,, - Uwielbiam twoje uda, Yoongi. No po prostu je uwielbiam. - Powiedział nagle Park, bez krępacji macając jedno z nich. - Co? - Min wybuchnął głośnym śmiechem, chwilę później ocierając łzy, które spłynęły mu po policzkach. No nie mógł się uspokoić. - No bo są takie umięśnione, a ja uwielbiam takie nogi, na dodatek nosisz ciasne spodnie, co wygląda tak ślicznie... O mój boże chyba się napaliłem. - Powiedział po chwili namysłu Park, również zaczynając rechotać. - Czy ty coś dzisiaj brałeś? - Min w dalszym ciągu histerycznie się śmiał, wiedząc że musi się opanować, bo jeszcze chwila i po prostu spowoduje wypadek. - No przestań! Zebrało mi się na szczerość, to ty się ze mnie śmiejesz, tatusiu. Jesteś wredny. - Fuknął Park i zabrał swoją dłoń z uda swojego męża. - Już nic ci więcej nie powiem, bo nie umiesz się zachować! - Oczywiście przekomarzał się ze starszym, samemu starając się nie roześmiać.ʼʼ