Rozdział XXVIII

207 21 2
                                    

–To co? Świętujemy?– zaproponował Kuba.

–No oczywiście!– powiedziała Julia.

–To ogarniajcie się i lecimy do czarodziei– oznajmił Kuba.

–Dajcie mi tylko zadzwonić– powiedziałam i udałam się do pokoju.

Sięgnęłam po telefon i zadzwoniłam do Krzysia.

–Hej kochanie! Mam świetną wiadomość– zaczęłam.

–Opowiadaj– powiedział zaspany.

–Przed chwilą podpisałam kontrakt z... Kayaxem!!– powiedziałam z ogromnym szczęściem.

–No co ty! Naprawdę?! Gratuluje! Trzeba to uczcić– powiedział entuzjastycznie.

–Właśnie idziemy z Kubą, Julia, Dawidem i Smolikiem do czarodziei. Idziesz z nami?– zapytałam.

–No jasne! Dołączę do was. Daj mi chwilę na ogarnięcie się i wpadam do was– powiedział po czym się rozłączył.

W restauracji bardzo hucznie uczciliśmy nasz kontrakt.

Następnego dnia udaliśmy się do biura dokładnie ustalić koncerty, reklamy i płyty. Rozpisaliśmy koncerty do końca roku i wymyśliliśmy ciekawe gadżety oraz ubrania. Jako prezent dostałam 1000 płyt do podpisania. Miałam na to tylko jeden dzień, ponieważ jutro były one rozsyłane jako preordery. Zapakowaliśmy kartony do auta i wróciłyśmy z Julia do domu.

–Mamy w domu trzy markery– podała mi je– Zacznij już podpisywać a ja z Kamilem skoczę na zakupy. Dokupimy pisaki oraz coś do jedzenia. Zrelaksuj się, włącz sobie muzykę i podpisuj płyty– oznajmiła.

–Tak też zrobię– usiadłam przy stole wyjęłam płyty i zaczęłam je podpisywać.

Włączyłam sobie playlistę z płytami Taco Hemingweya i rozpoczęłam podpisywanie płyt. Na każdej z płyt podpisywałam się imieniem i dodawałam emotki. Podczas tej monotonnej pracy wymyśliłam, że kilka płyt chciałabym dostarczyć osobiście, żeby jakoś nawiązać kontakt z fanami. Podpisywanie tego zajęło mi bardzo dużo czasu, ale chociaż wyrobiłam sobie dobry autograf. Tak bardzo się w to wciągnęłam, że nawet nie ruszałam telefonu i straciłam rachubę czasu.

–A ty co sobie myślisz, że możesz nie odbierać telefonu!– usłyszałam.

Odwróciłam się w stronę wejścia do pokoju.

–Co robisz?– zapytał Krzyś siadając koło mnie.

–Podpisuje preordery...– odpowiedziałam zdezorientowana.

–Aaaa to mogłaś chociaż napisać. Nie wiedziałem. Dużo ci jeszcze zostało?– zapytał patrząc na płyty leżące na stole.

–Dwa kartony które leżą za tobą– oznajmiłam dalej podpisując.

–To luzik. Nie przeszkadzam– powiedział.

–Zostaniesz dziś u mnie?– zapytałam.

–No mogę, ale ty masz prace teraz– oznajmił.

–Tak ale daj mi jeszcze dwie godzinki i to skończę. Jestem dziś mega zmęczona i bardzo chciałabym spędzić czas z tobą, bo niedługo zaczynam studia i nie będziemy mieli dużo czasu dla siebie– poinformowałam.

–Jasne. Są tu jakieś moje rzeczy prawda?– zapytał.

–Tak, w garderobie– oznajmiłam.

–To spoko. Pójdę się wykąpać a potem zamówię coś do jedzenia– weszła Julia.

Miłość Miłość || Krzysztof ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz