Rozdział XLI

184 2 0
                                    

Usiadłam wściekła na łóżku a zaraz potem wszedł Lucas. Nie odzywałam się tylko czekałam aż coś powie, jednak nadal było cicho. Chłopak stanął przy oknie po czym oparł się o parapet i spóścił głowę. Zagryzłam wargę widząc jego zachowanie, zdałam sobie sprawę, że naprawdę źle zrobiłam wdając się w tą nie potrzebną wymianę zdań z jego ojcem. Wstałam z łóżka i podeszłam do wampira kładąc dłonie na jego barkach.

-Lucas, przepraszam. Nie powinnam - powiedziałam czekając na odpowiedź

-Nie wiem co mam robić, co mam myśleć - pokręcił głową chłopak

-Jeśli chcesz mogę iść i przeprosić Twojego ojca - bardzo ciężko przeszły mi te słowa przez gardło

-Nic złego nie zrobiłaś, po prostu mój ojciec zmienił się nie do poznania - chłopak kręcił nerwowo głową

-Przepraszam Cię - podeszłam do niego bliżej i pocałowałam go w policzek

-W porządku, nie martw się - chłopak objął mnie ramieniem i przytulił mocno do siebie

NARRATOR

Po małej wymianie zdań z Melanie, Anthony poszedł do swojego gabinetu. Był wściekły choć sam nie wiedział tak naprawdę na co. Uświadomił sobie, że w jego domu jego pozycja maleje. Nie mógł pozwolić na to by kobieta, która kiedyś była człowiekiem zawładnęła jego rodziną. Usiadł przy biurku i zaczął myśleć, z konsternacji wybiła go żona.

-Anthony, mogę? - wetknęła nos do gabinetu

-Tak wejdź - odparł mężczyzna - Tylko mi nie mów, że nie powinien był się tak zachować - zaczął na wstępie

-Anthony, nie będę mówić Ci jak masz się zachować - powiedziała kobieta siadając na biurku - Chcę Ci jednak powiedzieć, że Lucas to Twój syn - patrzyła na męża wzdychając ciężko - Zrób coś by poczuł, że naprawdę go kochasz - powiedziała kobieta kładąc rękę na dłoni męża

-Dobrze wiesz, że go zawsze kochałem - westchnął ciężko Anthony - Chciałem żeby był silny i niezależny - dodał zaciskając szczękę

-Wiem Anthony - przytaknęła kobieta schodząc z biurka - Ale Lucas tego nie wie - dodała stając przy fotelu męża - Całe życie byłeś dla niego zbyt ostry - położyła dłoń na jego ramieniu

-Laura, ja po prostu nie potrafię być inny - westchnął ciężko Anthony wstając z fotela na przeciwko żony

-Potrafisz, tylko to w sobie znajdź - kobieta położyła dłoń na jego klatce piersiowej w miejscu, gdzie znajdowało się jego zimne serce

-Wybacz mi za to zło, które Ci wyrządziłem - mężczyzna zaczął mięknąć

-Już dawno to zrobiłam - odparła kobieta uśmiechając się miło - Bo Cię kocham - dodała patrząc mężowi w oczy - Czas by Lucas też Ci wybaczył - Laura pocałowała Anthony'ego i wyszła z gabinetu.

Mimo, że Laura została wiele razy skrzywdzona przez męża to i tak mu wybaczyła, bo go po prostu kochała. Czy kogoś Wam przypomina ta postawa? Oczywiście, że Mel. Pomimo, że obie kobiety były różne to zakochały się w facetach bardzo do siebie podobnych, którzy wyrządzili im naprawdę dużo za dużo. Jak i Laura tak i Melanie były silnymi kobietami i zdecydowały, że warto dać jeszcze jedną szansę komuś kogo bardzo kochały. Czy się udało?

Anthony został w gabinecie sam. Czuł, że ta cała sytuacja go przybija i nie potrafi już normalnie myśleć. Uświadomił sobie, że czas zrobić coś dobrego w swoim życiu. Postanowił raz na zawsze zakończyć tą absurdalną sytuację ciągnącą się latami. Postanowił pokazać, że rodzina jest dla niego najważniejsza i że zrobi wszystko by ją uratować. Miał w głowie plan doskonały, który musiał dojść do skutku.

TEN, KTÓRY OKAZAŁ SIĘ BYĆ WAMPIREMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz