Rozdział 2.4

825 70 41
                                    

- A-Ale... jak...

Daichi najpewniej był tak samo zszokowany jak ja..

- Myślę, że należą wam się wyjaśnienia... Ale nie tutaj. To okropne miejsce...

Zaprowadziła nas więc na zewnątrz. W jej towarzystwie nie było już tak strasznie... Starałem się powstrzymać płacz.. I nie odzywaliśmy się do siebie do końca drogi. Oddaliliśmy się trochę od budynku i zatrzymaliśmy przy oświetlającej chodnik wielkiej lampie. Nie było to miejsce idealne do takich rozmów ale zapewne mamy mało czasu.

- Okej... na początek powiedzcie... Waszej przyjaciółki nie ma z wami, prawda?

- Chodzi ci o Miyuki? No nie... Rano napisała, że ma coś do zrobienia a potem nie odpisywała i nie odbierała...

- Tak myślałam.

- A czemu pytasz..?

- Cóż, tak naprawdę to nadal jestem pod ich kontrolą więc nie mogę powiedzieć za dużo... Ale postaram się wytłumaczyć wam jak najwięcej.

- Więc... o co w tym wszystkim chodzi? - Daichi odezwał się pierwszy raz od jakiegoś czasu.

- Zacznijmy od tego, że skontaktowałam się z Hana- ekhem, z Amane, nadal nie potrafię się do tego przyzwyczaić-

- We śnie, mam rację?

- Tak. Gdybym mogła wróciłabym do ciebie już dawno... Ale zjawy główne dostały się do szkoły chociaż myślałam, że uniemożliwiłam im wejście... Oraz cud numer jeden. "Cztery pory roku". Są inne niż pozostałe... Przede wszystkim silniejsze i mają więcej możliwości niż pozostałe cudy. Nikt nie wie dlaczego.

- Dziwne- Może to one sprowadziły do szkoły zjawy główne skoro mają więcej możliwości?

- Niewykluczone.

- Zaraz... Jak to w końcu możliwe, że się pojawiłaś? Jesteś człowiekiem-?  - Zapytał Daichi.

- Chciałabym... Ale niestety. Jestem zjawą. Zbłąkaną duszą jednak nie zjawą główną. Prawdopodobnie mój czas niedługo się skończy... - Po krótniej chwili milczenia kontynuowała - Osoreshi zamknęła granicę świata życia i śmierci swoją obecnością... Więc nie mogłam się z wami inaczej skontaktować. Ale dobrze się spisaliście. Cóż, pytajcie o co chcecie, bo gubię się już w rzeczach do wyjaśnienia...

- Czekaj... więc to jest tak, że pojawiła się Osoreshi-san... I blokowała granicę między światem życia i śmierci więc nie mogłaś się z nami skontaktować inaczej niż przez sen... A kiedy ją zabiłem... Mogłaś już przejść do świata żywych jako zjawa... ale nie jesteś szkolnym cudem ani zjawą główną... Więc mam cztery pytania. - Oznajmiłem.

- Pytaj śmiało.

- Po pierwsze... Skoro mogłaś się z nami skontaktować przez sen dlaczego zrobiłaś to dopiero teraz?

- Cóż, to dosyć błahy powód ale... wcześniej nie wiedziałam, że tak się da-

- Okej, a jakim cudem zabicie- nie no, "wyegzekwowanie" Osoreshi-san przyszło mi tak łatwo?

- Ponieważ nie walczyłeś z nią naprawdę. Przejęłam kontrolę nad jej duszą więc tak jakby wam pomogłam.

- Ale jakim cudem-?

- Nawet ty tego nie zrozumiesz. Da się to zrobić tylko podczas wyjątkowej nocy. Cóż, miała was dzisiaj zabić...

- No dobra, ten temat zostawmy, bo mi zaraz głowa wybuchnie- - [T.I.] zaśmiała się cicho, a jej uśmiech jak zwykle sprawiał, że czułem się lepiej. - Po trzecie, skoro nie jesteś szkolnym cudem ani zjawą główną to kim-?

|Hᴀɴᴀᴋᴏ-ᴋᴜɴ x Rᴇᴀᴅᴇʀ|  „Między życiem a śmiercią" ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz