22. Z rodzicami

630 68 3
                                    

W następny weekend przyjeżdżam do domu tylko po to, żeby porozmawiać z mamą. Ojciec jest akurat w Londynie z Jackiem w sprawie jakiś ważnych biznesów. Nie grywam w tenisa, ale to jeden z ulubionych sportów mamy i taty, więc gramy jedną rundę z mamą.

– To co, zostaniesz na obiad, kochanie? – pyta po tym, jak mnie ogrywa - Zrobiłam twojej ulubione danie. Ojciec ostatnio dużo pracuje i cały czas jestem sama.

Wyjechałem prawie rok temu. Ostatnie dziecko wyfrunęło z gniazdka i pomimo, że Jack mieszka w pobliżu, to nie to samo, co gdy dziecko jest w domu.

– Po to przyjechałem.

– Więc, co? Nie służy ci to samotne mieszkanie? Nigdy sam dla siebie nie gotowałeś. Powiedz, że nie jesz cały czas na mieście - pyta zatroskana.

– Nie, mamo.

Mój chłopak gotuje lepiej, niż ja, ale nie mogę tego powiedzieć.

*

Powiedziałem mamie, żeby odpoczęła, a ja zrobię nam po kawie. Może tak naprawdę na tyle pozwalają mi moje kuchenne zdolności. Nie chcę walić z grubej rury, więc zaczynam niewinnie.

–Mamo, jak się z tatą właściwie poznaliście?

Prawidłowe pytanie jest, co cię w nim właściwie urzekło i czy zawsze był takim człowiekiem.

Mama podnosi wzrok z nad kubka kawy.

– A co to za pytanie? – dziwi się – Poznałeś kogoś i chcesz przekonać się, czy to ta właściwa? – uśmiecha się, a ja uświadamiam sobie, że widzę ten uśmiech codziennie w lustrze.

– Po prostu jestem ciekaw...

– Tata przyjechał do Szkocji na wakacje i tam się poznaliśmy. Po wakacjach miałam iść na Cambridge, ale nikogo nie znałam, więc gdy poznałam twojego tatę, chciałam dowiedzieć się wszystkiego o uczelni i jak widać o nim – uśmiecha się – Był taki pewny siebie do czasu, aż babcia nie kazała mu włożyć kiltu - śmieje się – Wiesz, ojciec i to jego męskie ego. Niby tradycja, a jednak go to raziło. Przekonałam go, że faceci robiący wszystko dla swoich rodzin i tradycji są najlepsi.

No, więc gdzie jest ten facet teraz?

– Na początku się przyjaźniliśmy..

Nie znam żadnej z przyjaciółek ojca, podejrzewam, że nawet ich nie ma.

– Ale nie trwało to za długo. Zakochałam się w nim. Nie wiem, nawet czy nie od pierwszego wrażenia.

Brzmi dalej na zakochaną.

Ojciec nie mógłby jej zdradzić, nie gdy ona go tak kocha...

– Czyli, gdy przyjechałaś tu na studia poznałaś wujka Johny'ego i ciocie Josie?

Mama się śmieje.

– O boże, nie polubiliśmy się z Josie. Ona była tą szaloną, wredną, stale robiąca, jakieś szalone rzeczy. Zajęło nam trochę czasu, aby się zaprzyjaźnić, ale teraz jest jedną z moich ulubionych osób. Wiem, że było trochę dramatycznie, gdy się okazało, że Ben i Nicole nie są razem. Zawsze chciałam, aby Nicole była moją córką, bo nie mam dziewczynki, a tak dobrze się dogadywałyśmy... – jej mina się zmienia - Może z twoją dziewczyną się zaprzyjaźnię? – ma oczy pełne nadziei - Bo w to, że Jack się ustatkuje nie wierzę. Ma.. – szuka odpowiedniego słowa – Zbyt wiele pomysłów na minutę i zakochuje się równie szybko, co się odkochuje. Niedługo mamy jechać na ślub do Szkocji. Rodzice taty upierają się, abyśmy przyjechali, bo tak dawno nas nie widzieli. Może do tego czasu poznasz, jakąś miłą, fajną dziewczynę, Luke?

Czy skoro Ben nie jest gejem, nie powinno to otworzyć oczu mamy? A może po prostu jest, jak my wszyscy, nie chce tego widzieć.

*

Samochód mi się popsuł i musiałam prosić ojca, aby odebrał mnie z kółka matematycznego, ponieważ musiałam zostać dłużej. Normalnie poprosiłabym mamę, ale to idealna okazja, aby zapytać go o przeszłość.

– Zastanawiałam się.. – nie wiem, jak zacząć – Skoro idę na Cambridge – małe kłamstewko – To może byś mi opowiedział, jak to było, gdy ty tam chodziłeś? Luke jeszcze będzie tam studiował, mam skopać mu tyłek?

Ojciec patrzy na mnie, jakbym postradała rozum. Chyba powinnam zacząć milej.

– No wiesz, rywalizujemy z Hemmingsami, więc..

– Rowan – ojciec mnie ostrzega – O co ci znowu chodzi?

– O nic! – oburzam się – Chcę wiedzieć, jak to było na Cambridge! Powiedz mi, jak to się stało, że zostaliście z mamą parą! Nie było innych lepszych partii na uczelni?

Zły dobór słów.

Nie chciałam obrazić mamy.

– Dziecko, czy ty jesteś normalna? - zaraz zacznie wrzeszczeć – Mam powtórzyć mamie, co powiedziałaś? Lepsza partia od twojej matki?

Aha, więc on się wkurza, że nikt nie mógłby być lepszy.

– No to czemu tak późno się obudziłeś, że to najlepsza partia? I skoro tak jest, to czemu ją tak rzadko gdzieś zapraszasz? Czemu nie randkujecie? Jak masz gdzieś iść to idziesz z Markiem, a może mama potrzebuje, abyś ją gdzieś zabrał...

– To ona powiedziała, żebyś to zasugerowała? – oburza się – Co to jest za rozmowa? Udzielasz mi rad w związku z moim związkiem?!

– Może – przyznaję - No chyba, że ty mi jakiś udzielisz, bo jesteście tak szczęśliwi..

– Oczywiście, że jesteśmy! – krzyczy – Kocham twoją mamę od zawsze i nie rozumiem, co ty do mnie mówisz!

– Dobra, tato.. – nie wiem, co tu się właśnie wydarzyło – Już spokojnie, przecież nie mówię ci, że nie kochasz mamy.

– Nie rozumiesz – to wszystko, co mówi.

– To mi wytłumacz? – może powinnam użyć przyjemniejszego tonu – Czego nie rozumiem?

– Zrobiłem wszystko, żeby być z twoją matką, więc, gdy ktoś mi mówi, że nie jestem dla niej najlepszy..

Okej, mama na pewno o tym wszystkim wie, więc nie mogłaby zdradzić ojca. Nie zrobiłaby mu tego, bo skoro po tej krótkiej wymianie zdań on tak się zbulwersował, to gdyby coś zaszło pomiędzy mamą, a innym mężczyzną, nie zniósłby tego. 

Cambridge vs Oxford {Luke Hemmings}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz