Rozdział 58

1K 63 12
                                    

Zostaw gwiazdkę

*12 dni później

Właśnie pakuje się na wyjazd na Fame Mma które odbędzie się JUTRO! Jedzie cały Team aby kibicować mi i Kacprowi. Właśnie zamykam walizke i do pokoju wchodzi Kacper.

K: Gotowa? Pyta.

B: Yes.
Jeszcze szybko zgasiłam światła w naszym pokoju. Kacper wziął moją walizkę i wyszliśmy przed dom gdzie wszyscy już czekali.

S: Nareszcie idą zakochańce.
Posłałam Stuu mordercze spojrzenie a chłopak od razu się odwrócił.

M: Więc kto z kim jedzie? Zapytał Marcin który się już niecierpliwił.

K: Marcin swoim samochodem z Lexy Anką Czarkiem i Julką, Stuu z Agatą Kubą  Radkiem i Michałem, a ja z Blanką. Wszystko jasne?

-Tak. Wszyscy powiedzieli chórkiem i rozeszliśmy się do samochodów.
Kacper włożyl moją walizkę na tylnie siedzenia po czym wsiedliśmy do auta i zaczelismy jechać.
Po drodze jak to my wygłupialiśmy się, a ja nagrywałam na Ig.

W końcu dojechalismy do hotelu. Podeszliśmy do recepcji i okazalo się że każy bedzie miał pokój dwuosobowy. Wszyscy zaczęli się sprzeczać tylko ja i Kacper wiedzieliśmy że chcemy razem pokój i pierwsi wzieliśmy klucz do pokoju. Z walizkami pojechaliśmy windą na drugie pietro i znaleźniśmy pokój z numerkiem 903. Kacper otworzył poķoj i zwrócił się w moją stronę:

K: Panie przodem.

B: Dziekuje jaki z Pana dżentelmen.
Odpowiedziałam i weszłam pierwsza do pokoju który wyglądał ślicznie.
Białe ściany, wielkie dwuosobowe łóżko, duża szafa z lustrem, mała kuchnia z wyspą i drugie drzwi prowadzące do toalety.

Jako iż była 22.03 a jutro walka i chce się wyspać wzięłam prysznic przebrałam się i poszłam spać. Po 10 minutach poczułam jak materac się ugiął a potem rekę Kacpra ktora mnie objęła i zasnełam.

Nastepnego dnia wstałam o 12.00. Kacper jeszcze spał wiec stwierdziłam że zrobie śniadanie. Otorzylan lodowkę która była pełna i stwierdziłam że zrobię szybką jajecznice.
Gdy skończyłam obudził się Kacper.

B: Siemaneczko i smacznego powiedziałam i odstawiłam porcję dla Kacpra obok łóżka.

K: Ooo dziekuję. Odpowiedział chłopak z uśmiechem.

Po śniadaniu zmyłam naczynia a Kacper poszedł sie ogarniać co po chwili uczyniłam też ja.

B: O ktorej musimy już tam być? Zapytałam Kacpra kończąc robienie delikatnego makijażu.

K: O 15.00 to jeszcze zdążymy poćwiczyć.
W tym momencie usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Kacper poszedł otworzyć a w drzwiach stanęła Julka. Kacper wpuścił ją do środka a sam wyszedł mówiąc że idzie do Stuu.
Razem z Julką usiadłyśmy na łóżku.

J: Jak się czujesz przed walką?

B: Jest ok.

J: Wiesz. Chciałam Ci powiedzieć że dla mnie wyniki tej walki są nie ważne ponieważ zawsze jesteś i będziesz dla nas wygraną.

B: Oo thanks powiedziałam i przytuliłyśmy się z dziewczyną. Mimo że kiedyś się kłóciłyśmy czuję że zawsze mogę na nią polegać.

Potem rozmawiałyśmy jeszcze przez dłuższą chwilę aż nie wybiła 14.00 a Julka poszła do siebie i Gały.
Ciekawe jak im się razem mieszka...

☆☆☆☆☆
Hejka!
Dziękuję za 2k gwiazdek i że ta książka tak miło się przyjęła. ❤❤❤
Do następnego!

Blanka Chaplin. Team XOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz