Moja historia jest prosta i dość przewidywalna ale za razem wciągająca i niebezpieczna. Byłam zwykłą dziewczyną dopóki na mojej drodze stanął "ten", przez którego moje życie wywróciło się do góry nogami. Zaczęło się od tego że, dostałam się na wymarzone studia. Zawsze interesowała mnie geografia, jak i w gimnazjum tak i w szkole średniej. Zawsze lubiłam się jej uczyć a co za tym idzie? Miałam dobre oceny. No dobra byłam kujonem, ale tylko z tego przedmiotu.
Przyszedł w końcu ten upragniony dzień, w którym wsiadłam do samochodu i pojechałam do miejsca gdzie miałam zacząć nowy etap życia, czyli studia. Ja i moja wspaniała rodzinka pomogła mi się spakować i z samego rana wyjechaliśmy z domu by jeszcze przez chwilę być razem. Moja uczelnia była dość daleko i nie opłacało mi się jeździć z uczelni do domu i z powrotem, dlatego wybrałam internat. Po około dwóch godzinach jazdy byliśmy na miejscu. Uczelnia jak i internat znajdowały się na tym samym terenie. Przed wjazdem na posesję uczelni otworzyła się ogromna brama i już po chwili moim oczom ukazał się ogromny budynek i jeszcze jeden obok takich samych rozmiarów. Zabrakło mi słów kiedy uświadomiłam sobie że od teraz tutaj będzie mój dom. Cieszyłam się z tego powodu ale źle mi było że zostawiam moich rodziców samych. Mój tata podjechał samochodem bliżej internatu bym miała wygodniej z wejściem do środka z walizkami. Poczułam że pojazd zatrzymał się, więc ochoczo wyszłam i od razu otworzyłam bagażnik by wyciągnąć z niego moje walizki
-Córciu ja to wezmę - tata nie pozwolił mi wyciągnąć moich rzeczy ze samochodu
-Daj spokój, Tato, dam sobie radę - uśmiechnęłam się szeroko
-Pozwól mi się ten ostatni raz wyręczyć - zaśmiał się i wyciągnął moje dwie walizki, po czym zamknął bagażnik
-To gdzie teraz kochanie musimy się kierować? - zapytała moja mama
-Musimy wejść do środka, do sekretariatu i tam mnie już pokierują - odparłam idąc przed rodzicami
-Nie mogę uwierzyć że właśnie zaczynasz studia - moja mama dodała wchodząc po schodach
-A taka była mała - dodał tata wzdychając ciężko
-Przestańcie już - pokręciłam głową z uśmiechem na twarzy - Dzień dobry - weszłam do środka kierując się w stronę recepcji
-Witamy! - odparły dwie kobiety stojące za ladą - Pani do internatu? - zapytała mnie blondynka w czarnych okularach
-Tak - odparłam
-To w takim razie, proszę pokazać dokumenty i zaraz panią pokieruje do odpowiedniego miejsca - uśmiechnęła się miło. Podałam kobiecie plik dokumentów i oparłam się o lade czekając z niecierpliwością na to co mi powie - Czy pani Melanie Sparks? - w końcu kobieta w okularach odezwała się po dłuższej chwili
-Tak, to ja - odparłam
-Będzie Pani mieszkała na pierwszym piętrze - poinformowała mnie blondynka - To jest klucz - dodała uśmiechając się do mnie
-Dziękuję bardzo - odparłam odwzajemniając uśmiech
-Dodam tylko że w pomieszczeniu znajdują się dwa łóżka, mała łazienka i aneks kuchenny - podała mi klucz
-Dobrze, dziękuję za informację - odebrałam klucz od kobiety oraz swoje dokumenty, odwróciłam się do rodziców i ponagliłam by poszli za mną
-Ładnie tu mają - usłyszałam głos mojego taty
-Mi też się podoba - dodała mama
-Pierwsze wrażenie jest całkiem niezłe - wtrąciłam
-Wychodzi na to, że nie będziesz sama mieszkać - dodał tata
CZYTASZ
TEN, KTÓRY OKAZAŁ SIĘ BYĆ WAMPIREM
VampireZwyczajna dziewczyna, prowadziła zwyczajne życie do momentu aż któregoś dnia, pojechała do innego miasta na wymarzone studia. Tam spotkała kogoś, kto nie przeszedł obojętnie obok niej. Był pewny siebie, ale nie rzucał się w oczy. Z czasem stał się z...