49

514 29 5
                                    

Złapałam go za rękę i szybko skierowaliśmy się w stronę reszty.

~~Rachel pov. ~~

Obudziłam się. Powoli i trochę niechętnie otworzyłam oczy. Przewróciłam się na drugi bok. Obok mnie leżał Jae. Już nie spał.

-Hej. - Powiedziałam cicho.

Chłopak spojrzał na mnie i mruknął coś na powitanie. Przysunęłam się i oparłam głowę o jego ramię.

-Co robisz? - Zapytałam patrząc na wyświetlacz jego telefonu.

-Szukam pewnej rzeczy. - Odpowiedział i odłożył telefon na szawkę nocną.

-A czego dokładnie?

-Niespodzianka.- Powiedział szybko.

-Uhu.

Leżałam obok niego i wpatrywałam się w sufit.

-Zróbmy coś dzisiaj. Sami. - Powiedziałam.

-Sami? - Powtórzył.

-Sami.

Na usta chłopaka wkradł się uśmiech.

Momentalnie zawisnął nademną.

-Raaaaaaachel....-Przeciągnął błagalnie.

-Coooooo....

-Mogę cię pomalować!?

-Nieeee. Tylko nie to. Wiem jak to się skończy.

-No Rachiiii proszę! - Zaczął skamleć jak mały piesek.

Po dłuższych namowach w końcu się zgadziłam.

-Ugh... No dobra.

Martell zaczął cieszyć się jak małe dziecko.

-No to chodź!- Krzyknął i pociągnął mnie za rękę.

-Tej spokojnie. - Zaśmiałam się.

Wstałam i usiadłam na krzesełku przy toaletce. Jaeden przysunął sobie taboret i usiadł naprzeciw mnie.

Wziął paletę z cieniami do ręki.

-Pierwsze idzie to. - Powiedziałam i podałam chłopakowi tubkę.

-A ok.

~~20 minut później~~

-Włala! - Krzyknął odkładając pędzel na toaletkę.

Odwróciłam się do lustra.

-Pierwszy raz to robiłeś? - Zapytałam. Byłam pozytywnie zaskoczona.

-Nooo tak. Kiedyś tylko widziałem jak ktoś to robi, a tak to ani razu.

-No to powiem Ci, że nie jest najgorzej.

Wpadłam na pomysł.

-Wiem, czekaj. - Powiedziałam i szybkim krokiem, skierowałam się  do pokoju Jane.

-Jane! - Krzyknęłam wchodząc do jej pokoju.

Dziewczyna leżała na łóżku i grała na PS'ie z Wyatt'em.

-Czego?- Zapytała.

-Mogę pożyczyć Twoje i Wyatta kigurumi, wiesz te jednorożce.

-Tak wiem. Możesz tylko potem je oddaj.

-OK.

Podeszłam do garderoby dziewczyny i chwyciłam dwie piżamy.

-Jeszcze raz dzięki.- Powiedziałam wychodząc z pokoju.

Wchodząc do siebie rzuciłam jedną sztukę ubrania w stronę chłopaka.

-Ubierz to i idziemy gotować!

-Mam to ubrać na gacie czy na gołą dupe?

-No kurde ogarnij się. Oczywiste, że na gacie. To jest Wyatt'a!

-Okej. - Powiedział i zaczął się rozbierać.

Chwilę później siedzieliśmy w kuchni i myśleliśmy co ugotować.

Stwierdziliśmy, że zrobimy babeczki.

fucked up Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz