- Czy ty w ogóle mnie słuchasz?
- Hm? Mówiłaś coś? - Hanako wyraźnie ignorował wszystkie moje wypowiedzi. Nie rozumiem co widzi w tym niebie skoro nie ma na nim nawet najmniejszej chmurki...
- Eh... nieważne.
- Chciałbym zjeść coś słodkiego.
- Chmury są z waty cukrowej.
- Ale dzisiaj nie ma chmur. I nie są z waty cukrowej.
- A czemu by nie miały być? Ja myślę, że są.
- Na serio?
- Niee - Zachichotałam.
- Jesteś taka dziecinna...
- Najpierw byłam głupia, potem nierozsądna a teraz dziecinna?! Zdecyduj się!
- [T.I.]... Wiesz... lub już nieważne.
- Co chciałeś powiedzieć? No mów!
- Przepraszam. Bez sensu w ogóle zaczynałem...
- Hanako-kun...?
Usłyszeliśmy skrzypienie otwierających się drzwi. Gwałtownie się odwróciliśmy. Stał w nich dość wysoki blondyn ubrany w nasz mundurek szkolny. Po jego, jak ja to mogę nazwać, "różdżce" i minie można bez problemu stwierdzić, że przyszedł tu w jakimś celu. Chociaż w sumie to jest oczywiste.
- Hanako! - Zaczął - Jeśli się nie boisz podejdź do mnie!
- Uh-huh, czyli to ty jesteś tym egzorcystą co podobno na mnie polował... haha, miło, że w końcu się spotykamy! - Udało mi się dostrzec jego minę. To był uśmiech. Złowieszczy uśmiech. Z niedobrymi zamiarami.
- A to nie jest tak, że... tylko ja mogę cię widzieć?
- Nie. To nie tak. Mogą mnie widzieć osoby, które mnie przywołały, egzorcyści oraz osoby połączone ze mną więzią, tak jak ty, [T.I.].
- Ah... rozumiem... - Jednak wolałam przyglądać się temu wszystkiego z bliska.
- Co ty tu robisz, dziewczyno?! On jest niebezpieczny! - Chłopak zwrócił się w moją stronę.
- On.. nie jest niebezpieczny...
- Słucham?! Dziwię się, że jeszcze cię nie zabił!
- Wystarczy. - Hanako stanął przed nim z wyraźnym niezadowoleniem.
- Więc jednak staniesz ze mną do walki.
- Trzymaj język za zębami. Dobra rada. Mówisz zdecydowanie za dużo. - Brązowowłosy próbował wyrwać mu "różdżkę" z ręki. Jednak bezskutecznie. Po jego ciele od razu przeszedł prąd, który wyraźnie go osłabił.
- Hah, i co teraz powiesz? Nie możesz dotykać mojego raiteijou! - Ah, więc to się nazywa raiteijou. A ja to nazywałam różdżką. Czy to świadczy o mojej inteligencji?
- Myślałem, że będziesz gorszy. Myślę, że to będzie wyrównana walka. Bardzo się cieszę. - Mimo swojej pozycji Hanako zaśmiał się. Szybko wstał, otrzepał się z kurzu i chwilę stał przed egzorcystą. Następnie uciekł na drugą stronę dachu jednak gdy się obróciłam w jego stronę miał na sobie pelerynę oraz trzymał w ręce nóż.
Co oni mają zamiar zrobić...?
- Uciekasz?
- Skąd. Chciałem uzyskać lepszy efekt przy mojej przemianie.
- Wyszła gorzej, jakbyś chciał wiedzieć.
- Co kto lubi! - Chłopak wskoczył na ogrodzenie i stąpał po ostrych zakończeniach jak gdyby nigdy nic. To naprawdę był zjawiskowy widok... Więc mimo swojej postury Hanako nie jest taki słaby jak myślałam...
CZYTASZ
|Hᴀɴᴀᴋᴏ-ᴋᴜɴ x Rᴇᴀᴅᴇʀ| „Między życiem a śmiercią" ✔️
Romance„...bo nawet jeśli nie będzie mnie już przy tobie nigdy nie zapomnę chwil z tobą spędzonych. Będę na ciebie czekała. Kocham cię i żegnaj..."