Rozdział XXI

277 22 8
                                    

Do matury nie wydarzyło się zbyt dużo. W ogromnym skrócie. Na imprezie u Michała okazało się, że bierze ślub z laską, z którą jest już około 3 lat. Miałam zakończenie klasy maturalnej. Mimo licznych wyjazdów miałam świadectwo z paskiem. Z racji tak dobrych wyników mama kupiła mi mieszkanie w warszawie na powiślu, 4 bloki koło Krzysia. Po rozmowie z Julią doszłyśmy do wniosku, że przeprowadzamy się do stolicy. Ja zacznę tam aktorstwo, a ona zarządzanie. Koniec końców nadszedł czas matury. Ja pisałam z polskiego, podstawy i rozszerzenia, matematyki, historii rozszerzonej, geografii rozszerzonej oraz angielskiego postawę i rozszerzenie. Dużo, ale dzięki nocnym nauką z naszą warszawską ekipą sporo się nauczyłam. Krzysztof między koncertami uczył mnie z polskiego, Kamil z historii oraz matematyki, a Dawid z angielskiego. Geografii uczyłam się sama i wydaję mi się, że poradzę sobie z tym wyzwaniem.

Pierwszego dnia miałam ustną z polskiego, a następnego dnia z angielskiego. Z języka ojczystego miałam 100%, z obcego 95% wraz z rozszerzeniem. Dnia trzeciego czekały mnie dwa pisemne egzaminy– polski podstawowy oraz rozszerzony. W czwartek pisałam historię oraz geografię. Piątek był wolny. Przez cały weekend ścigałam Dawida, aby powtórzył ze mną najważniejsze rzeczy z angielskiego. W sobotę mężczyzna stwierdził, że mam dać mu spokój, bo jestem nauczona na 6. Oczywiście byłam na niego zła, ale doszłam później do wniosku, iż tyle nad tym siedziałam, że musi być dobrze. W poniedziałek z podniesioną głową szłam na ostatnie egzaminy. Wiedziałam, że pójdzie mi świetnie w dodatku, że chwilę przed egzaminem, którego, nie ukrywam, najbardziej się bałam, napisał do mnie Krzyś.

Od: Krzysztof

Mała! Dziś ostatni dzień, ten najgorszy. Wiem, że jesteś przygotowana na więcej niż 100%. Wyobraź sobie, że to taki koncert. Żeby ludzie cie pokochali musisz dać z siebie wszystko, całą moc, całą siłę, włożyć w to całe serducho. Wierzę w ciebie i w moc sprawczą Dawida. Kocham cię, i trzymam kciuki <3

Do: Krzysztof

Dziękuję, ja ciebie też. Napiszę za 180 minut <3

Zostawiłam telefon u sprzątaczek i poszłam do sali, w której odbywał się egzamin. Weszłam, zajęłam wyznaczone miejsce, przecięłam plombę i rozpoczęłam egzamin życia. Cały czas w głowie miałam treść smsa. Dawałam z siebie więcej niż całą moc, wkładałam w tą jeszcze całą moc mojego ego. Wyszłam z Sali po 120 minutach, jako pierwsza. Wiedziałam, że jeśli zostanę tam dłużej to będę zmieniała odpowiedzi, znając mnie na błędne. Odebrałam telefon. Wracając do domu zadzwoniłam do mamy.

–Halo? Mów szybko zaraz wylatuję do Japonii podpisywać nowy kontrakt– oznajmiła na wstępie.

–Aaa. Chciałam ci powiedzieć, że napisałam już wszystkie matury. Dobra nie przeszkadzam, miłego lotu, pa– rozłączyłam się.

Po wejściu do domu włączyłam muzykę i rzuciłam się na łóżko. Napisałam do Dawida.

Do: Dawid

Hi baby! I wrote this shit! It was easy! Thx very much for you teach me perfect english. You got this! So I win my fucking life! Thx again! Love You ! see you soon!

Od: Dawid

You're welcome! Love you too and you must go with me at the party! When you are In Warsaw?

Do: Dawid

Next week so we must meet

Od: Dawid

Yeah! We must! So see you soon!

Do: Dawid

See ya!

Miłość Miłość || Krzysztof ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz