9. W potrzasku

1K 154 110
                                    

W Wielkiej Sali cisza rozlewała się niczym zatruta mgła. Wszyscy wpatrywali się w pierwszą stronę Proroka Codziennego.

Śmierciożerca na wolności!

Nieformalny przywódca śmierciożerców - Rudolf Lestrange - uciekł z Azkabanu. Taką informację podał wczoraj Minister Magii Kingsley Shacklebolt na posiedzeniu członków Rady Bezpieczeństwa Czarodziejów. Nie podano jednak, kiedy dokładnie więzień zbiegł, ani gdzie może się w tej chwili znajdować. Przypuszcza się, że połączył swe siły z dawnymi zwolennikami Czarnego Pana, a także werbuje nowych. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że wśród nich znajdują się: zbiegły piętnaście lat temu Fenrir Greyback, Blaise Zabini, Teodor Nott, Pansy Parkinson i inni, o personaliach dotąd nieustalonych. Jak udało się nam dowiedzieć, Rudolf Lestrange zbiera wokół siebie zwolenników idei ujawnienia się czarodziejów w mugolskim świecie i przejęcia przez nich całkowitej kontroli nad niemagicznymi.

Amberly wpatrywała się w fotografię śmierciożercy. Lestrange nie wyglądał jak bandyta ani włóczęga. Schludnie przycięta broda i elegancki płaszcz nadawały mu raczej wygląd arystokraty. Powoli atmosfera napiecia opadała, a w sali rozbrzmiewały tu i ówdzie ciche rozmowy, a nawet śmiechy. Kiedy zagrożenie jest odległe, wydaje się wręcz nierealne.

Po śniadaniu Amberly postanowiła spędzić nieco czasu w bibliotece. Zagłębiła się w wysoki skórzany fotel i gotycką powieść autorstwa słynnego czarodziejskiego pisarza Cedmona Ethela. W pewnym momencie wyczuła, że ktoś ją obserwuje i nie myliła się. Profesor Shepherd stał oparty ramieniem o regał przyglądając się jej spod przymrużonych powiek. Kiedy spostrzegł, że go zauważyła, ruszył do niej i wyciągnął z zanadrza bordową różdżkę.

— Dziękuję, bardzo mi się przydała — rzekł, po czym położył różdżkę na stoliku.

— Dobrze się spisała? — zagadnęła Amberly.

— Owszem, bardzo mi przypadła do gustu, nawet pomimo tego, że czasem bywała nieco kapryśna i nieposłuszna — odrzekł z dziwnym rozbawieniem na twarzy.

Amberly zastanowiła się, czy miał na myśli różdżkę, czy jej właścicielkę. Uśmiechnęła się przekornie i schowała własność do torby. Kiedy uniosła wzrok, Shepherda już nie było.

***

Życie w Hogwarcie powoli wracało do normalności po tym, jak Dyrektor McGonagall oznajmiła uczniom, że intruzi opuścili zamek dzięki brawurowej akcji aurorów. Na korytarzach nadal byli oni obecni, lecz lekcje przywrócono, a uczniowie mogli się poruszać po szkole bez nadzoru nauczycieli.

Szlaban Amberly u profesora Shepherda nie uległ jednak przedawnieniu. Dziewczyna każdego wieczora przychodziła do gabinetu nauczyciela i w absolutnej ciszy przerabiała materiał do egzaminu, co jakiś czas rzucając ukradkowe spojrzenia na profesora. Octavian Shepherd zazwyczaj przeglądał opasłe tomiska starych ksiąg, jak gdyby czegoś nieustannie szukał. Wydawał się przy tym niezwykle skupiony, tak jakby to, czego szukał, miało dla niego ogromne znaczenie. Amberly nieraz usiłowała sprawdzić, co takiego profesor czyta, lecz albo księgi nie posiadały tytułów, albo (jak przypuszczała Amberly) Shepherd zaczarował je tak, aby tych tytułów nie można było odczytać. Amberly przyłapała się kilkukrotnie na tym, że bezwiednie próbuje przedrzeć się do umysłu mężczyzny za pomocą legilimencji, jednak jej umiejętności penetracji jaźni były zbyt słabe. Dziewczyna podejmowała próby pomimo tego że wiedziała, iż umysł profesora był doskonale obwarowany i nie dało się go tak łatwo sforsować. Miała nadzieję, że nie wyczuł on jej niezdarnych prób, chociaż raz czy dwa wydawało jej się, że marszczył leciutko brwi i przestawał czytać.

Amberly miała sukcesy w legilimencji dzięki swojej ponadprzeciętnej wrażliwości i umiejętności współodczuwania emocji innych osób. Już będąc na studiach z ciekawosci podjęła pierwsze próby wdarcia się do umysłów kilku osób i udawało jej się to z gorszym bądź lepszym skutkiem. Nigdy jednak nie zostawała w czyimś umyśle na dłużej. To, co widziała, było raczej przebłyskami myśli, ulotnymi obrazami i migawkami wspomnień, niekiedy odpryskami emocji czy refleksami uczuć.

Bursztyn i Lód - ZAKOŃCZONE ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz