Liścik[KakyoinXReader]

1.5K 118 68
                                    

[Reader] stała roztrzęsiona przy swojej szafce. W ręce trzymała mały skrawek papieru, który ktoś wrzucił do jej szafki. Był to liścik miłosny, jej cichy wielbiciel chciał się z nią spotkać na dachu i porozmawiać. Czytała powoli każde zdanie.

''Droga [Reader], od dawna nie mogę oderwać od Ciebie wzroku. Kiedy mijamy się na korytarzu czuję jak serce zaczyna mi walić, a kiedy czasem nasze spojrzenia się skrzyżują, zamieram. Chcę z Tobą porozmawiać, proszę spotkajmy się o 14:20 na dachu."

Spojrzała na swój zegarek, już dawno było dwadzieścia minut po umówionym czasie. Przeklęła cicho, osoba, która do niej napisała nie raczyła się nawet podpisać. Pobiegła w stronę schodów, może jeszcze czeka. Co prawda jej serce oddała już jednemu chłopakowi ze szkoły. Kakyoin Noriaki skradł jej serce już pierwszego dnia, po tym jak się przeniósł do jej szkoły. Wielokrotnie chciała z nim porozmawiać, jednak ona była w klasie B, a on A, do tego zawsze towarzyszył mu Jotaro, a ten chłopak czasem ją przerażał. Był ogromny, a do tego jego wyraz twarzy wygląda jakby chciał kogoś zabić.

[Reader] chciała być uprzejma, wysłuchać co jej cichy wielbiciel miał do powiedzenia. O ile ten ktoś jeszcze czeka. Przez to, że pomagała jeszcze nauczycielce zanieść słowniki do biblioteki i je poukładać na półkach, straciła dużo czasu.

Kiedy była już na samej górze budynku, czuła jak brakuje jej powietrza. Nie za często wspina się na dach, woli siedzieć na ławce pod drzewem. Nikogo po drodze nie spotkała to oznacza, że jej cichy wielbiciel jeszcze na nią czeka lub już dawno poszedł do domu. Nie wiedziała co gorsze. Pchnęła metalowe drzwi i wyszła na dach. Pogoda była naprawdę piękna, było ciepło, słońce grzało, a na niebie nie było ani jednej chmurki.

[Reader] rozejrzała się po dachu, nikogo nie widziała. Spóźniła się, była na siebie zła. Nie chciała żeby osobie, która na nią czekała zrobiło się przykro, a do tego nawet się nie dowie kto to! Jakby nie mógł się po prostu podpisać, to tak wiele mogłoby zmienić. Mogłaby następnego dnia przeprosić i wytłumaczyć, a tak to jest bezsilna! Czuła jak robi się na siebie zła, ale też na cichego wielbiciela, do tego była zła, że wchodziła tutaj na darmo.

— [Reader]?

Odwróciła się przestraszona, myślała, że jest tutaj sama. Za nią stał Kakyoin Noriaki we własnej osobie. Czuła jak robi jej się gorąco.

— Kakyoin! Nie widziałeś tutaj może kogoś? Miałam się z kimś spotkać, a nawet nie wiem z kim!

— Nie, jestem tutaj tylko ja.

— Cudownie, teraz wyjdzie, że jestem bez serca, a ja naprawdę chciałam porozmawiać. Jakby nie mógł się podpisać, co to miało być? Chciał dodać dramaturgi? Zaskoczyć mnie? Czy może bał się, że nie przyjdę? Zresztą co to za różnica. Spóźniłam się!

[Reader] mówiła bardziej do siebie niż do Kakyoina, jego obecność ją dodatkowo stresowała. Ciągle mówiła i chociaż mózg kazał jej się zamknąć, ona wylewała swoje żale na chłopaka, który jej się podobał.

—Czekaj, mówisz, że się nie podpisałem?

— No właśnie o tym mówię! — [Reader] spojrzała na niego przestraszona. — Co powiedziałeś?

Kakyoin zaśmiał się nerwowo. Na jego policzkach można było widać rumieńce, [Reader] dopiero teraz to zauważyła.

— Ten liścik był ode mnie, przepraszam, że się nie podpisałem, to przez stres.

— Ten liścik jest od ciebie?

— Przepraszam za te podchody, jednak nie potrafiłem do ciebie podjeść, zwłaszcza, kiedy byłaś ze swoją przyjaciółką. Jotaro zaproponował mi liścik.

— Ty nie potrafiłeś? Moja przyjaciółka? Napisałeś liścik? — [Reader] czuła jak robi jej się gorąco.

— Bez obrazy, ale twoja przyjaciółka jest dosyć... straszna.

— Powiedział to chłopak, który przyjaźni się z Jotaro.

Kakyoin zaczął się śmiać. [Reader] była tak skołowana i zszokowana, że nie wszystko do niej docierało. Kakyoin naprawdę napisał do niej liścik i ona naprawdę się mu podoba.

— [Reader], mogę cię odprowadzić do domu?

— Będzie mi naprawdę miło.

Czuła jak Kakyoin delikatnie łapie ją za rękę, ten dzień nie mógł być lepszy. Splotła ich palce razem i spojrzała na Kakyoina. Obydwoje czuli się skrępowani, jednak wszystko układa się tak jak trzeba. [Reader] w końcu została przez niego zauważona. 

One Jojo ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz