Rozdział LIV

202 3 0
                                    

NARRAOR

Zmęczona i wyciśnięta z sił Melanie zasnęła a Jack jako dobry przyjaciel został przy niej. Kiedy dziewczyna zasnęła chłopak wyszedł po cichu z pokoju zamykając za sobą drzwi. Powolnym krokiem zszedł na dół i zatrzymał się na ostatnim schodzie słysząc rozmowę Lucasa z jego matką.

-Posłuchaj mnie Lucas - zaczęła kobieta - Zadzwonię po lekarza - mówiła matka Lucasa stojąc za synem siedzącym w jadalni

-Boję się, że znowu ją stracę - wymamrotał wampir, opierając łokcie o stół, chowając twarz w dłoniach

-Uspokój się Lucas - matka położyła dłonie na jego ramionach - Wszystko się ułoży - poklepała go delikatnie po ramieniu - Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze - dodała a po chwili do jadalni wszedł Jack

-Co z Malanie? - zapytała Laura Meyer

-Zasnęła - odparł chłopak

-To dobrze - odparła kobieta i nagle do salonu wszedł pan domu - Anthony Meyer

-Kochanie co się tutaj dzieje? - zapytał wampir podchodząc do swojej żony

-Melanie jest chora - odparła kobieta spinając wszystkie swoje mięśnie

-Zawaliłeś synu na całej linii - pokręcił głową Meyer z jadem w ustach

-O co Ci chodzi? - zapytał złotooki wstając z krzesła

-O to, że wybrałeś nieodpowiednią dziewczynę - odparł Anthony siadając na swoim miejscu przy stole

-Co masz na myśli? - zapytał wampir opierając się dłońmi o stół

-Gdybyś wybrał NASZĄ kobietę, nie miałbyś teraz takich problemów - odparł bez emocji ojciec Lucasa

-Możesz mówić jaśniej? - zapytał poddenerwowany już Lucas

-Mel jest człowiekiem - zaczął Meyer - Powinieneś się do niej zbliżyć tak, by czuła się przy Tobie bezpiecznie - tłumaczył - Następnie powinieneś ją oznaczyć, by nikt nie mógł się do niej zbliżyć - obaj mężczyźni patrzyli sobie głęboko w oczy - Dopiero w tym momencie mógłbyś się z nią przespać - dodał - Ale Ty postanowiłeś zrobić po swojemu - mężczyzna zacisnął szczękę - Teraz masz problem i nie potrafisz go rozwiązać - ojciec Lucasa śmiał mu się prosto w twarz

-Przypominam Ci, że to jest mój problem a nie Twój, więc się nie wtrącaj - syknął Lucas w stronę ojca

-Jak chcesz - bąknął Anthony wzruszając ramionami - Pragnę Cię tylko poinformować, że Twoja "dziewczyna" jest w ciąży - odparł Meyer uśmiechając się chytrze. Lucas patrzył na ojca nie mając pojęcia co właśnie usłyszał. Jack i Laura Meyer także nie wiedzieli co się dzieje, oboje zastygnęli w miejscu, wszystko jakby się zatrzymało. Świat młodego wampira znowu legł w gruzach, ponownie wszystko zwaliło mu się na głowę. Był tak oszołomiony, że nie potrafił się ruszyć ani wypowiedzieć chodźby jednego słowa - Zatkało Cię, synu? - zapytał Meyer po dłuższej chwili

-Skąd to wiesz? - wysyczał złotooki wręcz rzucając się na własnego ojca. Anthony natomiast był o wiele silniejszy i w porę wstał z krzesła i chwycił swojego syna za szyję rzucając nim o podłogę

-Lucas! - krzyknęła matka wampira podbiegając do syna, Jack oszołomiony całą sytuacją także podbiegł do przyjaciela

-Trzeba być głupim by nie zauważyć czegoś takiego - wysyczał Meyer stojąc nad ciałem syna

-Ale... - zaczął Lucas leżąc oszołomiony na podłodze

-I powiem Ci coś jeszcze - przerwał mu ojciec - Ona prędzej czy później umrze z wycięczenia - dodał i wyszedł z salonu

TEN, KTÓRY OKAZAŁ SIĘ BYĆ WAMPIREMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz