Rozdział 1.6

2.2K 124 321
                                    

Siedziałam tak jeszcze dobre pół godziny. Nie miałam siły wstać. To było za dużo wrażeń jak na jeden dzień... Hanako naprawdę nie chce mnie widzieć... Nie mam już nikogo... oprócz Aoi. Ale ona mnie nie zrozumie. Nikt mnie nie rozumie. Czuję się jakby cały świat odwrócił się przeciwko mnie. Nie chcę się tak czuć. Czy to może okazać się tylko złym snem?

Nie.

Byłam w pełni świadoma, że to niemożliwe. A i tak myślałam nad takim rozwiązaniem. Naprawdę jestem głupkiem.

Moje użalania przerwał dźwięk otwieranych drzwi.

Ujrzałam w nich tego samego blondyna, który zaatakował nas kilka godzin temu. Był zaskoczony moim widokiem. W sumie ja jego też.

- To ty... - powiedział zamykając za sobą drzwi - Co ty tu robisz?

Wycierając nadal mokre oczy spuściłam głowę i nie odpowiedziałam. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Pewnie znowu naszedł by Hanako. A tego nie chcę...

- Coś się dzieje? - Chłopak podszedł do mnie bliżej. Ukucnął obok mnie i podniósł mój podbrudek do góry. - Czemu płaczesz?

Nadal nic nie odpowiadałam.

- Jeśli chodzi o tamto to sorki...

- To nie o to chodzi. - Znów spuściłam głowę.

- To o co? Spróbuję pomóc.

- Wybacz.

Szybko wstałam i kierowałam się w stronę wyjścia. Jednak gdy już miałam otworzyć drzwi chłopak złapał mnie za nadgarstek w wyniku czego odwróciłam się gwałtownie.

- Jeśli masz jakiś problem, powiedz. Nie w moim stylu jest zostawienie płaczącej dziewczyny samej.

- To nic ważnego...

- Przecież widzę. Naprawdę, możesz mi zaufać.

Ach, tak, zaufanie... To coś co robią przyjaciele, prawda? Ufają sobie.

- Jestem Kou. Minamoto Kou. - Słyszałam już gdzieś to nazwisko.

- Ja jestem [T.I.] [T.N.]...

- Miło mi cię poznać

- Mi również...

- Powiedz teraz, co cię trapi?

- Nie mogę ci powiedzieć... Lepiej będzie jak już pójdę. - Chciałam się odwrócić i wyjść ale blondyn znów złapał mnie za nadgarstek.

- Naprawdę możesz mi zaufać. A, chyba już wiem. Chodzi o tamtą zjawę i boisz się, że mu coś zrobię, prawda? - Jego mina spoważniała. Ale cóż, miał trochę racji. Mówisz, że mogę ci zaufać... ale mam wrażenie, że kłamiesz mi w żywe oczy.

- Możliwe... A teraz już naprawdę muszę iść.

- Gdzie chcesz iść? - Nie powiem, zaskoczył mnie tym pytaniem.

- Zaraz mam lekcje... - Tak, wiem. Nie przemyślałam tego.

- O dwudziestej pierwszej wieczorem... Mhm, ciekawe

- Tak... mam zajęcia dodatkowe. - Odwróciłam od niego wzrok.

- Nie umiesz kłamać. Ehh... Dobra, obiecuję, że nic mu nie zrobię.

- Nie wierzę ci...

Chłopak skrzywił się. Mam nadzieję, że nie będę musiała dalej prowadzić tej rozmowy.

- A może jednak spróbujesz? - Myliłam się - W końcu raz się żyje, co nie...

- Wolę nie ryzykować... żegnaj. - Czym prędzej wyszłam zanim znów zdążył mnie złapać. Zamknęłam za sobą drzwi i zeszłam schodami na niższe piętro. Trzecie piętro... miejsce, gdzie znajduje się łazienka Hanako...

|Hᴀɴᴀᴋᴏ-ᴋᴜɴ x Rᴇᴀᴅᴇʀ|  „Między życiem a śmiercią" ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz