Główną bohaterką jest Suzan lecz wszyscy mówią na nią Zuzia. Pewnego dnia nadszedł czas wyprowadzki z jej rodzinnego miasta jakim jest LA po to aby wszystkie problemy nastolatki w końcu się skończyły. W szkole Zuzia natrafia na bardzo przystojnego...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧
Nasz spacer trwał dobre dwie godziny ,mimo że było strasznie zimno i w połowie zaczął prószyć śnieg . Oczywiście nie mogliśmy pominąć centrum miasta do którego obiecał że ze mną pójdzie, pomimo tego że jesteśmy cali mokrzy i zapewne będziemy również chorzy to było warto dla tych widoków . Weszliśmy do mojego pokoju od razu ściągając z siebie spodnie które były całe mokre gdyż co to by była za wycieczka gdybyśmy się nie poślizgneli na lodzie , upadając na brudny chodnik w tłumie brudząc i mocząc sobie dolną część ubioru . Byłam zadowolona bo tacie w końcu udało się naprawić piec i w domu jest teraz tak gorąco że trzeba okna otwierać . Założyłam na siebie jakieś zwykle obcisłe czarne spodenki a chłopowi dałam jego dresy które kiedyś zostawił , śmiesznie wygląda w tym golfie i w starych , rozciągniętych dresach. Chwilę później do pokoju weszła mama z dwoma wielkimi kubkami kakao , nie no kocham tą kobietę. Usiadła obok nas i prowadziliśmy rozmowę znaczy ona gadała z Minnie nie ze mną ale mogłam się tego spodziewać . Powiedziała mi tylko żebym się przebrała bo będę jeszcze chłopaka prowokować na co cała nasza trójka się zaśmiała ale szczerze w jego oczach było widać że on już dawno został sprowokowany ale ktoś mu przeszkodził wchodząc do pokoju . Minęło może z pół godziny i skończyła się również rozmowa , dostaliśmy informację że o dziewiętnastej mamy się zameldować w kuchni na parterze bo idziemy wszyscy lepić bałwany , podoba mi się ten pomysł . Jest trochę po osiemnastej, całą tą godzinę spędziliśmy na oglądaniu tik toka ( musiałam XDD no bo co innego zabija czas jak nie tik tok ) z mojego telefonu , stwierdziliśmy że jak wrócimy to nagramy parę trendów i oczywiście wstawimy te co będą jakieś w miarę ładne . ( Tak jestem uzależniona od tik toka XDD) Przebrałam się ponownie w ciągu tego dnia bo w krótkich spodenkach to ja na ten śnieg nie wyjdę ,o nie ,otóż nie tym razem . Gdy dochodziła dziewiętnasta udaliśmy się na dół gdzie wszyscy już byli , założyliśmy szybko buty i kurtki , lada moment a znaleźli się już na podwórku . Zorganizowaliśmy konkurs na najbardziej dziwnego bałwana , podzieliliśmy się na grupy , mama z tatą i ja wraz z Jiminem i Maksem , po konkursie wszyscy wspólnie ulepimy jednego dużego bałwana . Mieliśmy na to 15 minut więc biegaliśmy jak szaleni . W końcu czas się skończył i trzeba było rozstrzygnąć kto wygrał , nasz bałwan zajął pierwsze miejsce na co maks cieszył się jak głupi, uszczęśliwiło to rodziców bo dawno nie spędziliśmy razem tak fajnie czasu. Zabraliśmy się za lepienie wspólnego bałwana więc tym razem nie trzeba się spieszyć , w miedzy czasie nie mogło zabraknąć obrzucania się śniegiem i popychaniu na górki . Ciężka praca skończyła się po dwudziestu minutach a my mieliśmy przed sobą ogromnego bałwana otoczonego tymi mniejszymi ,dziwnymi . Moi rodzice wpadli na kolejny świetny pomysł i poszliśmy na pobliską górkę zabierając ze sobą sanki . Zjeżdżaliśmy dobrą godzinę ale dziecko już zasypiało dlatego zdecydowaliśmy się jednak na powrót do ciepłego domu . Z powodu że jesteśmy debilami zapomnieliśmy wypić kakao więc było całkowicie zimne ale jak dobrze że jest coś takiego jak mikrofalówka . Po odgrzaniu picia wróciliśmy z powrotem do pokoju , sięgnęłam jakiś duży, ciepły, świąteczny koc i zabierając jeszcze po drodze laptopa udała się na łóżka na którym od kilku chwil czekał na mnie jimin. Pijąc kakao i będąc przykrytym aż po szyję oglądaliśmy anime . Zdecydowaliśmy się na jakiś jedno sezonowy romans bo mieliśmy taki jakiś nastrój, wybraliśmy Kaichou wa Maid-sama! (Witam wszystkich fanów tego anime, kto czeka jak ja na kolejny sezon ) Anime było bardzo wciągające i śmieszne więc odcinki kończyły się zadziwiająco szybko. Spojrzałam na godzinę a tu pierwsza trzydzieści a my jesteśmy plus minus w połowie .
