Rozdział 1.28

996 74 106
                                    

Półtorej godziny zleciało bardzo szybko. Nawet się nie obejrzałam a już razem z Hanako i Kou staliśmy przed szkołą. To okropne uczucie strachu kompletnie mną zawładnęło. Nie mogłam zrobić żadnego kroku naprzód. Stałam jak sparaliżowana, a przed oczami miałam najgorsze scenariusze.

Hanako, który zauważył moje zachowanie położył dłoń na moim ramieniu i spojrzał na mnie tak czule, na ile tylko jego emocje pozwalały. Wzięłam więc dwa duże wdechy i wydechy i pokiwałam głową na znak, że możemy iść.

Przekroczyliśmy więc próg szkoły. Weszliśmy po schodach na pierwsze piętro nie odzywając się do siebie, a tam zastaliśmy nikogo innego jak Tsukasę, Sakurę i Aiko...

- Punktualnie! - Rzekł chłopak i podszedł do nas. - Więc jak, przygotowani?

- Oczywiście. - Hanako wymusił złośliwy uśmiech.

- Świetnie! W takim razie chyba możemy zaczynać. Sakura, co z tym?

- Ostateczna broń. - Odparła zielonowłosa.

- Rozumiem. Więc na razie tylko się zabawimy~

- Kou i Sakura, [T.I.] i Aiko, ja i Tsukasa... - Oznajmił Hanako i oddalił się od nas o parę kroków.

- Może być!

Aiko podeszła do mnie, a gdy wszyscy byli już w bezpiecznych odległościach od siebie zaczęła:

- To co, opanowałaś już większość?

- Umiem po prostu więcej niż ostatnio...

- Tylko tyle? Pff, to powodzenia. Przyda ci się. - Uśmiechnęła się szeroko i bez przedłużania wymierzyła we mnie wiązką światła. W ostatniej chwili uniknęłam ataku jednak ulga nie trwała długo. Dziewczyna zawzięcie starała się mnie trafić a unikanie samo w sobie nie jest proste.

Po kilku nieudanych próbach w końcu jej się udało a ja zostałam odepchnięta na drugi koniec korytarza.

- Dlaczego nie walczysz? - Zapytała uśmiechając się. - Czyżbyś się bała?

Nie odpowiedziałam. Spojrzałam tylko na Hanako i Kou. Jednak.. widząc jak dzielnie walczyli i nie mieli najmniejszego zamiaru się poddać nie mogłam być gorsza. Więc tym razem to ja wymierzyłam w Aiko i z całych sił starałam się użyć jak najwięcej mocy ale... na marne.

Dziewczyna zwinnie uniknęła mojego ataku. Zupełnie tak jakby była to dla niej bułka z masłem.

- Stać cię na więcej. - Nie powiem, zaczęła mnie już lekko irytować. Użyłam więc moich zdolności po raz kolejny i teraz była to już wymiana najróżniejszych ataków.

Ona trafiała mnie co jakiś czas a ja jej ani razu. Za to Sakura i Tsukasa mieli przynajmniej małe zadrapania. Nie mogłam pozwolić na taką porażkę. Zdeterminowana i w pewnym skupieniu spróbowałam jeszcze raz. Tym razem na szczęście skutecznie. Jednak skończyło się tylko małym zadrapaniem na twarzy Aiko.

- Nadal za mało~ - Stwierdziła i znowu wymieniłyśmy serię ciosów.

Tymczasem Hanako zdobywał przewagę ale sytuacja Kou była coraz gorsza. Kątem oka zauważyłam to w pewnym momencie. Chłopak upadł i desperacko próbował się podnieść jednak Sakura mu na to nie pozwalała. Nie czekając, swój miecz, w który wcześniej się zaopatrzyła wbiła prosto w plecy Kou, a chłopak krzyknął w wyniku bólu.

- KOU! - Odwróciłam głowę w jego stronę ale nic nie mogłam zrobić, ponieważ Aiko cały czas blokowała moje ruchy.

A zielonowłosa powtórzyła czynność kilka razy.

Zamarłam. Nie broniłam się już nawet przed atakami dziewczyny. Pierwszy raz zobaczyłam kogoś... śmierć... na własne oczy...

Bo Kou już... nie żyje... Wokół niego zgromadziła się ogromna kałuża krwi..

- Ojej, jak przykro, minęło tak mało czasu a już kogoś straciliście~ - Na dźwięk tych słów widocznie zirytowany Hanako bezlitośnie rzucił się na Tsukasę. Sakura przez ten czas robiła coś przy tajemniczej torbie leżącej pod oknem.

Aiko nie przestawała i w pewnej chwili poczułam ogromny ból. Jednak moje ręce czy nogi nie pozwalały na większy ruch. Strach przeszył całe moje ciało, a dziewczyna tylko z tego skorzystała. Na moim ramieniu pojawiła się krew... byłam przerażona.

- No co jest? Pogodziłaś się już ze śmiercią czy zwyczajnie ci się nie chce? Poddajesz się? Pozwalasz umrzeć swojemu towarzyszowi?

I w tym momencie coś się we mnie zmieniło. Poczułam nagły przypływ energii.

Nie czekałam. Nie chcę stracić Hanako tak jak straciliśmy Kou. Nie chcę widzieć tego widoku kolejny raz. Więc nie poddam się choćby nie wiem co.

Zebrałam w sobie całą moją moc. Wszystko co byłam w stanie.

Moja wola przetrwania była silniejsza niż jakaś głupia dziewczyna.

Po kilku minutach skupienia uderzyłam więc.

I trafiłam.

Prosto w nią.

Wszystkich oślepiło jaskrawe światło. Przez dobre pięć minut nie było widać dosłownie nic. Słyszałam tylko krzyki. Krzyki dziewczyny...

Gdy wszystko wróciło do normy spojrzałam przed siebie. Aiko leżała na podłodze pełna ran.

Mam nadzieję, że spała... żeby już się nigdy nie obudzić.

Uśmiechnęłam się lekko i upadłam wyczerpana. Hanako wspominał, żebym się nie przemęczała... ale to było konieczne.

Wszystko mnie bolało. Ale nie przejmowałam się tym w tej chwili. Tsukasa syknął z wielkim niezadowoleniem a ja spojrzałam w ich stronę. Dyszałam ciężko z wyczerpania czekając aż odzyskam siły.

Czy to już koniec? Hanako pokona Tsukasę i Sakurę..?

Gdybym teraz mogła pomogłabym mu... Ale chyba dobrze sobie radzi. Dopóki Sakura nie interweniuje Hanako ma przewagę. I to nawet dużą.

Jednak... nie na długo...

- Sakura... to chyba czas na ostateczną broń. - Powiedział, a zielonowłosa przytaknęła i rzuciła w jego stronę srebrną kulę średniej wielkości.

Tsukasa złapał ją zwinnie i odepchnął od siebie chlopaka.

- Gratulacje. Doszliście bardzo daleko. Ale to koniec. Przy pomocy dēmon bōru zamienię was w proch. - Uśmiechnął się szeroko.

- O czym ty..? - Hanako oddalił się o kilka kroków a ja otworzyłam szerzej oczy.

- Tylko uważaj. Jeśli źle wycelujesz możesz pozbyć się również nas.

- Jasne, jasne. - Nie czekając na nic Tsukasa rzucił kulę w stronę chłopaka.

Zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji. Jeśli to coś go trafi...

Nie mogłam na to pozwolić. Ostatkami sił podniosłam się i spojrzałam na Hanako. Stał nie orientując się co aktualnie się dzieje. To zrozumiałe.

Ale tu chodzi o jego istnienie.

Tak szybko jak tylko mogłam podbiegłam do niego i w dosłownie ostatniej chwili...

...zasłoniłam go własnym ciałem...

|Hᴀɴᴀᴋᴏ-ᴋᴜɴ x Rᴇᴀᴅᴇʀ|  „Między życiem a śmiercią" ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz