79

833 31 16
                                    

✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。   Zajechaliśmy pod dom państwa Park

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。✧*。
   Zajechaliśmy pod dom państwa Park. Na podwórku były zaparkowane cztery auta a brama była otwarta specjalnie dla nas .  Dom był bardzo duży w kolorze białym przeplatany z ciemnym drewnem , mieli dużych rozmiarów podwórko przez co bez problemu znaleźliśmy jakieś wolne miejsce na nasze auto . Obszar ich posiadłości był jednym z większych w tej dzielnicy  przez co bez problemu mogli zmieścić tam wielkich rozmiarów basen, sporą altanę oraz mały staw z aktualnie zamarzniętą wodą.  Jakiś czas temu przeprowadzili się tutaj ponieważ ich tata zdobył lepszą płatną  pracę . Wcześniej mieszkali również w dużym domu ale był dużo skromniejszy niż aktualny. Przez to że mieszkają w droższej dzielnicy czyli bliżej centrum a i tak mieli blisko z poprzedniego domu ,transport powinien być szybszy lecz nie tym razem . Były takie korki że nawet wam się nie śni przez co byłam jeszcze bardziej zestresowana niz wcześniej a nie wiem czy tak się da, moje ręce się pociły i ciężko było mi przełykać ślinę , byliśmy spóźnieni jakieś dziesięć minut. Moi rodzice jeszcze nigdy nie byli u nich w domu a nawet ich nie poznali więc mogę sie założyć że w jakiś sposób oni też się stresują. Wytarłam ręce o kolana i wysiedliśmy z auta kierując się pod drzwi , zadzwoniliśmy dzwonkiem. Chwilę później usłyszeliśmy ciężkie kroki i otworzył nam tata Jimina, uśmiechnął się tak szczerze że aż sama nie mogłam się uśmiechnąć .

- już myślałem że nie przyjedziecie ! Zapraszamy ! - wpuścił nas do środka dając nam zdjąć nasze kurtki i buty.

- przepraszamy, były wielkie korki i ciężko było dotrzeć na czas .

- ależ nic się nie stało ! Jestem Yeonmin, tata Jimina a zaraz poznacie resztę naszej rodziny - zaśmiał się i zaprowadził nas do ogromnego salonu połączonego z jadalnią i kuchnią .

Siedziało tam naprawdę dużo osób i nie sądziłam że słowa "dużo ludzi " będzie oznaczać tak naprawdę jakoś około trzydzieści osób. Kątem oka zauważyłam jimina siedzącego na ziemi z małym dzieckiem , bawił się z nią jakimiś klockami, strasznie mnie to rozczuliło . Był ubrany w czarny elegancki garnitur który wyglądał na cholernie drogi,  zrobił przedziałek na środku swoich włosów które swoją drogą były lekko pokręcone, przypominały te które ja mu kiedyś zrobiłam na galę, nie ukrywam że zrobiło mi się gorąco widząc go w takim wydaniu. Wszyscy byli zajęci rozmową ze sobą oraz wyglądali jak jacyś rosyjscy miliarderzy, zauważyłam solar siedząco na kolanach Hyunjina , Rodę i rozmawiających z nimi jakieś dziewczyny,zapewne to kuzynki czy coś takiego. Chwile później pan Park krzyknął aby wszyscy zwrócili na nas uwagę . Mama stała przy tacie i trzymając na rękach Maksa a ja byłam za nimi .

- kochani to jest rodzina dziewczyny naszego Jiminka! Mówiliśmy wam o nich!

- dzień dobry , jestem Kaezi , mama jimina .

- dzień dobry. Kasia , to mój mąż Krzysztof a to Maksiu.- Podali sobie ręce witając również się z małym.  Widziałam jak wszyscy się na nas patrzą a jimin wyszukiwał mnie wzrokiem lecz staliśmy w przedpokoju więc nie było mnie widać .

you'll be mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz