-Bardzo się cieszę, że jesteś tu ze mną- złapał z moją dłoń leżącą na stoliku.
-Też się bardzo cieszę. Nie sądziłam, że taki romantyk z ciebie- zaśmiałam się- Sądziłam bardziej, że jesteś typem imprezowicza.
-Szczerze to jestem, ale umiem też być romantyczny i kochany- oznajmił.
-Wiem, odkryłam już tę cechę u ciebie i nie ukrywam, że bardzo podoba mi się Igo w romantycznym i zmysłowym wydaniu. Takiego ciebie mogłabym mieć na co dzień- zaśmiałam się.
-Da się zrobić- posłał mi zalotny uśmiech.
Po zjedzonej kolacji udaliśmy się na typowo góralską imprezę. Bawiliśmy się po góralsku i mieliśmy zaszczyt pić i tańczyć ze Staszkiem i Sebastianem Karpiel-Bułecka . Po udanej imprezie wróciliśmy do domu.
CZYTASZ
Miłość Miłość || Krzysztof Zalewski
RomanceMiłosne fanfiction z Krzysztofem Zalewskim w roli głównej!