Chwilę z nią porozmawialiśmy, a potem zmieniliśmy się i do pomieszczenia wszedł Jack i Noah.
Jae chciał wejść sam.--------------
Jaeden pov.
Wszedłem do pomieszczenia numer 369. Zobaczyłem ją. Powiem jej.
Podeszłem do szpitalnego łóżka dziewczyny i powiedziałem:
-Hej...
-Hej. - Odpowiedziała słabo.
Zlustrowałem ją od góry do dołu i spowrotem. Mój wzrok zatrzymał się na jej ustach.
Nie patrz tam.
Podeszłem bliżej i usiadłem na krześle obok brunetki.
-R-Rachel ja muszę Ci coś powiedzieć. - Zacząłem cicho.
-Mów.
-Bo ja wiem, że to może głupio zabrzmieć bo znamy się w sumie od wczoraj, ale ja ja chyba coś do ciebie czuje.
Dziewczyna spojrzała na mnie z szokiem. Podniosła się do siadu i złapała moją twarz w ręcę. Przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała. Odwzajemniłem to. Dla mnie ten pocałunek mógłby trwać wiecznie. Ale niestety to co dobre zbyt szybko się kończy.
Rozmawiałem jeszcze chwilę z młodą Wolfi, aż przyszła jakąś pielęgniarka i powiedziała, że muszę już iść.
Wraz z Alexie, Jackiem i Noah. Pojechaliśmy do domu. Finn uparł się, że zostanie w szpitalu, a Jane stwierdziła, że zostanie z nim.
Finn pov.
Siedziałem wraz z Jane obok sali, w której leżała moja siostra.
Było już po 24. JJ niejednokrotnie próbowała mnie namówić na powrót do domu, ale nie dałem za wygraną.
Teraz leżała i powoli zasypiała na moim ramieniu.
Alexie pov.
-Która godzina?-Zapytał Noah.
-01.23.- Odpowiedziałam.
Siedzieliśmy w salonie już od kilku godzin. Czekaliśmy na jakąkolwiek wiadomość od Jane albo Finna. Nic.
Niby Rachel żyje, ale jednak nadal się o nią martwimy. Powoli zaczęłam zasypiać.-Idź na górę spać. - Powiedział zmęczonym głosem, Jae.
-Nie.
-Idź Al. - Szepnął Noah.
Nie chciałam iść, ale chłopacy mi kazali, a nie miałam siły się z nimi kłócić. Weszłam do pokoju, wzięłam moje kigurumi jednorożca i poszłam pod prysznic.
Gdy byłam już gotowa do spania, położyłam się na łóżku i włączyłam muzykę na słuchawkach.
Po pewnym czasie, zasnęłam.
