Druga natomiast powiedziała, że ona wybierze chyba inną uczelnię, bo ze swoimi stopniami nie dostanie się do Oxfordu.
________________
Gdy skończyłam podsumowywać te wakacje do tej pory i zapisałam je w skrócie w moim zeszycie, zeszłam na dół.
Wchodząc do salonu usłyszałam zawziętą i radosną dyskusję Jack'a, Noah, Jaedena, Wyatt'a i...... Finna. Rozmawiali o jakimś wyścigu.
Weszłam do kuchni i gdy zobaczyłam go wiedziałam, że to ten moment. Teraz albo nigdy.
-Wolfhard możemy porozmawiać? - Zapytałam.
Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem, ale wstał i podszedł do mnie.
-OK. - Odpowiedział i położył dłoń na moich plecach.
Myślałam, że mogę do niego wrócić, ale to już nie jest to uczucie. To co było już chyba nie wróci. Chwilowe zauroczenie.
Wyszliśmy z domu i usiedliśmy na schodach przed domem.
Panowała trochę niezręczna cisza, ale na szczęście chłopak ją przerwał.
-To o czym chciałaś porozmawiać?
Obrzuciłam go przelotnym spojrzeniem.
-O tym co jest między nami.
-Jane, j-ja serio cię przepraszam. Nie chciałem. Tak jakoś samo.... - nie dałam mu dokończyć.
-Finn, to ja przepraszam. Ja wiem, że to pewnie dziwnie zabrzmi, ale ja już nie potrafię do ciebie wrócić. Przykro mi.
Chłopak cicho westchnął, a w jego oczach widoczne były łzy.
-Jane, mogę prosić cię o jedną rzecz?
-Jasne.
-Czy moge po raz ostatni ciebie, ciebie pocałować?
Przytaknęłam lekko głową.
I stało się.
Już chyba po raz ostatni wplotłam swoje ręcę w jego miękkie loki, a chłopak pogłębił pocałunek.
Jeśli Jack to zobaczy, pewnie znowu się wkurzy, ale teraz się tym nie przejmuje. Teraz liczy się tylko tu i teraz.
Odsunęłam się od Finna i spojrzałam w jego oczy.
-I co teraz z nami będzie? - Zapytał.
-Nie wiem. Narazie zostańmy przyjaciółmi. - Odpowiedziałam.
-Friends with benefits?
-A pier*ol się Wolfhard!- zaśmiałam się i skierowałam się do domu.
-Z tobą zawsze! - Odpowiedział.
-Na to se jeszcze poczekasz. Tak może do usranej śmierci! - Powiedziałam i weszłam przez drzwi do chłodnego pomieszczenia.
~~Finn pov.~~
Wszedłem do kuchni gdzie chłopacy grali w karty. Dziewczyn nigdzie nie było widać.
-Nie wiem co ona w tobie widzi Wolfhard. - Mówi cicho ale stanowczo Wyatt.
Patrzę na niego pytająco.
-Jesteś jeb*nym ch*jem. Nie zasługujesz na nią i dobrze o tym wiesz.
-Wiem I już jej nie będę miał. Nigdy. - Odpowiadam krótko i zostaje obarczony pytającymi spojrzeniami. Nie odzywam się i tym samym kończę temat.
![](https://img.wattpad.com/cover/210416153-288-k975229.jpg)