Po tym wszystkim co usłyszałam od Jack'a, nie potrafiłam się wewnętrznie pozbierać. Miałam nadzieje na to, że dowiem się czegoś bardziej racjonalnego, a dowiedziałam się, że mój ... jakby to powiedzieć ... kolega, jest wampirem (?). Czułam się naprawdę, jakbym brała udział w jakimś filmie fantastycznym. Niestety to było realne życie i nic nie mogłam na to poradzić. O wampirach słyszałam tylko w legendach i opowieściach innych, widziałam je tylko w telewizji jako nie istniejące postacie, jednak te istoty żyją i poruszają się miedzy nami wyglądając i zachowując się zupełnie jak my, ludzie. Byłam tym wszystkim zmęczona i przerażona jednocześnie, przez ten cały czas mierzyłam się sama ze sobą czy iść z tym na policję, czy może jednak sobie odpuścić, w końcu Jack żyję a Lucas nie zrobił mu krzywdy. Podczas drogi do akademika w mojej głowie miałam miliony myśli, co powinnam z tym zrobić jednak moja decyzja, którą podjęłam w późniejszym czasie była jedną z lepszych w moim życiu.
Jack zaparkował pod akademikiem, po czym wysiadł a ja za nim. Oboje podążyliśmy do mojego mieszkania, nie miałam ochoty żeby ze mną szedł, ale w końcu to on zachował się najbardziej normalnie i wytłumaczył mi wszystko, więc niegrzecznie byłoby go po prostu olać. Wszedł razem ze mną do mieszkania i zaraz potem usiadł w kuchni czekając na mnie. Oparł się o blat stołu i czekał aż coś powiem
-Jack jest to dla mnie trudne, ale chce wiedzieć dlaczego uparł się akurat na mnie - zaczęłam mówić siadając naprzeciwko niego przy stole
-Nie boisz się? - zapytał ze zdziwieniem
-Sama nie wiem czy się boję, po prostu chcę wiedzieć - odparłam wyprana z emocji
-Posłuchaj, nikt nie wie o tym, że Lucas właśnie taki jest - zaczął - obiecałem mu, że nikt się o niczym nie dowie, ale od czasu kiedy pojawiłaś się na uczelni, zaczął wariować - spojrzał na mnie wyczekująco
-Co masz na myśli? - zapytałam marszcząc czoło
-Zachowywał się jakby go coś opętało, był jeszcze bardziej agresywny i opryskliwy niż zwykle - wytłumaczył - Później się trochę uspokoił i wtedy Cię poznałem, pomyślałem, że on zapewne nie będzie zwracał na Ciebie uwagi, więc zacząłem się do Ciebie zbliżać - chłopak siedział oparty o blat stołu - Widocznie widział nas razem i później trafiłem do szpitala - spuścił wzrok - A tak po za tym zapewne chcesz już wiedzieć całą prawdę, prawda? - podniósł wzrok
-Chcę wiedzieć wszystko - odparłam z powagą
-A więc, to on kazał mi najeść się tych tabletek - wstał od stołu i odwrócił się w stronę okna
-Jack o czym Ty do mnie mówisz? - nie wierzyłam własnym uszom
-Lucas zagroził, że jeśli się od Ciebie nie odczepię to zabije mnie i Marry - mówił nadal odwrócony do mnie plecami
-To przez niego trafiłeś do szpitala? - czułam się jakby dostała czymś ciężkim w głowę
-Tak - odparł - Wtedy odpuściłem, bo wiedziałem, że z nim nie wygram - westchnął ciężko
-Nie wierzę w to wszystko - opanowała mnie bezsilność, wstałam od stołu i podeszłam do Jack'a obejmując go w pasie. Stojąc za nim oparłam czoło o jego plecy i zaczęłam płakać. Chłopak odwrócił się do mnie i objął swoimi umięśnionymi ramionami, rozpłakałam się na dobre, nie potrafiłam się opanować , dopiero gdy poczułam na sobie ciepłe usta Jack'a zrobiło mi się jakby lepiej. Nie mogłam już a za razem nie chciałam tego zatrzymać. Chłopak jednym sprawnym ruchem oderwał mnie od ziemi i zaniósł mnie do pokoju, gdzie położył na łóżku, po czym zawisnął nade mną i zamarł bez ruchu. Otworzyłam sklejone od łez powieki i spojrzałam na zmartwioną twarz Jack'a.
CZYTASZ
TEN, KTÓRY OKAZAŁ SIĘ BYĆ WAMPIREM
VampireZwyczajna dziewczyna, prowadziła zwyczajne życie do momentu aż któregoś dnia, pojechała do innego miasta na wymarzone studia. Tam spotkała kogoś, kto nie przeszedł obojętnie obok niej. Był pewny siebie, ale nie rzucał się w oczy. Z czasem stał się z...