40

569 29 12
                                    

Druga natomiast powiedziała, że ona wybierze chyba inną uczelnię, bo ze swoimi stopniami nie dostanie się do Oxfordu.

________________

Gdy skończyłam podsumowywać te wakacje do tej pory i zapisałam je w skrócie w moim zeszycie, zeszłam na dół.

Wchodząc do salonu usłyszałam zawziętą i radosną dyskusję Jack'a, Noah, Jaedena, Wyatt'a i...... Finna. Rozmawiali o jakimś wyścigu.

Weszłam do kuchni i gdy zobaczyłam go wiedziałam, że to ten moment. Teraz albo nigdy.

-Wolfhard możemy porozmawiać? - Zapytałam.

Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem, ale wstał i podszedł do mnie.

-OK. - Odpowiedział i położył dłoń na moich plecach.

Myślałam, że mogę do niego wrócić, ale to już nie jest to uczucie. To co było już chyba nie wróci. Chwilowe zauroczenie.

Wyszliśmy z domu i usiedliśmy na schodach przed domem.

Panowała trochę niezręczna cisza, ale na szczęście chłopak ją przerwał.

-To o czym chciałaś porozmawiać?

Obrzuciłam go przelotnym spojrzeniem.

-O tym co jest między nami.

-Jane, j-ja serio cię przepraszam. Nie chciałem. Tak jakoś samo.... - nie dałam mu dokończyć.

-Finn, to ja przepraszam. Ja wiem, że to pewnie dziwnie zabrzmi, ale ja już nie potrafię do ciebie wrócić. Przykro mi.

Chłopak cicho westchnął, a w jego oczach widoczne były łzy.

-Jane, mogę prosić cię o jedną rzecz?

-Jasne.

-Czy moge po raz ostatni ciebie, ciebie pocałować?

Przytaknęłam lekko głową.

I stało się.

Już chyba po raz ostatni wplotłam swoje ręcę w jego miękkie loki, a chłopak pogłębił pocałunek.

Jeśli Jack to zobaczy, pewnie znowu się wkurzy, ale teraz się tym nie przejmuje. Teraz liczy się tylko tu i teraz.

Odsunęłam się od Finna i spojrzałam w jego oczy.

-I co teraz z nami będzie? - Zapytał.

-Nie wiem. Narazie zostańmy przyjaciółmi. - Odpowiedziałam.

-Friends with benefits?

-A pier*ol się Wolfhard!- zaśmiałam się i skierowałam się do domu.

-Z tobą zawsze! - Odpowiedział.

-Na to se jeszcze poczekasz. Tak może do usranej śmierci! - Powiedziałam i weszłam przez drzwi do chłodnego pomieszczenia.

~~Finn pov.~~

Wszedłem do kuchni gdzie chłopacy grali w karty. Dziewczyn nigdzie nie było widać.

-Nie wiem co ona w tobie widzi Wolfhard. - Mówi cicho ale stanowczo Wyatt.

Patrzę na niego pytająco.

-Jesteś jeb*nym ch*jem. Nie zasługujesz na nią i dobrze o tym wiesz.

-Wiem I już jej nie będę miał. Nigdy. - Odpowiadam krótko i zostaje obarczony pytającymi spojrzeniami. Nie odzywam się i tym samym kończę temat.

fucked up Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz