1

3.2K 74 17
                                    

-Janeeeee! Kurde wstawaj no! - Usłyszałam głos mojej przyjaciółki i chwilę po tym poczułam jej dupe na swoich nogach.

-Zejdź ze mnie idiotko! - jęknęłam.

-Never.

Chwilę jeszcze się z nią kłóciłam, aż moja jedyna Psiapsi ze mnie zeszła.
Alexie to całkiem ładna dziewczyna. Jest nawet chuda oraz ma krztałty jakie każda dziewczyna powinna mieć. Nie jest za wysoka, ale jej to pasuje i przez to jest jeszcze bardziej słodka.

Ej ale zapamiętajcie ja jestem hetro.

Gdy się podniosłam zauważyłam w drzwiach jej brata, Jaedena. Mojego najlepszego przyjaciela i dawną miłość.

-Haj Jae.

-Siemka młoda. -Ja wstałam, a chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił. Odwzajemniłam uścisk. Dosłownie 0,173761728 sekundy potem dołączyła do nas Alexie.- Udusicie mnie zaraz! - Krzyknął ze śmiechem Jae.

-To się udusisz. - Powiedziała spokojnie Al, za co brat kopnął ją w nogę. - Ała, debil. - Powiedziała po czym się od nas odsuneła. Powtórzyłam tą czynność chwilę po niej.

Ta dwójka była ze mną przy najgorszych momentach mojego życia. Byli przy tym jak mój tata zmarł gdy miałam 12 lat, oraz przy  tym jak rok temu mój najlepszy przyjaciel, który był dla mnie jak brat, wyprowadził się do Anglii.

-To gdzie dzisiaj idziemy? - Zapytałam.

-Myślałem o kinie, grają teraz Gwiezde Wojny! - Krzyknął uradowany Jae.

-Jestem za! - powiedziałam z uśmiechem.

Alexie tylko popatrzyła na nas jak na małe dzieci ale po dłuższej namowie zgodziła się.

Wzięłam potrzebne rzeczy z szafy i poszłam do łazienki. Gdy odbębniłam poranną rutynę, wróciłam do przyjaciół.

-Która godzina? - Zapytałam.

-13.45 - Odpowiedzieli churkiem.

- A na którą mamy seans?- Ponownie zadałam pytanie.

-14.20- Powiedział tym razem sam Jae.

-To chyba idziemy - rzekła Al.

-OK.

-OK.

-------------

Doszliśmy do kina o 14.10. Kupiliśmy popcorn i weszliśmy na salę.

-------------

- Nie powiem, ale film był nawet spoko. - powiedziała Al gdy wyszliśmy z sali.

-Spoko? Był zaje*isty! - oburzył się Jae.

Ja tylko podsumowałam ich kłótnie cichym śmiechem. Już Alexie chciała mu odpowiedzieć gdy zaczął dzwonić mój telefon. Mama. Odebrałam.

-Hej mamo.

-Cześć kochanie, możesz już wracać do domu? Muszę Ci przekazać ważną informacje.

-Okej, a Al i Jae mogą iść ze mną?

-Tak, ich też to dotyczy.

-Aha ok, to będziemy za jakiś czas.

-Dobra, papa.

-pa.

I się rozłączyła. Szczerze? Zdziwiło mnie to.

- I co twoja mama chciała? - spytał Jae.

-mamy iść do mnie do domu, chce nam coś powiedzieć.

-To idziemy? - zapytała Al.

-Tak.

fucked up Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz