Rozdział XLV

199 20 16
                                    

–Prawda– odpowiedziałam z uśmiechem.

–Wiedziałem– podniósł mnie i pocałował, a Ernest robił nam zdjęcia.

–Skąd to niby wiedziałeś?– zapytałam po namiętnym pocałunku, obejmując go za szyję.

–Widać po oczach– złączył się ze mną czołem.

Ernest zaczął robić nam zdjęcia, od momentu, gdy nas zobaczył zmierzających w jego kierunku. Dokumentował każdą chwilę. Po krótkich, również uwiecznionych, namiętnościach zrobiliśmy sesję pozowaną pod PKiN.

–I jak ci się podobało?– zapytał, gdy szliśmy do mnie.

–Było super! Idealnie wręcz. Kocham spontany, a zwłaszcza nocne w tak doborowym towarzystwie– objęłam go.

–Właśnie tego wieczora poznałaś kolejną odsłonę Igora– zaśmiał się również mnie obejmując.

–Ile ich jeszcze masz?– zapytałam.

–Jeszcze jedna, najciemniejsza. Musisz jechać kiedyś ze mną i z Kubą lub całym clock machine w trasę, aby zobaczyć co tam się dzieje. Takie życie to już w ogóle ci się spodoba.– oznajmił.

–Bardzo chętnie– uśmiechnęłam się.

Po 20 minutach byliśmy w domu i poszliśmy spać.

Około 13 obudziłam się. W moim łóżku nie było Igora. Wstałam, ubrałam szlafrok i poszłam do kuchni.

–Hejka– powiedziałam do Julii i Igora siedzących w kuchni.

–Siemka, Krzysiek był. Powiedziałam, że śpisz i ma przyjść później– powiedziała to z taki wzrokiem, że domyśliłam się, iż chodzi o Igora.

–Krzyś wrócił?! Ale sztos! Zjem śniadanie i pójdę do niego– oznajmiłam podchodząc do lodówki.

–Dzień dobry– podszedł Igor i mnie pocałował– i do widzenia– zrobił to ponownie.

–Idziesz już?– zapytałam.

–Tak, muszę jeszcze z Kubą próbę zrobić i ogarnąć ciuch na jutro– oznajmił.

–No dobra to do później– posłałam mu uśmiech.

–Czy wy jesteście razem?– zapytała Julia gdy Igor wyszedł.

–Tak...– odpowiedziałam cicho z uśmiechem.

–No to super!! Powiem ci, że ja z Frankiem też coś tam...– powiedziała rozweselona.

–Aaa to super! Dobra ja idę do Krzysia– poszłam do garderoby.

–Ej– weszła za mną– a co teraz z Krzysiem? Z waszą relacją? Bo my wszyscy liczyliśmy, że się zejdziecie– oznajmiła Julia.

–Nie wiem. Krzyś jest dla mnie mega ważny, ale w Igorze jest coś takiego, że ciągnie mnie do niego. Z resztą do Zalefa też mnie ciągnie, ale Igo jest taki... no wiesz... bardziej dynamiczny w tym co robi– wyjaśniłam.

–Taaaak... wiem o co ci chodzi...– odpowiedziała.

–Nie wiesz prawda?– zapytałam.

–Nie mam pojęcia– zaśmiała się.

Ubrałam się w dres, który dostałam od niego i poszłam do jego mieszkania.

–Cześć!– przywitałam go z uśmiechem gdy otworzył mi drzwi.

–Hej– wciągnął mnie do mieszkania i mocno przytulił.

–Czemu tak szybko wróciłeś?– zapytałam.

Miłość Miłość || Krzysztof ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz