Rozdział 1.4

2.5K 152 316
                                    

- Czy ty w ogóle mnie słuchasz?

- Hm? Mówiłaś coś? - Hanako wyraźnie ignorował wszystkie moje wypowiedzi. Nie rozumiem co widzi w tym niebie skoro nie ma na nim nawet najmniejszej chmurki...

- Eh... nieważne.

- Chciałbym zjeść coś słodkiego.

- Chmury są z waty cukrowej.

- Ale dzisiaj nie ma chmur. I nie są z waty cukrowej.

- A czemu by nie miały być? Ja myślę, że są.

- Na serio?

- Niee - Zachichotałam.

- Jesteś taka dziecinna...

- Najpierw byłam głupia, potem nierozsądna a teraz dziecinna?! Zdecyduj się!

- [T.I.]... Wiesz... lub już nieważne.

- Co chciałeś powiedzieć? No mów!

- Przepraszam. Bez sensu w ogóle zaczynałem...

- Hanako-kun...?

Usłyszeliśmy skrzypienie otwierających się drzwi. Gwałtownie się odwróciliśmy. Stał w nich dość wysoki blondyn ubrany w nasz mundurek szkolny. Po jego, jak ja to mogę nazwać, "różdżce" i minie można bez problemu stwierdzić, że przyszedł tu w jakimś celu. Chociaż w sumie to jest oczywiste.

- Hanako! - Zaczął - Jeśli się nie boisz podejdź do mnie!

- Uh-huh, czyli to ty jesteś tym egzorcystą co podobno na mnie polował... haha, miło, że w końcu się spotykamy! - Udało mi się dostrzec jego minę. To był uśmiech. Złowieszczy uśmiech. Z niedobrymi zamiarami.

- A to nie jest tak, że... tylko ja mogę cię widzieć?

- Nie. To nie tak. Mogą mnie widzieć osoby, które mnie przywołały, egzorcyści oraz osoby połączone ze mną więzią, tak jak ty, [T.I.].

- Ah... rozumiem... - Jednak wolałam przyglądać się temu wszystkiego z bliska.

- Co ty tu robisz, dziewczyno?! On jest niebezpieczny! - Chłopak zwrócił się w moją stronę.

- On.. nie jest niebezpieczny...

- Słucham?! Dziwię się, że jeszcze cię nie zabił!

- Wystarczy. - Hanako stanął przed nim z wyraźnym niezadowoleniem.

- Więc jednak staniesz ze mną do walki.

- Trzymaj język za zębami. Dobra rada. Mówisz zdecydowanie za dużo. - Brązowowłosy próbował wyrwać mu "różdżkę" z ręki. Jednak bezskutecznie. Po jego ciele od razu przeszedł prąd, który wyraźnie go osłabił.

- Hah, i co teraz powiesz? Nie możesz dotykać mojego raiteijou! - Ah, więc to się nazywa raiteijou. A ja to nazywałam różdżką. Czy to świadczy o mojej inteligencji?

- Myślałem, że będziesz gorszy. Myślę, że to będzie wyrównana walka. Bardzo się cieszę. - Mimo swojej pozycji Hanako zaśmiał się. Szybko wstał, otrzepał się z kurzu i chwilę stał przed egzorcystą. Następnie uciekł na drugą stronę dachu jednak gdy się obróciłam w jego stronę miał na sobie pelerynę oraz trzymał w ręce nóż.

Co oni mają zamiar zrobić...?

- Uciekasz?

- Skąd. Chciałem uzyskać lepszy efekt przy mojej przemianie.

- Wyszła gorzej, jakbyś chciał wiedzieć.

- Co kto lubi! - Chłopak wskoczył na ogrodzenie i stąpał po ostrych zakończeniach jak gdyby nigdy nic. To naprawdę był zjawiskowy widok... Więc mimo swojej postury Hanako nie jest taki słaby jak myślałam...

|Hᴀɴᴀᴋᴏ-ᴋᴜɴ x Rᴇᴀᴅᴇʀ|  „Między życiem a śmiercią" ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz