Rozdział 1.10

1.8K 100 456
                                    

Ta myśl dręczy mnie przez cały czas odkąd o niej wspomniałam.

Czy ja naprawdę kocham Hanako?...

Miłość do zjawy w ogóle jest możliwa?! Przecież to duch... Jak będziemy razem... Nie będę mogła przedstawić go moim rodzicom... I jak weźmiemy ślub w kościele przy masie gości?!

Jeju, o czym ja myślę?! Co ma być, to będzie... Nie mogę jeszcze myśleć o takiej odległej przyszłości.

Tak naprawdę to nie wiem czy mogę z nim być... Mam wielki mętlik w głowie. Gdyby tylko Hanako był człowiekiem...

Zaraz.

Może to jest wykonalne? Może Hanako mógłby znów stać się człowiekiem? Nie wiem czy to niemożliwe! Mogę go spytać... Ale... Nie jestem pewna czy mi szczerze odpowie...

Jedyne co mi zostało to do niego pójść.

Tak więc zrobiłam.

Pustym już korytarzem poszłam do toalety Hanako. Otworzyłam drzwi i ujrzałam go. Takiego samego jak zawsze.

- Oh, witaj [T.I.]. Już myślałem, że nie przyjdziesz. - Uśmiechnął się.

- Hanako... mam do ciebie pytanie.

- Słucham?

- Ale najpierw obiecaj mi, że odpowiesz szczerze...

Chłopak przybrał poważną minę.

- A co jeśli tego nie zrobię?

- Narażę się na niebezpieczeństwo... Coś mi się może stać...

Mówiłam prawdę. I nie miałam na myśli samobójstwa. Wiem już skąd mogłabym się tego dowiedzieć... ale jest to bardzo ryzykowne i najpierw wolałabym zapytać Hanako.

- Niech będzie. Obiecuję.

- Czy... Czy to możliwe... abyś znów stał się człowiekiem?

To pytanie wyraźnie go zaskoczyło. Zamyślił się na chwilę po czym odpowiedział:

- Nie.

- Ach... więc to tak... - Więc niestety mój plan się nie powiódł.

To boli.

Ale nie jestem na sto procent pewna, że Hanako mówi prawdę. Równie dobrze może mnie oszukiwać. Co prawda obiecał mi...

Ni z tąd ni z owąd przypomniałam sobie o tym, o czym myślałam wcześniej. Czułam jak robię się cała czerwona. Czemu akurat w tej chwili?!

- A-ah... Cóż, no dobrze... T-to ja muszę już iść, cześć!

- Czekaj, [T.I.]-

Czym prędzej wybiegłam z pomieszczenia i kierowałam się w stronę wyjścia ze szkoły.

Nadal nie jestem przekonana co do tego pomysłu... ale chyba nie mam innego wyboru. Ah, jest jedna rzecz, której nie przemyślałam. Jak ja go przyzwę? Może po prostu zacznę z nim rozmowę jakby tu był... To głupie ale może zadziała.

Szłam coraz wolniejszym krokiem aż dotarłam na dziedziniec szkoły. Ustałam przy najbliższej ławce. Zastanawiałam się chwilę nad tym pomysłem aż w końcu zdecydowałam się jednak to zrobić.

Oby tylko nic się nie stało...

- W-więc... - Głos mi się lekko łamał - T-ty jesteś Tsukasa, tak? Brat Hanako jeśli dobrze usłyszałam... Czy mógłbyś się pokazać?

Odpowiedziała mi głucha cisza. Z każdą sekundą stresowałam się coraz bardziej. Mam nadzieję, że on nie jest złym charakterem... chociaż sądząc po naszym ostatnim spotkaniu są na to marne szanse.

|Hᴀɴᴀᴋᴏ-ᴋᴜɴ x Rᴇᴀᴅᴇʀ|  „Między życiem a śmiercią" ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz