10

991 34 25
                                    

Sięgnąłem po pierwszą lepszą butelkę z brzegu i wlałem część jej zawartości do czerwonego kubka. Upiłem spory łyk i poszedłem na parkiet.

------------

Alexie pov.

Tańczyłam z Jane na parkiecie, ale ona po chwili gdzieś poszła a ja zostałam sama. Po chwili poczułam czyjeś ręce na moich biodrach. Nie przejełam się tym, ponieważ byłam już trochę podpita. Zdecydowanie mam za słabą głowę do alko.

Zaczęłam kołysać biodrami w rytmie muzyki. Chłopak który stał za mną przyciągnął mnie bliżej. Po pewnym czasie obrócił mnie przodem do siebie, okazało się, że był to Noah.
Ale w tym momencie miałam to gdzieś i tylko zmniejszyłam odległość między nami. I bum! Stało się..... Pocałowałam go.

Chłopak z początku był zdziwiony, ale po chwili zaczął odwzajemniać pocałunek. Podobało mi się.

Jane pov.

Zobaczyłam, że w naszą stronę idzie Noah. Postanowiłam, że zostawię moją przyjaciółkę wraz z nim sam na sam. Pamiętam, że gdy jeszcze mieszkaliśmy w Seattle i Noah przyjeżdżał do nas na wakacje, zakochali się w sobie, ale nigdy sobie tego nie powiedzieli. Cierpieli, a  teraz jest idealna okazja, żeby porozmawiać.

Odwróciłam się i stwierdziłam, że poznała bym kogoś. Zobaczyłam Jacka i Jae oraz kilku ich kolegów stojących w kuchni.

-Siema! - Powiedziałam. Rozejrzałam się po nich, a moją uwagę przykół pewien wysoki ciemno włosy chłopak.

Wszyscy się że mną przywitali, a Jack wziął mnie pod pache i potargał po włosach.

-Jack kur*a!

Wszyscy zaczęli się z nas śmiać, a Jae zaczął mi przedstawiać każdego pokolei.

-To jest Wyatt, ten to Gaten, to jest Finn, - Wskazał na chłopaka, który wcześniej przykół moją uwagę. - a to jest Caleb. A to - Tym razem wskazał na mnie-Najbardziej pojeba*a i zwariowana, ale również zajebi*ta dziewczyna jaką poznacie, nie licząc mojej siostry bo ona też jakaś dziwna jest. - Za te słowa dostał odemnie w kostkę.

Chłopak cicho krzyknął, a reszta zaczęła się jeszcze bardziej śmiać.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy, ale ja poczułam że coś jest nie tak. Przeprosiłam chłopaków i szybko poszłam do swojego pokoju. Weszłam do pomieszczenia i odstawiłam na komodę kubek z alkoholem, który trzymałam w ręce.

Weszłam do łazienki i moje przypuszczenia się potwierdziły. Okres. No serio kur*a teraz!?

Wyszłam do pokoju, wzięłam potrzebne mi rzeczy i ogarnęłam się. Na szczęście stałam więc sukienka jest czysta.

Wzięłam kubek i wyszłam z pokoju.
Zchodziłam ze schodów gdy nagle poczułam wibracje z telefonu więc go włączyłam, okazało się, że to nic ważnego. Już chciałam wyłączyć tela, lecz coś mi przerwało. Pewna dziewczyna podobna do chłopaka z kuchni, chyba Finna, uderzyła we mnie przez co alkohol wylał się na moją sukienkę. Zajebi*cie.

-Kurde, przepraszam zagapiłam się w tel, nic ci nie jest. - A no tak przy okazji wyje*ałam się, ale dziewczyna podała mi rękę i pomogła szybko wstać.

-Nic się nie stało. - Powiedziałam szybko spokojnym głosem.

- Yyy tak wogule to jestem Rachel, Rachel Wolfhard. - Przedstawiła się.

- Rachel... Ładne imię. Ja jestem Jane, Jane O'Brien.

fucked up Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz