Rozdział XXX

293 5 0
                                    

Chwilę później byłam już w domu, cieszyłam się i nie mogłam się doczekać aż powiem rodzicom,  że znalazłam pracę. Nagle zadzwonił mój telefon, spojrzałam w wyświetlacz i zatkało mnie. Dzwoniła Marry, dobrze wiem dlaczego dzwoniła, teorytycznie tego dnia powinnam być już na uczelni. Dzwoniła do mnie kilka razy ale nie byłam w stanie odebrać, to jeszcze nie był mój czas. Zignorowałam połączenie i weszłam dziarskim krokiem do domu i zauważyłam moją mamę w kuchni, od razu tam poszłam.

-Cześć mamo - przywitałam się 

-Melanie, gdzie Ty byłaś? - odwróciła się do mnie ze strachem w oczach 

-Byłam szukać pracy - odparłam opierając się o blat 

-Martwiłam się o Ciebie - westchnęła kręcąc głową - Jak to byłaś szukać pracy? - zmarszczyła brwi 

-No tak - wzruszyłam ramionami - I powiem Ci, że od jutra zaczynam - mówiłam podniecona 

-Co zaczynasz? - miałam wrażenie jakby udawała, że nie wiem o co mi chodzi 

-No pracę zaczynam - odparłam - Chodziłam trochę po okolicy i kiedy już miałam wracać do domu wstąpiłam jeszcze do jednego butiku i okazało się, że potrzebują kogoś do pracy, więc się załapałam - mówiłam z szerokim uśmiechem na twarzy, bo naprawdę się cieszyłam 

-No to dobrze - odparła mama ale bez entuzjazmu 

-Nie cieszysz się? - zapytałam podchodząc do rodzicielki 

-Cieszę się skarbie, ale nadal nie rozumiem dlaczego zrezygnowałaś ze studiów - kobieta była przygnębiona 

-Mamo, zrozum ... - zaczęłam - Myślałam, że jak pójdę na te studia to sobie poradzę, ale się przeliczyłam - położyłam dłoń na ramieniu mojej mamy udając, że to co mówiłam to prawda - To nie jest moja bajka - kobieta spojrzała na mnie a ja bałam się, że wiedziała, że kłamałam

-Mel, wiesz, że możesz powiedzieć wszystko - zaczęła - Czy stało się coś, co kazało Ci zrezygnować? - zapytała bardzo poważnie 

-O co Ci chodzi, mamo? - zmarszczyłam brwi 

-Mam na myśli ... - zaczęła

-Mamo mów - ponaglałam kobietę 

-Czy ktoś Cię skrzywdził? - zapytała wypuszczając całe powietrze z płuc - Czy to przez chłopaka zrezygnowałaś? - odwróciła się w moją stronę i położyła dłonie na moich ramionach 

-Nie, skąd ten pomysł? - zmarszczyłam brwi 

-Kochanie, jeśli Cię zdradził to bardzo mi przykro ale to nie powód żebyś rzucała studia - mówiła z przejęciem, obejmując mnie 

-Mamo, nikt mnie nie zdradził - chciałam jej powiedzieć prawdę ale uznałaby, że jestem chora 

-Kochanie, wiem, że cierpisz, ale wróć na studia, jak nie ten chłopak to inny - gładziła mnie to plecach 

-Mamo przestań! - nie wytrzymałam i podniosłam głos wyrywając się z jej objęć - Żaden chłopak mnie nie zdradził, bo go nigdy nie miałam - wytłumaczyłam trochę się uspakajając - Posłuchaj, po pierwsze zrezygnowałam ze studiów bo nie dawałam rady i tyle - mówiłam podminowana - po drugie znalazłam pracę i będę Wam dawać jakąś część pieniędzy a po trzecie, kiedy zaoszczędzę trochę kasy to wtedy zdecyduję się na studia - wytłumaczyłam na spokojnie 

-Melanie, zrobisz jak uważasz, ale ... - westchnęła

-Mamo skończyłam temat - przerwałam kobiecie

-W porządku - odparła, widziałam, że jest zdołowana ale nic nie mogłam zrobić 

-Pomóc Ci w czymś ? - zapytałam zmieniając temat. Do wieczora nikt już nie poruszył tematu moich studiów, widziałam, że jest ciężko mojej mamie a później mojemu tacie, ale tak zdecydowałam i już nie miałam ochoty się tłumaczyć. 

TEN, KTÓRY OKAZAŁ SIĘ BYĆ WAMPIREMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz