Ignorowałam jego zachowanie, mimo iż naprawdę nie potrafiłam uspokoić swojego wewnętrznego JA. Zachowywałam się tak jakby w ogóle mnie to nie ruszało i tak żeby dać mu do zrozumienia, że to jeszcze nie ten czas. Nie bardzo wiedziałam na co się piszę godząc się na związek z nim, ale już nie miałam wyjścia. Wiadomo, że jako facet, Lucas dowiadując się, że jednak chce z nim być wyobrażał sobie, że od razu pójdę z nim do łóżka. Niestety nie mogłam na to pozwolić, musiałam pokazać mu, że jestem silną osobą i nie może mnie przestawiać z kąta w kąt. Z jednej strony ciągnęło mnie do niego coraz bardziej a z drugiej strony bałam się jego wewnętrznego JA. Bałam się jak zareaguje na to, że mu się sprzeciwiam, czułam jednak, że mam go w garści i będę go miała dopóki starczy mi sił i samozaparcia. Lucas nie jest człowiekiem, ale jest kimś o niezwykłej osobowości, teraz jest przede wszystkim kimś bardzo dla mnie ważnym i nigdy nie przypuszczałabym że tak to się wszystko potoczy. Czarnooki faktycznie pomógł mi przy kolacji kiedy zrozumiał, że jego zaczepki na mnie nie działają. Później położyłam wszystko na stole i zaczęliśmy jeść, przez cały czas Lucas nie odrywał ode mnie wzroku. Wpatrywał się we mnie tymi czarnymi jak noc tęczówkami i dopiero wtedy przypomniałam sobie, że przecież to są tylko soczewki
-Lucas, dlaczego cały czas nosisz soczewki? - zapytałam przerywając już tą męczącą ciszę
-Nie potrafię ich zdjąć - odparł cały czas wlepiając we mnie swoje czarne ślepia
-Dlaczego? - zmarszczyłam brwi
-Wiem, że i tak już wiesz kim jestem, ale kiedy je ściągnąłem to nadal czułem dyskomfort - wytłumaczył
-Rozumiem, ale wiesz, że w każdej chwili możesz je zdjąć - uśmiechnęłam się do niego, by dodać mu otuchy
-Wiem - odparł spuszczając wzrok - Skończyłaś już? - zapytał po chwili
-No tak, a dlaczego pytasz? - zapytałam wstając do stołu, chciałam właśnie odnieść nasze talerze ale ktoś mi nie pozwolił
-Zostaw te talerze - chłopak także wstał - Zabieram Cię - podszedł do mnie i szarpnął na rękę powodując tym, że prawie zrzuciłam naczynia na podłogę. W ostatnim momencie chwyciłam je mocniej w dłonie i spojrzałam na niego ze złością po czym odłożyłam je na stół
-Po pierwsze, uważaj trochę a po drugie to gdzie chcesz mnie zabrać? - burknęłam trochę zła
-Zobaczysz - szepnął mi do ucha i wyminął mnie po czym poszedł do hallu gdzie zaczął się ubierać. Wzdrygnęłam tylko ramionami, pokręciłam głową i podążyłam za nim, także ubrałam kurtkę i wyszłam z domu -Pokażę Ci coś - dodał po chwili. Złapał mnie za rękę i oboje poszliśmy do ogrodu w tyle domu. Było ciemno a jedynym światłem był świecący mocno księżyc. W ogrodzie widziałam tylko zarysy tych wszystkich krzewów, natomiast chwilę później zobaczyłam małe oczko wodne, które było zamarznięte a nad nim mały drewniany mostek. Stanęliśmy na szczycie mostku a moim oczom ukazało się także zamarznięte jezioro, które widziałam od innej strony, wyglądało tak samo pięknie z każdej strony.
-Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś? - zapytałam opierając się o mostek, zaciągając się mroźnym powietrzem
-Widzisz ten księżyc? - zapytał nadal szepcząc, kiwnęłam głową a zaraz potem spojrzałam w stronę Lucasa - Teraz spójrz na mnie - zrobiłam co kazał, na pierwszy rzut oka wszystko było w porządku, dopiero później zobaczyła coś niesamowitego. Chłopak wyciągnął z kieszeni kurtki znane mi już malutkie pudełeczko od soczewek i jednym ruchem wyciągnął z oczu obie soczewki. Na początku nie wiedziałam o co mu chodzi, chwilę później wszystko było jasne - Tylko się nie przestrasz - chłopak powoli otworzył oczy i wtedy zobaczyłam coś czego w życiu bym się nie spodziewała, jego prawdziwe tęczówki mieniły się bardzo intensywnym czerwonym kolorem z drobinkami złota. Wyglądało to niesamowicie a zarazem przerażająco, nie mogłam przestać wpatrywać się w jego oczy, czułam jak moje serce wali jak oszalałe a kolana robią się jak z waty, miałam wrażenie, że zaraz upadnę, na szczęście to było tylko wrażenie
![](https://img.wattpad.com/cover/213932556-288-k394015.jpg)
CZYTASZ
TEN, KTÓRY OKAZAŁ SIĘ BYĆ WAMPIREM
VampirgeschichtenZwyczajna dziewczyna, prowadziła zwyczajne życie do momentu aż któregoś dnia, pojechała do innego miasta na wymarzone studia. Tam spotkała kogoś, kto nie przeszedł obojętnie obok niej. Był pewny siebie, ale nie rzucał się w oczy. Z czasem stał się z...