Chłopak siedzący obok mnie, przybliżył się i szepnął do mojego ucha.
------------
Alexie pov.
Gdy nareszcie dałam radę zwalić Jae ze mnie, rozejrzałam się po pokoju. Zauważyłam, że Noah grał na konsoli, Rachel gadała z Wyattem, Marchewą i Jackiem, a Jane z Finnem gdzieś zniknęli.
-A gdzie dwójka naszych kochasiów? - Zadałam pytanie.
-Nie wiem. - Odpowiedział Schnapp dalej wpatrzony w grę.
-Gdzieś poszli. - Odrzekła Rach.
-Poszli się ruc*ać, mówię wam. Między tą dwójką coś jest. - Zaśmiał się Jae.
-Niech tylko Finn spróbuję ją dotknąć w ten sposób, to pożałuje i to bardzo. - Powiedział trochę wkur*iony Jack.
-Ej stary spokojnie. - Zaczęłam. - Pasują do siebie i myślę, że niedługo będą razem.
-Nie znasz Finna, on ją tylko rozkocha, zrani i o niej zapomni. - Westchnął Grazer. - Dlatego tak bardzo nie chce by z nim była.
Spojrzeliśmy na niego pytająco, a on tylko w zlekcewarzeniu machnął ręką.
Nastała bardzo niezręczna cisza, ale chwilę potem wszyscy wrócili do swoich zajęć.
Jane pov.
Wyszłam z Finnem z pokoju. Chłopak złapał mnie za rękę i zaprowadził na dolne piętro. Ubraliśmy buty i wyszliśmy z domu.
Chłopak mówił mi jeszcze w pokoju, że chce mi coś pokazać. Szłam obok niego. Był to spokojny spacer, a nie jakiś wyścig. Odziwo szłam wolno i nie robiłam kilometrowych kroków. Dziwne.
Szliśmy już przez pewien czas, gdy chłopak skręcił w lewo na drogę, która prowadziła do nieznanego mi lasu. Zatrzymałam się i spojrzałam na chłopaka.
-Ja tam nie idę, a co jeśli na przykład, okaże się, że jesteś jakimś gwałcicielem i mnie zgwałcisz?
Chłopak tylko walnął face palma I powiedział:
-Jane, ufasz mi?
Przytaknęłam.
-No to się nie bój. - Dodał i cmoknął mnie w usta, po czym znowu złapał za rękę i poszedł dalej, a ja chcąc czy nie chcąć musiałam iść za nim.
Po kilku minutach zeszliśmy z drogi w las. Nie powiem, ale bałam się.
Chwilę później byliśmy już na miejscu.
