Gra[KakyoinXReader]

981 71 26
                                    

Zdenerwowana [Reader] dobijała się do drzwi Kakyoina. Od wczoraj się do niej nie odezwał, nie odpowiadał na wiadomości i nie odbierał telefonu. Dzisiaj na wykładach też się nie pojawił, musiała sprawdzić czy wszystko dobrze.

Po kilkunastu minutach dobijania się do jego mieszkania, w końcu jej otworzył. Widząc, że to tylko [Reader], rzucił szybkie przywitanie i pobiegł do swojego stanowiska z komputerem.

— Już jestem!

[Reader] zamknęła drzwi, nie mogła uwierzyć, on ciągle gra? Zrzuciła torbę z ramienia i usiadła na kanapie, Kakyoin kompletnie się nią nie przejmował. Ubrany w luźne spodnie, jakąś koszulkę i koszulę, gapił się w ekran i rozmawiał z kimś przez internet. Pokręciła głową, nigdy nie zrozumie facetów.

Rozejrzała się po mieszkaniu, kiedy on zrobił tu taki syf? Przecież jeszcze kilka dni temu panował tutaj zupełny porządek. [Reader] nie mogła na to patrzeć, zaczęła sprzątać. Pozbierała brudne naczynia i wsadziła je do zmywarki. Wyrzuciła śmieci, pościerała kurze, odkurzyła i umyła podłogi, Kakyoin ani razu nie oderwał się od komputera.

Opadła zmęczona na kanapę, nie zdziwi się jeśli chłopak nawet nie zauważy, że ma porządek. Komputer i jego gra totalnie go pochłonęły, ciekawe czy on w ogóle spał?

— Kakyoin, kiedy skończysz grać?

— Za chwilę, musimy przejść ten poziom!

Znała to jego za chwilę, spędzi jeszcze kilka godzin przy komputerze. Nie cierpiała, kiedy zachowuje się tak dziecinnie, ile ona ma lat? [Reader] poczuła jak zaburczało jej w żołądku, zbliżała się pora na obiad. Jako dobra dziewczyna powinna zrobić coś do jedzenia, jak napełni żołądek zacznie walczyć z Kakyoinem żeby zostawił już tę grę.

Otworzyła lodówkę i wyjęła wszystkie potrzebne jej składniki do przygotowania obiadu. Zaczęła kroić pierś kurczaka w kostkę. Doprawiła go i w momencie, kiedy miała nalać trochę oliwy na patelnie, oblała siebie. Miała wielką tłustą plamę na swojej koszulce i spodniach, westchnęła cicho. Musi to szybko wrzucić do prania. Rozebrała się do samej bielizny.

Kiedy ciuchy się prały, [Reader], w samej bieliźnie, kończyła obiad. Kurczak smażył się z warzywami na patelni, a ryż właśnie skończył się gotować. Nałożyła swoją porcję na talerz i wskoczyła na blat. Patrzyła na Kakyoina, który wciąż grał, nawet nie zwrócił uwagi, że chodzi przy nim w samej bieliźnie. Miała ochotę rzucić w niego talerzem.

Nałożyła obiadu dla Kakyoina, wolała nie pytać, kiedy jadł ostatni posiłek. Stawiając obok niego talerz, pocałowała go w policzek. On tylko się uśmiechnął i podziękował, nadal na nią nie spojrzał i nie widział, że jest prawie naga! [Reader] tylko pokręciła głową, postanowiła dzisiaj u niego nocować, ten chłopak nie zna słowa ,,umiar".

— O czym wy mówicie? — Kakyoin uniósł się na swoich znajomych z gry. — Przestańcie gadać takie głupoty! [Reader] nigdy...

Odwrócił się w jej stronę, widząc, że stoi za nim w samej bieliźnie, jak poparzony po prostu wyłączył komputer. [Reader] nie wiedziała co się dzieje, widziała na jego twarzy rumieńce. Podszedł do niej i ją objął.

— Grając z chłopakami mam odpaloną kamerkę.

— Co?

— Widzieli cię w samej bieliźnie.

[Reader] czuła jak robi jej się gorąco na twarzy, przeklęte gry! To wszystko przez nie, gdyby wiedziała, że używają kamerki, nigdy nie chodziłaby tak swobodnie po mieszkaniu! Na pewno dużo widzieli. Z drugiej strony, Kakyoin bardzo szybko wyłączył komputer, nie musiała na niego krzyczeć.

— W końcu skończyłeś grać.

— Przepraszam, jest ważny event i się zasiedzieliśmy.

— Kakyoin! Martwiłam się, nie dawałeś znaku życia!

— No wiem, wiem, to było bardzo nieodpowiedzialne z mojej strony.

— Do tego od kilku godzin siedzę tutaj i się nudzę!

Widziała jak chłopak zakłopotany się uśmiecha, nie wiedział co miał jej powiedzieć, było strasznie głupio, że gra aż tak go wciągnęła. [Reader] westchnęła cicho.

— Zdążyłam tu posprzątać i zrobić obiad, nie wiem czy zauważysz.

— A dlaczego jesteś w samej bieliźnie?

[Reader] zakryła się rękoma, teraz jak tak na nią patrzył to trochę czuła się naga. Do tego jego koledzy ją widzieli, co za wstyd. Kakyoin przysunął ją do siebie i objął, biło od niego takie przyjemne ciepło. [Reader] na chwilę zatraciła się w jego dotyku i zapachu, przechodziły ją przyjemne ciarki, kiedy palec chłopaka sunął po jej plecach.

— Nie myśl, że nie jestem już zła — odsunęła się od chłopaka — twoje zachowanie było skrajnie nieodpowiedzialne i nie przeprosisz mnie od tak, zamartwiałam się!

— Wynagrodzę ci to.

Kakyoin nachylił się i pocałował [Reader]. Złapał ją za uda i podsadził, aby zawisła na nim. Przeszedł z nią do sypialni. Opadli w swoich objęciach.

— Przepraszam — wyszeptał, przygryzając jej płatek ucha. 

One Jojo ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz