Rozdział 52

1.2K 62 7
                                    

☆Zostaw gwiazdkę☆

Poniedziałek (czyli następnego dnia)

Wstałam o 10.15.
Nie chętnie wstałam z łóżka i się przebrałam w białą bluze teamu x i czarne spodnie z dziurami.
Potem dostałam Sms a od kolegów ze starej szkoły że robią domówkę u Kamila o 15.00 i więdzą że jestem w okolicy i mam wpaść. Odpisałam że na pewno przyjdę i zeszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Oczywiście byłam sama w domu więc wzięłam danio z lodówki i poszłam na góre nadrobić zaległości w oglądaniu seriali.

O 13.00 zakończyłam oglądanie i poszłam się ogarnąć.
Wyszłam z łazienki umyta i pomalowana. Zbliżała się 15. Założyłam swoje buty i wyszłam z domu kiedurąc się pod dom starych przyjaciół.

Gdy dotarłam na miejsce zadzwoniłam dzwonkiem i otworzył mi Adam.

A: Siema Blanka. Wbijaj.

B: Hi Adam.
Chłoapak wpuścił mnie w drzwiach i poszliśmy do salonu gdzie grała muzyka i znajdałwało się 5 moich kolegów.

Gdy tylko mnie zobaczyli ,,rzucili" się na mnie i zaczęli się witać a potem rozkręciliśmy impreze.
Niby była nas tylko siódemka ale i tak bawiliśmy się mega.

O około 17 niektórzy chłopacy byli już trochę wstawieni.
Ja tego dnia nie chciałam pić bo nie wiadomo co mogę robić po pijaku. Po chwili tańca usiadłam koło Adama i Wojtka.

B: Jak tam chłopaki w starej szkole beze mnie?

W: Nudnooo. Nikt nie chodzi z nami na wagary nie pali za szkolą nie dokucza uczniom i nauczycielom. Odpowiedział Wojtek wspominając to jaka ja byłam cudowna kiedyś.

A: I nikt już nie jest ze mną. Powiedział Adam z tęsknotą.

B: Adam mówiliśmy już że to skończony temat. Powiedziałam przewracając oczami.

A: Wiem ale dopiero po tym jak zobaczyłaś mnie z tamtą jebniętą laską z którą tak żałuję że się całowałem, zrozumiałem że cię kocham i nigdy nie przestanę.

W: Ja się ulotniam powiedział Wojtek i poszedł w strone barku z winem.

A: Blanka proszę wybacz. Bądźmy dalej razem. Po tych słowach chłopak ujął moje ramię ale nie tak normalny człowiek tylko za mocno, aż czułam ból.

B: Adam puść to boli.
Chłoapk nawet się nie poruszył.

B: I to właśnie kolejny powód przez który do ciebię nie wróce!
Nadużywałeś sławy w szkolę którą miałeś dzięki mnie i swojej siły!

W tym momencie wyrwałam rękę i szybko odeszłam od chłopaka. Chciałam jak najszybciej opuścić to towarzystwo. Podeszłam do mojego dawnego najlepszego przyjaciela Patryka i szepnełam że już idę a on pokręcił głową i wrócił do rozmowy z innymi.

Wyszłam na zewnątrz i kierowałam się w stronę domu.
żałuję że ty przyszłam... wszystkie złe wspomnienia wracają. Jaka ja jestem głupia że taka byłam...

Wspomnienie.
Jestem z moją paczką za szkołą. Zerwaliśmy się z matematyki z naszą wychowawczynią.
Adam wyciągnoł papierosy z plecaka i wszystkim rozdał. Paliliśmy spokojnie do puki jakiś 6 klasista nas nie zobaczył... Kazałam chłopakom się nim zająć a sama poszłam dalej palić.
Po kilku minutach zauważyłam jest tamten chłopak uciekał do szkoły z podbitym okiem...
Koniec wspomnienia

Na samą myśl o tym przeszły mnie ciarki.

Muszę jak najszybciej wrócić pod warszawę.

☆☆☆☆☆☆
Hej!
Pytanko wstawiać teraz częściej rozdziały czy zostawiać coś na po feriach?

Blanka Chaplin. Team XOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz