Nowe groźby

4.7K 121 24
                                    

Dwa tygodnie do świąt

Do świąt zostało już jakieś dwa tygodnie. Przez ten czas nie wiele się zmieniło, oprócz mojej relacji z Chrisem. Można powiedzieć, że jesteśmy razem, ale jednak nie jesteśmy. Czemu tak powiedziałam? Otóż jest to dosyć skomplikowane. Zachowujemy się tak jakbyśmy byli, ale on do tej pory się o to nie spytał.

Nie sypiamy ze sobą, w sensie sypiamy, ale nie w ten sposób. Chodzimy na randki, jeździmy razem do szkoły, bo oczywiście nadal muszę być pod opieką, ale nie przeszkadza mi to.

Co do Aarona, nadal nie wiadomo czy jest synem tego gangstera, ale staram się nie pokazać, że jakoś mnie to rusza. Jeszcze kilka razy coś mi mówił podobnego co ostatnio, ale przestał kilka dni temu. 

Alan nie wie o mojej relacji z jego przyjacielem i na razie wolę to zachować w tajemnicy. Poza tym nie tylko ja popieram to zdaniem. 

Od kilku dni Lisa zaczęła się dziwnie zachowywać. Odkąd dowiedziała się, że coś między mną a Chrisem się jakby dzieje jest dla mnie czasem oschła, a czasem aż za bardzo kochana. Trochę to dziwne, ale może uda mi się ogarnąć o co chodzi. 

Ona z Alanem są parą z czego się bardzo cieszę, bo bardzo ich w tym wspierałam. Szkoda tylko, że mnie tak Alan nie wspiera.  

Siedzimy wszyscy całą czwórką u nas w salonie. Alan z Lisą na jednej, oczywiście prawie na sobie leżą, a my z Chrisem na drugiej w bezpiecznej dla nas odległości, ale też nie na samych końcach kanapy. Co jakiś czas Lisa patrzy się na Chrisa jakby chciała mu coś uwodnić, pokazać coś. Sama nie wiem o co już chodzi. 

W pewnym momencie moja komórka wydała z siebie dźwięk powiadomienia. Na początku chciałam to zignorować, ale po chwili, ale stwierdziłam, że może być to coś ważnego, dlatego już sekundę później trzymałam telefon w ręku i o mało co nie wypuściłam go. 

Nieznany:

*Moje zdjęcie z ukrycia, gdzie widać tylko mnie*

Nie mam pojęcia czy ktoś jeszcze zobaczył moją przerażoną minę, ale miałam nadzieję, że nie. 

Spokojnie. To pewnie tylko pomyłka. Nikt cię nie podgląda. Uspokój się i idź do pokoju. 

- Wiecie co. Pójdę się położyć.- powiedziałam i zaczęłam wstawać po woli z kanapy tak aby nikt zobaczył, że coś się dzieje. 

- Dopiero co wstaliśmy.- zaśmiał się Alan. 

- Tak. Racja, ale jestem jeszcze trochę zmęczona więc rozumiecie.- tym razem szybciej ulotniłam się z pokoju i już po chwili zamykałam drzwi od pokoju na klucz. 

Podeszłam do okna, otworzyłam je i zaczęłam się rozglądać czy nikogo przypadkiem nie widać. Po chwili moja komórka znowu wydała z siebie dźwięk. 

Nieznany:

Nie rozglądaj się tak bo i tak mnie nie znajdziesz maleńka :*. 

Okej spokojnie. Oddychaj. To nic takiego. Spokojnie. 

Potem znowu dostałam powiadomienie, ale tym razem od Chrisa. 

Chris💜:

Wszystko ok?

Ja:

Tak po prostu źle się poczułam. 

Chris💜:

Przyjść do ciebie?

Byłoby dobrze, ale jeśli dostanę przy nim wiadomość i on to zobaczy nie będzie miło. 

Przyjaciel mojego braciszka.  [ZAKOŃCZONE] Do PoprawkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz